Lato w pełni! Czy warto wziąć chwilówkę, aby sfinansować wakacyjny wyjazd?
Dla wielu osób lato jest jedynym czasem w roku, kiedy mogą odetchnąć, zregenerować siły i pozwolić sobie na dłuższy wypoczynek. Zwłaszcza, jeśli życiem rodziny rządzi szkolny harmonogram uczących się dzieci.
Pogoda za oknem skłania do beztroski, szaleństw i sielankowego odpoczynku na łonie natury. Letnie miesiące to idealny okres na wspólne wyjazdy, spędzanie czasu w rodzinnym gronie i prawdziwe bycie ze sobą – bez konieczności porannej pogoni do biura i dzielenia czasu pomiędzy dom i pracę.
Wakacyjny wypoczynek wiąże się jednak ze sporymi kosztami. Nawet, jeśli zamiast wyjazdu do egzotycznego kraju wybierzemy pensjonat na Mazurach lub gospodarstwo agroturystyczne na Podlasiu.
Co jednak, jeśli Twój portfel świeci pustkami? Co zrobić jeśli znajomi i rodzina nie są w stanie wesprzeć Cię, pożyczając potrzebną kwotę?
W takiej sytuacji wiele osób decyduje się na pożyczenie pieniędzy w pozabankowej instytucji finansowej, oferującej szybkie pożyczki – chwilówki. Choć chwilówki mają ogromne grono zwolenników, wciąż nie cieszą się na rynku zbyt dobrą sławą, uchodząc za bardzo drogie.
Czy chwilówki rzeczywiście są takie drogie?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Szybkie pożyczki mogą, choć wcale nie muszą być drogie. Zwłaszcza obecnie, kiedy wielu pożyczkodawców kusi potencjalnych klientów ofertami darmowych pożyczek. Zaciągając darmową pożyczkę będziesz musiała oddać parabankowi dokładnie taką kwotę, jaką pożyczyłaś. Pożyczka zwolniona jest z prowizji, odsetek i wszystkich opłat dodatkowych.
Aby taka pożyczka rzeczywiście okazała się darmowa, musi być jednak spłacona na czas – mówi Ewa Soszyńska, właściciela portalu chwilowo.pl.
Nieterminowa splata zobowiązania staje się dla pożyczkobiorcy pierwszym krokiem do lawiny nieprzyjemnych (nie tylko dla portfela) konsekwencji. Dla pożyczkodawcy jest natomiast szansą na całkiem pokaźny zarobek.
Na czym zarabiają parabanki?
Głównym zarobkiem pozabankowych instytucji finansowych nie są odsetki z oferowanych pożyczek. Są nim opłaty dodatkowe. Przede wszystkim te, które muszą ponieść pożyczkobiorcy, jeśli nie mogą spłacić zobowiązania na czas. Biorąc pod uwagę ilość firm pożyczkowych, dostępnych na naszym rynku oraz ich potęgę, strachem napawa myślenie o tym, jak wielu klientów przyłożyło swoje portfele do ich sukcesu.
Parabanki zarabiają głównie na opłatach z tytułu przedłużenia terminu spłaty chwilówki oraz kosztach monitów, które wysyłają klientom zwlekającym z płatnością.
Jeśli jesteś pewna, że nie będziesz w stanie spłacić chwilówki w terminie, możesz przedłużyć termin płatności o 7, 14 lub 30 dni. Jest to rozwiązanie mało korzystne, a decyzja o przedłużeniu terminu najczęściej wynika z desperacji pożyczkobiorców i nieznajomości mechanizmów działania firm pożyczkowych. To pozorne udogodnienie jest naprawdę kosztowne. W zależności od firmy koszty przedłużenia terminu spłaty pożyczki mogą wynosić od 10 do 25% kwoty pożyczki za przedłużenie terminu jej spłaty o 7-14 dni i aż 20 do 40% jeśli termin przedłużymy o 30 dni!
Jeśli nie przedłużysz terminu spłaty i nie oddasz pożyczkodawcy pieniędzy, rozpocznie on procedurę windykacyjną. Windykacja chwilówek może odbywać się na różne sposoby. Do najbardziej popularnych należą: wysyłanie pożyczkobiorcy płatnych ponagleń (monitów) w formie SMS-ów, tradycyjnych listów lub e-maili oraz windykacja telefoniczna.
W zależności od firmy pożyczkowej za pojedynczy monit zapłacisz od kilku do nawet kilkuset złotych!
(Nie)odpowiedzialne działania pożyczkobiorców
Niestety, zaciągając chwilówkę niewielu pożyczkobiorców ma świadomość tak wysokich kosztów. Trudno się dziwić. Tylko niewielki odsetek klientów decyduje się na rzetelne przeanalizowanie treści umowy przed jej podpisaniem.
Właśnie dlatego w większości przypadków to nie nieuczciwe firmy pożyczkowe, ale mało odpowiedzialne działania klientów stoją za niechlubną opinią szybkich pożyczek, która ciągnie się za nimi nieprzerwanie od wielu lat.
Nawet najwspanialsza urlopowa destynacja, perfekcyjne towarzystwo i idealna pogoda nie pomogą Ci odpocząć, jeśli nad Twoją głowa będzie ciążyć brzemię niespłaconej pożyczki.
Jeszcze bardziej negatywnym scenariuszem mogą być powtarzające się telefony od grubiańskiego i niekulturalnego przedstawiciela parabanku, który za pomocą gróźb będzie próbował wymusić na Tobie spłatę zobowiązania. Teraz, już, natychmiast!
Cóż, w takiej sytuacji zawsze można wyłączyć telefon komórkowy. Niestety, po powrocie do codzienności problem nie zniknie, a próba odłożenia jego rozwiązania w czasie może mieć więcej szkody niż pożytku.