Natalia Kukulska opowiada o śmierci ukochanej babci
Natalia Kukulska przeżywała ostatnio bardzo trudny czas. We wrześniu tego roku zmarła jej ukochana babcia Halina Szmeterling, która opiekowała się artystką od dzieciństwa. Piosenkarka w szczerym wywiadzie opowiada o śmierci mamy Anny Jantar oraz zdradza, jak wyglądało jej życie w ostatnim czasie.
Najtrudniejsze lata
Natalia Kukulska we wrześniu tego roku pożegnała ukochaną babcię Halinę Szmeterling, która opiekowała się piosenkarką po śmierci Anny Jantar. Jednak pani Halina poważnie zachorowała. Artystka opowiedziała o odchodzeniu babci w magazynie „Uroda Życia”.
– Ostatni czas był dla mnie naprawdę trudny. Byłam blisko babci, która była bardzo chora i tak naprawdę całe życie było ustawione pod nią. Ona była dla mnie tym najbardziej wymagającym dzieckiem. Opiekowałam się nią pod każdym względem, więc byłam trochę ordynatorem szpitala, a raczej, żeby miała poczucie bliskości, serdecznym hospicjum – wspomina wokalistka.
Role się odwróciły
Natalia Kukulska już od dawna zajmowała się babcią. Mówi, że była przygotowana na to, że babcia odejdzie, jednak jej „wygasanie” było dla artystki bardzo trudne. Miała również poczucie winy, że nie jest cały czas obecna przy mamie Anny Jantar.
– Role się odwróciły już wiele lat temu, to ja opiekowałam się babcią, a nie babcia mną. Był w tym jakiś rodzaj Opatrzności, w takim sensie, że byłam przygotowywana do tego, że kiedyś mnie opuści. Gasła stopniowo. Były dni, kiedy przychodziła do nas do salonu, żeby z nami posiedzieć, a później były dni, kiedy już nie wstawała z łóżka. Pod koniec była już zupełnie inną osobą i to było dla mnie bardzo trudne doświadczenie. Kochała mnie miłością olbrzymią, ale i zaborczą. Żyła moim życiem, w związku z tym trudno było mi mieć to swoje życie, bo babcia cały czas chciała w nim uczestniczyć. Na spotkaniach, imprezach zwykle było tak: „Boże, babcia, muszę wracać!”. Miałam poczucie winy, że gdzieś wychodzę. Choć i tak o wszystkim decydowałam, czułam, że cokolwiek bym zrobiła, to muszę się jej wytłumaczyć. Tak było przez wiele lat i narastało – mówi piosenkarka.
Wokalistka tłumaczy, że z babcią łączyła ją bardzo silna więź. Czasami było to kłopotliwe, gdyż pani Halina chciała nieustannie towarzyszyć wnuczce.
To akurat było naturalne, bo między nami naprawdę była bliska i ważna więź. Chciałam jej okazać, ile dla mnie znaczy i zwykle miałam wyrzuty sumienia, że na przykład jadę na wakacje i jej nie zabieram. Choć i tak często nam towarzyszyła. „Babciu, moi znajomi nie zabierają dziadków albo rodziców na spotkania towarzyskie”, tłumaczyłam jak najdelikatniej. Gdy szliśmy do kina czy do teatru, to była obrażona, jeśli czasem nie szła z nami. Dawała mi to odczuć. Nie było łatwo. Bo jak tu być wdzięcznym, a z drugiej strony jednak niezależnym? – pytała artystka.
Źródło zdjęć: www.facebook.com/Natalia Kukulska
______________
Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.