Pani Maria wygrała w "Milionerach". Pieniędzy prawie już nie ma

Pani Maria wygrała w „Milionerach”. Pieniędzy prawie już nie ma! Na co wydała tak wielką sumę?

W marcu 2018 roku padła główna wygrana w „Milionerach”. Milion złotych zdobyła Maria Romanek, emerytowana nauczycielka języka polskiego. Po trzech miesiącach zwyciężczyni przyznaje, że z wygranej już niewiele zostało. Na co pani Maria przeznaczyła pieniądze?

Pani Maria wygrała w „Milionerach”

Maria Romanek mieszka w miejscowości Bezmiechowa Dolna. Przez wiele lat uczyła języka polskiego. Obecnie jest na emeryturze. Pani Maria zaangażowana jest w inicjatywy społeczne m.in. odnawia zabytkowe, opuszczone nagrobki cmentarne w Lesku. Na początku teleturnieju przyznała, że milion złotych jest równowartością jej emerytury z pięćdziesięciu lat. Pani Maria ma sześcioro dorosłych dzieci. Na co chciała przeznaczyć milion złotych?

„Na pewno trochę prezentów moim dzieciom zrobię, bo są wspaniałe. W ogóle uważam, że to jest moja największa wygrana – moje dzieci. Wszystkie już są dorosłe, wszystkie są po studiach. Są wspaniałe. Są cudowne. Wspierają mnie. Naprawdę każdemu bym życzyła takich dzieci, więc muszę im troszeczkę, skoro mi tak skapnęło, prezentów zrobić. Tak jak już mówiłam, zrobię sobie kuchnię – nareszcie będę mieć zmywarkę. To mi się bardzo przyda. Pojadę do Gruzji. I Ankę wczoraj zapytałam o Paryż, więc myślę, że Paryż też. Na takie przyjemności trochę sobie zostawię” – zdradziła milionerka.

Jednak to nie wszystko! Na co jeszcze chciała spożytkować wygraną?

„Naprawdę sporą kwotę rozdam. I chciałabym tu, z tego miejsca prosić wszystkich, żeby czasami zaglądali na stronę siepomaga. Są ludzie, którzy liczą każdy grosz i jest im ciężko, ale są ludzie, który naprawdę mogliby pomóc, a tam widać, jak dużo ludzi potrzebuje pomocy. Zachęcam” – mówiła Maria Romanek.

Prawie już go nie ma

Zwyciężczyni słowa dotrzymała. Z miliona nie pozostało już wiele. 

„No nie ma go już prawie… Tak jak powiedziałam, sobie zostawiam tylko dziesięć procent. (…) Potem to sobie usiadłam z karteczką, tak żeby wszystkim starczyło (…). Najbardziej myślałam wtedy o jednym chłopaku, który potrzebował na przeszczep komórek macierzystych, żeby móc znowu chodzić. A potem doszło jeszcze to, jeszcze to… – powiedziała pani Maria w rozmowie z „Dzień Dobry TVN”.

Jesteśmy pod wrażeniem postawy pani Marii Romanek!

—————————————————————————————————–

Źródło zdjęć: www.facebook.com/Milionerzy TVN

ZOSTAW ODPOWIEDŹ