O co chodzi z aborcją? [INFOGRAFIKA]
Social media zalała fala protestów w sprawie zaostrzenia ustawy aborcyjnej z 1993 roku. Sprawdziliśmy o co chodzi w całym zamieszaniu i przygotowaliśmy specjalną grafikę, która pokazuje o co chodzi.
Ustawa powstała w porozumieniu z episkopatem. Kościół domaga się by chronić życie bez względu na metodę poczęcia oraz wykryte uszkodzenia płodu. Dotychczasowa ustawa pozwalała bowiem na usunięcie ciąży dopuszcza aborcję gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu oraz do 12 tygodnia ciąży, gdy powstała ona w wyniku zgwałcenia.
Kodeks Karny ma zyskać nowy artykuł, „zabójstwo prenatalne”. Zagrożone ono będzie karą od 3 miesięcy do 5 lat. Za to przestępstwo odpowiadać będzie i matka, i lekarz, i każda osoba, która w tym pomogła – także przyjaciółka, która przywiozła zza granicy pigułki wczesnoporonne lub udzieliła schronienia w czasie zabiegu w Czechach.
Przeciwko planowanym ograniczeniom protestują organizacje lewicowe i liberalne. Z pewnością czytania projektu ustawy, prace w komisji oraz głosowanie odbije się szerokim echem w mediach. Spór polityczny wokół aborcji zawsze budził skrajne emocje. Istnieje jednak spore prawdopodobieństwo, że ustawa zostanie przegłosowana. W odróżnieniu od projektu zmian w konstytucji o ochronie życia poczętego w 2007 roku Jarosław Kaczyński skłania się ku poparciu ustawy. Wtedy z klubu odszedł Marek Jurek – teraz prezes PiS nie będzie chciał zapewnie tworzyć napięcia z radykalnymi katolikami w partii i wśród elektoratu. Biskupi odczytali list z poparciem dla ochrony życia poczętego.
– W mojej partii w takich sprawach nie ma dyscypliny. Jeśli dzisiaj mógłbym w tej sprawie coś przewidywać, to jestem przekonany, że ogromna większość klubu, a może wszyscy, poprą tę propozycję – powiedział prezes PiS – W tych sprawach jako katolik podlegam nauce, którą głoszą biskupi i co do tego nie ma wątpliwości – dodał.
Czy jednak dobrym rozwiązaniem jest odbieranie kobietom prawa do wyboru? Wyboru trudnego, ale naznaczonego przestępstwem jak zgwałcenie lub cieżką chorobą. Ciężko chyba zarzucić komuś, że nie chce skazywać nieuleczanie chorego dziecka na cierpienie i śmierć, gdy ma rozwinięty układ nerwowy.
____________________________
Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.