Niezbędnik na siłowni
Całe szczęście, że fitness, ćwiczenia i siłownia stały się takie modne. Jeden problem z głowy – nie trzeba już tak mocno promować zdrowego trybu życia. Jednak tu pojawiły się kolejne kwestie do przemyślenia: jak wyglądać, jaką siłownię/klub fitness wybrać, chodzić samemu, a może w parze? Łańcuszek wyimaginowanych utrudnień, wszak w tym jesteśmy najlepsi. Zacznijmy więc od podstaw. Co powinniśmy mieć ze sobą, wybierając się na siłownię?
Torba
Rzecz podstawowa, ale nie niezbędna, bo jak mówią „złej baletnicy…”.
Najwygodniejsza jest sportowa torba, z długim paskiem, aby można było ją zawiesić zarówno na ramieniu, jak i przełożyć przez głowę. Najlepiej, aby była lekka, nie obciążała pleców, miała kilka kieszeni. Dobrze jest wybrać taką, której jedna z kieszeni opatrzona jest przewiewną siatką i można w niej trzymać potreningowe, nienajlepiej pachnące buty.
Buty
Sportowe adidasy. Na rynku jest naprawdę multum modeli, zróżnicowanych cenowo. Niemalże wszystkie są teraz robione z syntetycznych, przewiewnych materiałów, gwarantujących świetną wentylację dla stóp. Warto jest zwrócić uwagę na podeszwę, gdyż często zajęcia fitness organizowane są na sali wyłożonej śliskim parkietem.
Dodatkowo powinno się mieć ze sobą klapki pod prysznic.
Strój
Dresy/legginsy i top/szorty i t-shirt – tu panuje dowolność, wedle upodobań i wygody. Ważne, żeby ubrania nie krępowały ruchów. Dobrze jest mieć jedną „górę“ więcej, jeśli ktoś planuje długi trening lub np. dwa ciężkie treningi fitness pod rząd. Zapasowa bielizna (majtki, biustonosz i skarpetki) również są wskazane, jeśli ktoś jest zawziętym trenującym.
Ręcznik
Właściwie nie jeden, a dwa. Jeden, mniejszy, trzeba mieć ze sobą w trakcie ćwiczenia. Nie tylko po to, aby ocierać pot z czoła, ale również w celu izolowania spoconego ciała od maszyn na siłowni, stepu czy maty – dbajmy o komfort współćwiczących.
Drugi, nieco większy, przyda nam się pod prysznic, a także przy wejściu do sauny.
Słuchawki+mp3/telefon
Niezbędny, jeśli trenujemy w samotności. Na bieżni, rowerku czy orbitrecu nic nie motywuje tak, jak ulubione dźwięki w uszach.
Bidon/shaker
Czy pijemy wodę, czy izotonik, dobrze jest mieć ze sobą specjalny bidon, którego nie trzeba odkręcać, przerywając trening, ale wystarczy specjalny korek podważyć zębami, napić się i dalej spalać lub rzeźbić. Dla osób pijących shake’i białkowe niezbędny będzie shaker ze specjalnym sitkiem, rozdrabniającym grudki z proszku.
Kłódka
Powoli się od tego odchodzi, na rzecz szafek na szyfry, jednak ciągle w wielu miejscach, w szatni w klubach fitness wymagane są własne kłódki do zamykania szafek.
Kosmetyki
Dezodorant przede wszystkim! Do użycia i przed treningiem, i po. Płyn do demakijażu – warunek konieczny. Żadna szanująca się sportsmenka nie powinna iść na trening w makijażu, gdyż jest to niezdrowe dla skóry, makijaż zatyka pory – szkoda podwójna, gdy buzia jest spocona. Poza tym w makijażu na siłowni wygląda się „paniusiowato“! Co jeszcze? Żel pod prysznic, wszystkie niezbędne balsamy i kosmetyki do makijażu, jeśli trenujemy przed pracą lub wybieramy się gdzieś wieczorem.
Przekąska
Dobrze mieć ze sobą coś na ząb po treningu. Jeśli jest długi, na pewno będzie brakować nam glukozy.
Olga Kowalczyk