Magda Steczkowska

Magda Steczkowska i Piotr Królik wspominają rodzinne porody. Kto komu chciał obciąć nogę?

Magda Steczkowska i Piotr Królik wzięli udział w „Ameryka Express”. Mąż artystki odpadł wcześniej z reality show, ale gwiazda wkrótce do niego dołączyła. Małżeństwo szczerze opowiada o wspólnym życiu, a także porodach rodzinnych, które ich znacznie do siebie zbliżyły. 

Magda Steczkowska i Piotr Królik wspominają rodzinne porody. Kto komu chciał obciąć nogę?

Magda Steczkowska o pierwszej w nocy poczuła bóle przedporodowe. Kobieta obudziła męża. Piotr bardzo zestresował się. Dziwił się, że w szpitalu nikt nie panikuje. Akcja porodowa zaczęła się dopiero nad ranem. Mężczyzna chciał pomóc ukochanej, uspokoić ją, ale wyszło nieco inaczej…

– Pamiętam nocną jazdę przez Kraków i zdziwienie, że w szpitalu nikt nie rzuca się na Magdę, żeby zabrać ją na salę. Pani w kantorku z pół godziny wypełniała formularz. Akcja zaczęła dopiero nad ranem. Już usypiałem. Nagle zaroiło się od pielęgniarek, lekarzy. Stałem u wezgłowia, chciałem pomóc. Głaskałem Magdę po głowie, mocno, masowałem i ciągnąłem. „Zostaw moje włosy”, syczała – zdradził Piotr Królik w rozmowie z „Vivą!”.

 -To było okropne, Myślałam, że go zabiję. Nie chciał przestać – wyznała Magda Steczkowska. 

https://www.facebook.com/magdasteczkowska/photos/a.412522288795296/1863622863685224/?type=3&theater

Noga zamiast pępowiny…

Kilka minut po porodzie wcale nie było lepiej – mąż artystki był tak zdenerwowany, że pomylił pępowinę z nogą. Dobrze, że pielęgniarka trzymała rękę na pulsie. Dopiero podczas rozmowy z przyjacielem puściły mu nerwy.  

– Gdy urodziła się Zosia, byłem w szoku. Trzęsącą się dłonią próbowałem przeciąć pępowinę, ale nie trafiłem i położna krzyczała: „To noga!”. Potem zacząłem obdzwaniać rodzinę i znajomych. Gdy zadzwoniłem do mojego przyjaciela Adama Niedzielina puściły emocje. Gdy jego żona zapytała go: „Co powiedział Piotrek”, usłyszała: „Nie wiem, bo cały czas płakał” – mówił Piotr Królik.

Mężczyzna mimo wszystko bardzo dobrze wspomina porody żony. Podczas kolejnych szło już mu znacznie lepiej. 

-Wspólny poród to najpiękniejsza chwila w moim życiu. Podczas kolejnych porodów byłem już stary wyjadacz, trzecią pępowinę z petem w ustach mogłem ciąć – podsumował mężczyzna.

Jesteście zwolennikami porodów rodzinnych?

https://www.facebook.com/magdasteczkowska/photos/a.608011892579667/1856518604395650/?type=3&theater

—————————————————————————————————————-

Źródło zdjęć: pl.wikipedia.org

ZOSTAW ODPOWIEDŹ