Owsiak o nominacji do Nagrody Nobla: „NIE!” Nobel dla Orkiestry? TAK!
Posłanka Nowoczesnej, Joanna Schmidt postanowiła zgłosić Jerzego Owsiaka do Pokojowej Nagrody Nobla. Schmidt chciała w ten sposób podziękować organizatorowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za 25 lat pracy. Owsiak wcale nie ucieszył się z tego pomysłu.
Za nami kolejny, 25. Finał WOŚP w którym z pewnością padnie kolejny rekord. Za zebrane pieniądze WOŚP zamierza pomóc chorującym polskim dzieciom oraz seniorom.
Joanna Schmidt zgłasza Owsiaka
– WOŚP to akcja, która łączy Polaków ponad podziałami. To jest teraz szczególnie ważne. Angażuje ludzi z całego świata. Nie znam drugiej takiej inicjatywy, która łączyłaby tylu Polaków w kraju i na świecie. Nawet jeśli komisja nie podzieli mojej opinii, to chcę w ten sposób podziękować Jurkowi Owsiakowi za 25 lat pięknej pracy – powiedziała Schmidt w rozmowie z Gazeta.pl.
Pomysł Joanny Schmidt o zgłoszeniu Owsiaka do Pokojowej Nagrody Nobla zyskał duże poparcie społeczeństwa. Owsiak natomiast niespecjalnie ucieszył się z takiego wyróżnienia.
Owsiak odpowiada
Pomimo ogromnych sukcesów, Owsiak zawsze bardzo skromnie wypowiada się o swojej roli w WOŚP. Tak jest i tym razem. W odpowiedzi na zgłoszenie go do Nagrody Nobla, Owsiak opublikował na Facebooku obszerny post, w którym wyjaśnia, że to nie on zasługuje na nominację.
– Nobel dla Orkiestry? TAK!
Pani Posłanka zahulała z nagrodą Nobla. Pomyślałem sobie, że jeśli już, to należy odwrócić nieco logikę całego przedsięwzięcia. Otóż będę dumny, jeśli samo proponowanie tego wyróżnienia będzie wiązało się z Fundacją Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jako instytucją, która przez 25 lat nakręciła Polaków na tak niebywałe rzeczy. Zwłaszcza miniony, 25. Finał WOŚP, jest w sercach milionów Polaków czymś tak karnawałowym, pięknym, wykraczającym poza wszelkie schematy działaniem, że nie zapomnimy o tym do końca życia – przypomina Jerzy Owsiak i dodaje:
1700 oddziałów na całym świecie
– Proszę pamiętać, że pod tą nazwą Orkiestry, w blisko 1 700 miejscach na całym świecie funkcjonowały Sztaby, a w nich rzesze ludzi, którzy nie szczędzili sił, aby wspólnie tworzyć Finał WOŚP – bawić się, bawić innych, prowadzić licytacje, grać, śpiewać, przytulać, co na moment stworzyło z naszego kraju istny brazylijski karnawał. A przecież byliśmy na całym świecie, gdzie nie tylko sobie nawzajem, ale także „lokalesom” pokazaliśmy, że hop siup bawimy się jak na najlepszej imprezie ze śpiewem na ustach i szalonym błyskiem w oku. Za samo to nagroda Nobla całkiem by się wszystkim należała – zapewnia organizator WOŚP, a następnie przekonuje, że on sam na pewno nie pasuje na laureata nagrody.
– Nobel dla Owsiaka? NIE!
Kłopot za kłopotem. Spodziewana ilość focha i podniesionego ciśnienia mogłaby być bolesna. Biorąc pod uwagę fakt, że spożywam alkohol, słucham szatańskiej muzyki i organizuję błotne kąpiele na Przystanku Woodstock… kompletnie się do tego Nobla nie nadaję. Zaprzeczam ideałom, mam własne zdanie i uważam, że patriotyczne, narodowe grafiki są fatalne. Oburzam się, że Pendolino nie odwozi mnie z Opola do Warszawy, a Poczta Polska list z Brukseli dostarcza w ciągu niemal tygodnia. Bywam „miluś” ale też i opryskliwy, kiedy ktoś przekracza barierę dźwięku głupotą i chamstwem. I choć mija sekunda, żebym „przekreślił to wężykiem”, to jednak bardziej jestem wojowniczy niż pokorny. Jest jeszcze tysiąc innych powodów, dla których grupa niezadowolonych ze złości mogłaby pójść nad Wisłę i do niej wskoczyć. Moja tolerancja dla wszelkiego rodzaju mniejszości, dobre słowo dla przyjezdnych bez zaciskania pięści, a nawet „czym chata bogata”, bo może chciałbym kogoś ugościć – wymienia Owsiak.
Niech świat dowie się o WOŚP
Główny pomysłodawca i realizator corocznego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zauważa jednak, że dzięki Posłance Schmidt, świat w końcu dowie się o dokonaniach Orkiestry.
– To tylko czubek góry lodowej, który kompletnie wyklucza mnie z działań, jakich podjęła się Pani Posłanka w stosunku do mojej osoby. Jedyna korzyść to taka, że dosyć „chłodni Nobliści” dowiedzą się o całej tej letniej zadymie z udziałem Narodu rycerzy, Husarów, Indian znad Wisły, którzy potrafią tak niesamowicie podjąć się wyzwania, jakim jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy – napisał, a potem dodał – To tyle w tej sprawie, a z rzeczy naprawdę ważnych – trwa wielkie liczenie i wysyłka podziękowań, tak żeby nikogo nie pominąć. Widzieliście za ile poszła fota Prezydentowej? Spinki męża daleeeeeeko w tyle – zakończył Owsiak nawiązując do kultowego zdjęcia pani prezydentowej, które zostało kupione na licytacji WOŚP za 200 tysięcy złotych.
Fot. Instagram fundacjawosp