Mężczyźni wolą krągłości?

pluslife4styleCzy serial „Wawa non stop” wróci na antenę TVN? Co teraz dzieje się z bohaterami serialu? Czy zawód modelki jest trudny? I czy mężczyźni rzeczywiście wolą krągłości? O tym w rozmowie z Jowitą Zienkiewicz – modelką plus size i odtwórczynią roli Oliwii w serialu „Wawa non stop”.

Patrycja Ceglińska: Standardowo zacznę od tego, jak znalazłaś się w serialu „Wawa non stop”?

Jowita Zienkiewicz: Należałam do agencji statystów i epizodystów i niewiele tam się udzielałam, ale producenci trafili w dobry moment i zaprosili mnie na casting. Ja akurat miałam czas i tak to się potoczyło. Ja, Lena i Dobrusia jesteśmy od pierwszego castingu. Przewinęło się dziesiątki ludzi, naprawdę.

W serialu tworzycie zgraną paczkę, czy poza planem też się przyjaźnicie?

Tak, ale nie ze wszystkimi. Jedni trzymają się bardziej lub mniej i tak naprawdę co będzie dalej to pokaże czas. Niebawem mamy bankiet, na którym się wszyscy spotkamy. Wiadomo, że teraz każdy będzie chciał ułożyć sobie jakoś życie.

A z kim tak prywatnie  najbardziej się zakumplowałaś?

Z Jackiem Mędralą (serialowy Janek) od początku się bardzo polubiliśmy. Byliśmy nawet na wakacjach w Chorwacji. Z Maćkiem (serialowy Piotrek) uwielbiam chodzić na imprezy latynoskie, ponieważ ma dziewczynę Kubankę i wciągnął mnie w tę społeczność kubańską. Starszy nasz Maciek to stary wyga, ale jary. (śmiech) To miłośnik karaoke, więc można z nim pójść do Zielonej Gęsi i zaszaleć. Łukasza odwiedzi łam już raz w Krakowie.

A dziewczyny?

Dziewczyny też bardzo lubię, ale tak najbardziej zaprzyjaźniłam się Kingą Kujawską (serialowa Kinga ). Z Asią też mam bardzo dobry kontakt.

Serial zniknął z anteny, czy jest szansa, że powróci?

Raczej nie. Dzisiaj rozmawiałam z osobami z TVN-u m.in. o serialu i niestety to, że fani tak są za nami nie przekładało się na oglądalność. Ja myślę, że zabiła nas godzina.

Nie stresowała Cię ekipa na planie?

Ja dbam o dobrą atmosferę w pracy. Flirtuję ze wszystkimi, mam wrażenie, że z kobietami też. W ogóle mam jakiś taki fetysz a’ propos fotografów i operatorów. Ja ich uwielbiam!

A wkurzało Cię coś? Wiadomo jak jest, trzeba się dostosowywać do ekipy.

Były takie momenty, kiedy nerwy puściły. Może do kogoś się odezwałam tak jak nie trzeba, ale później starałam się to wyjaśni ć.

Marzyłaś o karierze aktorki?

Jasne, że myślałam o tym. Po maturze przyjechałam do Warszawy właśnie po to, żeby studiować aktorstwo. Nie dostałam się, więc poszłam na marketing i reklamę. Miałam próbować za rok, ale już pochłonęło mnie życie studenckie, pasjonowało mnie to, co studiowałam. Miałam chłopaka, znajomych. Jakoś tak się w to wszystko wciągnęłam, że nie próbowałam kolejny raz dostać się do szkoły teatralnej.

Brałaś udział w programie „X Factor”. Masz również styczność z muzyką?

Ja byłam na precastingu, ale to był wymysł bardziej produkcji niż mój. Nie do końca jestem z tego zadowolona. Na szczęście nie będzie to emitowane. Kiedyś tam śpiewałam w domu kultury w Lublinie pierwszym sopranem, jednak nigdy nie uczyłam się śpiewu profesjonalnie.

Wiem, że zajmujesz się modelingiem. Czy on pojawił się już przed serialem w Twoim życiu czy propozycje pojawiły się w trakcie jego trwania?

Modeling był przed serialem i już zaczęłam „łapać” pewne zlecenia, ale akurat trafiłam do serialu i to mi zamknęło drogę. Z tego względu zawiesiłam swoją działalność jako modelka, ale właśnie skończyły się zdjęcia, więc znowu wracam. Teraz też będę miała pokaz i sesję, także dzieje się.

A jaki to będzie pokaz?

To będzie pokaz bielizny, więc dość odważnie.

Ale widziałam Twoje zdjęcia w negliżu i chyba nie masz z tym problemu, pomimo że nie należysz do najdrobniejszych kobiet?

Tak, to była sesja dla PKMK Models i tam prezentowałyśmy ukrytą nagość. Pokaz jest bardziej stresujący niż sesja. W czasie sesji jesteśmy pięknie pomalowane itd., a pokaz jest faktycznie dosyć ciężki. Zwłaszcza, że są tam też dziewczyny do 36 rozmiaru. Dzięki temu pokazowi zobaczyłam, że szczupłe dziewczyny wcale nie są idealne. Mają cellulit, wystające brzuchy, nieproporcjonalne ciało. Właśnie tam można zupełnie się pozbyć kompleksów. Trochę się stresowałam przed wyjściem na wybieg, ale publiczność była przygotowana na modelki plus size. Była też muzyka na żywo, a ja mam coś takiego, że jak są ludzie, którzy na mnie patrzą i jest muzyka to ja dostaję Powera.

A jak reagował Twój chłopak na takie odważne zdjęcia?

Był bardzo dumny, bardzo mnie wspierał. Zawsze mówił: „Ale będziesz miała fajne zdjęcia!”. Ostatnio miałam też sesję do bielizny erotycznej i powiedział to samo. Nie jesteśmy już razem, ale mamy ze sobą bardzo dobry kontakt.

To duża tolerancja z jego strony. A czy praca modelki jest trudna? Z perspektywy kobiety plus size.

Myślę, że praca takiej modelki może być trochę trudniejsza niż modelki w rozmiarze 36, dlatego że szczupła modelka nieważne jak stanie to nic jej tam raczej nie powinno wyjść, a modelka plus size musi bardziej kontrolować swoją figurę.

Wracając do serialu. W „Wawa non stop” Oliwia zaczyna pracę jako modelka. Czy to był Twój pomysł na przeniesienie trochę Ciebie na ekran?

My generalnie mieliśmy scenariusz, reżyserów, scenarzystów i to kogo odgrywaliśmy to było w scenariuszu, ale rozmawialiśmy trochę o pomysłach, więc ja zaproponowałam, żeby Oliwia zajęła się modelingiem, bo akurat kończyła pracę w barze i dzięki temu została wprowadzona nowa postać – Włoch Massimo. Również moim pomysłem było, żebym poznała takiego bad boy’a jak Wuwunio, który dołączył do obsady. Sama obracałam się w środowisku hip-hopowców.

Często przez media promowany jest rozmiar 0. Nie wkurza Cię to?

Nie wkurza mnie to. To znaczy ja bym chciała, żeby dziewczyny były przede wszystkim zdrowe i pewne siebie. Absolutnie nie jestem za rozmiarem 0 ani za otyłością. Sama teraz postanowiłam się trochę odchudzić. Tyle, że mi jest dobrze w rozmiarze 40-42. Mam taką figurę i cieszę się, że jestem proporcjonalna.

A masz jakieś kompleksy, bo mam wrażenie, że jesteś bardzo pewna siebie?

Wiadomo, że mam jakieś kompleksy. Mam takie dni, że czuję się fatalna i nie chcę wychodzić z domu, a mam taki dzień, że czuję się jak Miss Polonia.

Twoi fani na Facebook’u piszą Ci ogrom komplementów…

Ja mam duże powodzenie. I wydaje mi się czasami, że odkąd przytyłam to jest ono jeszcze większe.

Myślisz, że mężczyźni wolą kobiety o pełniejszych kształtach?

Tak, ale są też tacy, którzy lubią dziewczyny o figurze modelki, ale wydaje mi się, że jest to też kwestia wieku. Tyle gustów ilu ludzi i to jest fajne.

Masz dużo adoratorów?

Raczej tak, ale ostatnio nie przekłada się to na coś poważnego. Może z wiekiem oczekuję więcej niż kiedyś 😉 Ja po prostu lubię się z ludźmi. Naprawdę ktoś musi mnie wkurzyć żebym była nie miła.

Pochodzisz z Lublina, mieszkasz w Warszawie? Które miasto jest fajniejsze?

Ja uwielbiam Lublin, ale Warszawę też lubię. Zawsze jestem taka rozdarta, bo jednak Lublin jest małym miastem i nie ma takich predyspozycji. A z drugiej strony w Lublinie najlepiej się bawię. Dużo osób, nawet tych, które nie są z Lublina, mówi, że tam są najlepsze imprezy. I wiadomo tam jest moja rodzina, przyjaciele.

Ludzie Cię rozpoznają, proszą o zdjęcia i autografy?

Tak! Najczęściej są to gimnazjaliści (śmiech).

A jak zwracają się do Ciebie fani? Oliwia czy Jowita?

Zdecydowanie Oliwia, ale jestem przyzwyczajona. Więc jak ktoś woła Oliwia to reaguję, bo wiem, że to do mnie.

Dziękuję za rozmowę!

Dziękuję.

Rozmawiała Patrycja Ceglińska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ