Pielęgnacja włosów – grzechy główne
Każda z nas marzy o pięknych i zdrowych kosmykach, jednak czy tak chętnie stosujemy się do podstawowych zasad pielęgnacji? Okazuje się, że każdego dnia popełniamy proste błędy przez, które osłabiamy strukturę włosa i spowalniamy jego porost.
1. Łamanie końcówek
Często gdy widzimy rozdwajające się lub połamane końcówki, automatycznie łamiemy włos do końca. W takiej sytuacji, nie ma innego ratunku jak podcięcie naszych kosmyków.
2. Wycieranie włosów szorstkim ręcznikiem
Nasze włosy, zwłaszcza po umyciu są niezwykle wrażliwe. Aby nie niszczyć ich dodatkowo, zamieńmy szorstki zwykły ręcznik na bawełniany materiał (np. starą bluzkę) lub ręcznik papierowy. Lepiej wchłoną wodę, a włosy unikną zbędnych zniszczeń.
3. Spanie w rozpuszczonych włosach
Podczas snu często zmieniamy pozycję i „wcieramy” włosy w poduszkę. Zamiast zostawiać włosy luzem, lepiej związać je w luźny warkoczy lub wysoki koczek. Unikniemy w ten sposób splątania i uszkodzeń mechanicznych.
4. Źle dobrane kosmetyki
Jeśli nasz włosy są gęste i puszące, nie powinnyśmy używać produktów dodatkowo zwiększających objętość, a włosów szybko przetłuszczających się lepiej nie traktować szamponem nawilżającym. Obecnie niezwykle bogaty wybór produktów w drogeriach pozwoli dobrać nam indywidualną pielęgnację, jakiej potrzebujemy. Przeanalizujmy skórę głowy i całe kosmyki i dopiero wtedy sięgnijmy po preparaty, które faktycznie są nam potrzebne.
5. Brak odpowiedniej ochrony
Chodzi głównie o stosowanie ochronnych kosmetyków. Wiele z nas jest zbyt leniwych, aby stosować dodatkową ochronę, lub uważam, że „jeden raz nic się nie stanie”. Nie możemy zapominać o takich kosmetykach jak odzywka (po każdym myciu), spray ochronny przed promieniami UV lub preparat chroniący włosy przed działaniem wysokiej temperatury.
6. Rozczesywanie mokrych włosów
To działa podobnie jak wycieranie głowy szorstkim ręcznikiem. Włosy mokre są wyjątkowo narażone na uszkodzenia, dlatego powinniśmy dbać o nie szczególnie. Gdy po umyciu chcemy rozczesać nasze włosy, warto poczekać 15-20 minut, aż większość wody wyparuje z końcówek, i wtedy przeczesać czuprynę grzebieniem z szerokimi ząbkami.
7. Za dużo produktów
Dotyczy to zarówno produktów do stylizacji (lakiery, guma, żel, pianka), ale również produktów ochronnych. Jak wiadomo, w większości kosmetyków znajdują się silikony, które sztucznie domykają łuskę włosa. Oczywiście są one nam potrzebne, jednak stosujmy je z umiarem. Po umyciu włosów wystarczy nam jedna odżywka (do spłukiwania, lub w mgiełce). Nie ma potrzeby nakładać jednorazowo na włosy maskę, odżywkę, mgiełkę, serum i olej, ponieważ to tylko obciąży nasze włosy, a produkty i tak nie będą miały szans na wniknięcie w strukturę włosa.
8. Codzienna stylizacja
To chyba nasz „ulubiony” grzech. Często nie możemy się obyć bez prostownicy, suszarki i lokówki. Wydaje nam się, że bez tych magicznych urządzeń nie powinnyśmy wychodzić z domu. Oczywiście, można korzystać ze wszelkich dobrodziejstw pomagających nam w stylizacji fryzury, jednak nie za często! Możemy bez obawy używać urządzeń elektrycznych, jednak nie częściej niż raz na tydzień (lub nawet rzadziej!). Zatem fundujmy sobie takie rarytasy tylko na specjalne okazje (imprezę, na którą czekałaś od dawna lub randkę). Na co dzień – spokojnie możemy zaplatać fantazyjne warkocze lub upinać włosy do góry.
Joanna Łuszczykiewicz