Nie żyje raper Leh – zginął w wypadku

Nad ranem w Gdyni doszło do tragicznego wypadku. Około 5:00 toyota, którą jechało trzech mężczyzn, uderzyła w latarnię. Cała trójka zginęła na miejscu. Wśród ofiar był raper Leh.

Wypadek samochodowy

W sobotę rano, ok. godz. 5:00 rano doszło do wypadku na ul. Chwarznieńskiej w Gdyni. Osobowa Toyota uderzyła w słup sygnalizacji świetlnej. Zginęło trzech mężczyzn. – Na tę chwilę ustaliliśmy tożsamość jednego z nich – kierowcy. Jest to 27-letni mieszkaniec Gdyni. Będziemy ustalać personalia pozostałych dwóch ofiar –  powiedział oficer prasowy gdyńskiej policji Krzysztof Kuśmierczyk w rozmowie z TVN24.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość i niedostosowanie się do panujących warunków na drodze. Pierwsze kondolencje dla rodziny popłynęły od Mielzkiego. – Pokój szalony małolacie. Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich – napisał raper na Instagramie.

https://www.instagram.com/p/Bt8IndHA5eo/?utm_source=ig_embed

Kim był Leh?

To 27-letni raper, który współpracował swego czasu z Alkopoligamią. Niektórzy porównywali go do Tylera The Creatora, Earla Sweatshirta czy innych młodych, amerykańskich raperów, nagrywających brudny, przenikliwy i stawiający się naprzeciw przyjętym normom i zastanemu porządkowi rap. Nie dało się go jednak wepchąć w żadną szufladkę. Miał niesamowite flow i był w stanie nagrać na niemalże każdym bicie. 19 sierpnia 2015 roku nakładem wytwórni ukazał się arcyciekawy, debiutancki album Leha – „Podwórka pytają kiedy płyta”. Leh pracuje teraz nad drugą solową płytą. Ostatnim wydanym albumem był „Dziki & Nietoperze”, który ukazał się pod koniec 2018 roku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ