polityczne

Oscary 2017: Polityczne żarty podczas gali. Kimmel przesadził?

Mówi się, że gala rozdania Oscarów to najbardziej stresująca uroczystość i co roku jest problem ze znalezieniem prowadzącego, który podołałby temu zadaniu. W tym roku wieczór poprowadził Jimmy Kimmel, który chętnie rzucał polityczne żarty. 

Wielki debiut

Kimmel, który po raz pierwszy poprowadził galę, na samym wstępie zaznaczył, że pewnie będzie to też jego ostatni raz w tej roli.

– To mój pierwszy raz w tej roli. Znając sposób, w jaki rozprawiacie się z gospodarzami Oscarów, pewnie ostatni – stwierdził prowadzący.

Polityczne żarty

Zgodnie z przewidywaniami, podczas gali pojawiło się wiele politycznych żartów wycelowanych w prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.

– Ta transmisja jest oglądana na żywo przez miliony Amerykanów oraz przez widzów w 225 krajach na całym świecie, które teraz nas nienawidzą – zażartował odważnie Kimmel.

Większość ludzi show-biznesu sprzeciwia się decyzją Trumpa, a zwłaszcza wprowadzony przez niego dekret antyimigracyjny. Nic więc dziwnego, że publiczność z entuzjazmem przyjmowała żarty Kimmela.

Prowadzący postanowił odwołać się bezpośrednio do decyzji prezydenta USA, zwracając się do Isabelle Huppert, nominowanej za rolę w filmie „Ellen”.

– Nie widzieliśmy tego filmu, ale go uwielbiamy. Cieszymy się, że urząd imigracyjny Cię wpuścił – zażartował.

Pozdrowienia od Meryl Streep

Na tym nie koniec, Kimmel postanowił zwrócić się bezpośrednio do Trumpa.

– Niektórzy z was wygłoszą dziś mowę, o której prezydent Stanów Zjednoczonych „zatwituje” wielkimi literami podczas oddawania stolca o 5 rano – powiedział, a później pozdrowił prezydenta od Meryl Streep.

W ten sposób Kimmel chciał nawiązać do emocjonalnej przemowy, którą aktorka wygłosiła podczas Złotych Globów. Po tym występie Trump nazwał Streep jedną z najbardziej przecenianych aktorek.

– Na gali nagradzamy również aktorów, którzy wydają się świetni, ale tak naprawdę nie są. Jedna z nich szczególnie wyróżnia się wieloma nieinspirującymi i przecenionymi rolami. To 20 nominacja Meryl Streep, co jest niesamowite tym bardziej, że nawet nie zagrała w tym roku w żadnym filmie. Piszemy jej nazwisko na liście nominowanych z przyzwyczajenia – powiedział prowadzący.

Publiczność nagrodziła aktorkę gromkimi brawami.

Podobał wam się styl, w jakim Kimmel poprowadził galę?

Fot. Instagram stylish_bydesign

ZOSTAW ODPOWIEDŹ