Nowe top Warszawskie miejscówki – gdzie będziemy spędzać to lato?

Musisz tam być!

Lato przed nami, tak samo jak coraz więcej fajnych miejscówek. Gdzie warto być? Co warto sprawdzić? Zaczynamy:

Fala – Pawilon nad Wisłą:

Wiadomo, że Bulwary Wiślane to centrum Warszawskich rozrywek. W związku z czym co sezon powstają tam nowe miejscówi. Do jednej z nich należy właśnie: Fala – Pawilon nad Wisłą, która tworzona jest przez Spółdzielnię Socjalną Pogłos. Miejscówka, jak sama nazwa wskazuję ma formę pawilonu. To projektu grupy +48. Co więcej – miejscówka ta ma zwracać uwagę na poważne problemy społeczne, jak – ochrona środowiska czy wykluczenie przestrzenne. Ma to być miejsce otwarte, demokratyczne i inkluzywne. A także przyjazne grupom wykluczonym, jak osoby starsze, czy imigranci. Miejsce ma sprzyjać zdrowemu trybowi życia, ekologii i tolerancji. Ma także przywodzić na myśl estetykę modernizmu. W Fali będzie można się bawić na otwartych wydarzeniach, jak dyskoteki, lekcje tańca, zajęcia z krav magi, dla kobiet, czy warsztaty edukacyjne.

Paloma:

To kolejna miejscówka znad Wisły. Jest to knajpka, której właścicielką jest ta sama osoba, która ma Prochownie Żoliborz oraz Bar Pacyfik. W związku z czym – czy może być źle? W kolorowym lokalu znajdują się prace Alicji Bielawskiej – „Śnione w nocy w blasku dnia”, co jest znakiem rozpoznawalnym tego miejsca. Ponadto klimat robi duża ilość roślin i olbrzymie lustra. Do dyspozycji gości jest także taras, a wieczorami – taneczny parkiet. Tutaj skosztujemy kalifornijskich dań, i zdrowych smoothies. Paloma stawia na sztukę – kino letnie, koncerty, wernisaże, czy warsztaty. 

Wir:

Znowu Bulwary Wiślane! Jest to pływająca platforma, pod gołym niebem. Która oferuje odpoczynek przy muzyce, strefie rekreacji i kinie plenerowym, a także atrakcje sportowe, a nawet łodzie do pływania po Wiśle (jest ich aż 6). W planach są także koncerty i kino plenerowe.

Lukullus:

To bardzo słodka miejscówka na mapie Warszawy – cukiernia i lodziarnia. Lukullus St. Tropez – to miejsce projektu Aleksandry Wasilkowskiej. Wszystko tu ocieka złotem i różem. Lokal ma nawiązywać do wakacji, snobizmu, luksusu, oraz przepychu. „Jeżeli cukiernia jest apteką, to lody są fizyką kwantową!”, jak twierdzi Jacek Malarski – współwłaściciel Lukullus. Czy lody, zrobią taką samą furorę, jak ciastka Lukullusa? Zapewne. Smaki lodów? Równie luksusowe, co sam lokal: pomarańcza z perskim szafranem, czekolada z ziarnem Tonka, wanilia z czarną porzeczką, czy orzechy laskowe z cytryną.

W Orbicie Słońca:

To bistro i bar jednocześnie, na ulicy Marszałkowskiej. W lokalu znajduje się rzeźba, o nazwie… „W Orbicie Słońca”. To słoneczne miejsce – duże okna i nieco Włoski klimat. Dostaniemy tu wino, kawę, a także pizze neapolitańską, czy scrocchiarella. W ciągu dnia dobra miejscówka na śniadanie, w weekend? Na potańcówkę!

Va Bene:

Na rogu ulicy Tamki i Dobrej. Minimalistyczny klimat, ceramiczne płytki i duże okna. Niebawem także duży ogródek. Trochę Rzym w Warszawie. A skoro Rzym no to pizza al taglio, czy klasyczne pasty. Nazwa mówi sama za siebie -jest dobrze! „Prawdziwie, z sercem i 100% Italiano.”

Uki Green:

Green, czyli wege. Zielony neon, prosty wystrój – drewno, zieleń i biel, oraz dwa poziomy. Zjemy tutaj między innymi wegański ramen, oraz wiele dań z produktów sojowych.

Która miejscówka was najbardziej zaciekawiła?

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ