Marta i Kamil Glikowie obchodzą rocznicę ślubu

Marta Glik: „Tydzień po kontuzji Kamila był straszny” Jak WAG motywowała męża?

W ostatnich tygodniach Kamil i Marta Glikowie przeżywali straszne chwile. Piłkarz tuż przed mundialem doznał kontuzji. Jego wyjazd do Rosji stał pod znakiem zapytania. Cała Polska życzyła mu szybkiego powrotu do zdrowia. Teraz jest dużo lepiej. Sportowiec prawdopodobnie zagra w meczu z Kolumbią. Jak żona Marta wspomina ostatnie wydarzenia?

Marta Glik: „Tydzień po kontuzji Kamila był straszny” Jak motywowała męża?

Marta i Kamil Glikowie znają się jeszcze z dzieciństwa. Parą zostali pod koniec w gimnazjum. Zdecydowali się na ślub, gdy mieli 23 lata, o dziecku pomyśleli, mając 25 lat. Żona piłkarza mówi, że bardzo przeżyła ostatnie kłopoty zdrowotne ukochanego. Córka też niepokoiła się o tatę. Nie wiedziały, co dalej będzie. Początkowe diagnozy nie dawały nadziei. Jednak Marta Glik nie chciała pokazać mężowi, jak bardzo martwiła się.

 „Kamil zadzwonił do mnie z informacją o kontuzji, rozpłakałam się. Ona to zobaczyła i zaczęła pytać: Co z Daddy’m? Co z daddy’m? – ona mówi na Kamila daddy. Więc mówię, że daddy ma chorą rączkę, a ona od razu w ryk i panika. Spokojnie – mówię – tatuś jedzie do szpitala, będzie dobrze. Przeżywała to bardzo. Tak jak ja. Tydzień po kontuzji był straszny. To była taka pierwsza nasza sytuacja kryzysowa. Sama nie wiedziałam, co będzie. Ale nie chciałam tego pokazać Kamilowi. Jak go zobaczyłam, bałam się, że się popłaczę. Wiedziałam, że jest twardy, że on właściwie nie ma granicy bólu i zawsze powtarza, że ból można zwalczyć głową, ale wiedziałam też, że może się nie udać, bo rokowania były straszne” – mówiła Marta Glik w „Wywiadówce” na blogu Anny Lewandowskiej.

https://www.instagram.com/p/Bj7cQ3uh2Js/?hl=pl&taken-by=martaglik

Przejdziemy przez to razem

W końcu nastąpił przełom. WAG postanowiła, że nie odpuści i będzie motywować Kamila do walki o siebie.

„Przełom nastąpił, kiedy byliśmy u lekarza w Nicei. Wtedy powiedziałam: O nie! Nie odpuszczę! Będziemy walczyć. I twardo motywowałam Kamila, że musimy temu podołać, że przejdziemy przez to razem. (…) Czuł moje wsparcie, rodziny, przyjaciół, kibiców. Obcy ludzie do nas pisali, że trzymają kciuki. To dało nam siłę, żeby przetrwać, choć nie dawano mu szans…A tu proszę: taka niespodzianka po tygodniu” – cieszyła się Marta Glik.

https://www.instagram.com/p/BjPkdh6BelT/?hl=pl&taken-by=martaglik

Dostał szansę

Zaskoczył ją również sam Kamil, który był wyjątkowo spokojny. Postanowiła to wykorzystać. Wierzy, że piłkarz na mundialu nie zawiedzie kibiców oraz trenera i da z siebie wszystko.

„Byłam też w szoku, bo on na co dzień jest nerwowy, a w tej sytuacji był bardzo spokojny. Pomyślałam sobie: Skoro on jest taki spokojny, muszę to wykorzystać, podkręcić go, żeby się nie poddał. Teraz tylko oby ten obojczyk nie dawał się we znaki i żeby mógł spełnić oczekiwania kibiców, bo dostał szansę od trenera, pojechał i myślę, że nie wypuści jej tak łatwo z rąk” – mówiła z nadzieją Marta Glik.

My również trzymamy kciuki. Kamil Glik już za kilka dni pokaże, na co go stać?

https://www.instagram.com/p/BkFm-foBmPt/?hl=pl&taken-by=martaglik

—————————————————————————————————–

Źródło zdjęć: www.instagram.com/martaglik

ZOSTAW ODPOWIEDŹ