Koronki na własną odpowiedzialność

To niesamowite, że człowiek tam mało wie o sztuce. Wie, kim byli Picasso czy Michał Anioł, bo tego uczy się w szkole. Wie nawet, że istnieje ktoś taki jak Banksy, choć to już większy underground. A co z polskim street artem? Czy Polacy zdają sobie sprawę z tego, jak świetne dzieła tworzą polscy artyści uliczni? Ja nie wiedziałam, dopóki nie natknęłam się przypadkiem w sieci na twórczość artystki pod pseudonimem NeSpoon.

behance.nt/nespoon 

Sama o sobie pisze: Tworzę na pograniczu street artu, tradycyjnej ceramiki warsztatowej i malarstwa. Wspieram się wytworami jeszcze jednego, nieco zapomnianego i lekceważonego dziś rzemiosła, koronczarstwa. Tworzę sztukę pozytywną. Dlaczego koronki? Bo  wpisany w nie jest kod estetyczny, tkwiący głęboko w każdej kulturze. Jest w nich symetria, ład i harmonia, której instynktownie szukamy. Dlaczego street art? Bo daje wolność.”


Małgorzata Szpak: Wnioskując ze zdjęć, na których widnieją Twoje prace, dużo podróżujesz. Gdzie w Polsce i poza Polską można natknąć się na Twoją twórczość?

NeSpoon: We wszystkich krajach i miastach, w których byłam w ostatnich 6 latach, a było ich sporo, można to prześledzić na moim profilu www.behance.net/nespoon


Czy jest ona inaczej odbierana tutaj niż za granicą?

Tak samo. Koronki zawierają uniwersalne motywy zdobnicze, które można spotkać na całym świecie i wszędzie są w jakiś sposób „znajome”. 

behance.nt/nespoon
Myślisz, że Polacy ciągle są w tyle za Zachodem, jeżeli chodzi o street art?

Nie są i nigdy nie byli. Mamy wielu świetnych artystów, kilkunastu z nich należy do światowej czołówki. Tradycja tworzenia sztuki na ulicach ma w Polsce kilkudziesięcioletnią tradycję. Znany polski twórca graffiti szablonowego, Czarnobyl, powiedział kiedyś, że to, co robi dziś Banksy, robiliśmy już w latach osiemdziesiątych, ale nie było wokół mediów, żeby to rozdmuchać. Wystarczy pogrzebać w książkach, żeby zobaczyć, że to prawda. Jedynie graffiti amerykańskie, czyli writing, pojawiło się w Polsce z 20-letnim opóźnieniem, ale nadrobiło zaległości. Dziś w każdym większym mieście w naszym kraju odbywają się festiwale street artowe, podczas których powstają prace na poziomie światowym, pojawiające się potem w mediach na całym świecie.

behance.nt/nespoon
Wydaje mi się, że motyw koronki czy serwetki szydełkowej jest typowo polski. Czy jest to pewien  sposób promowania naszych tradycji za granicą?

W większości krajów można znaleźć koronki, do Polski dotarły stosunkowo niedawno. Koniaków w zeszłym roku obchodził „dopiero” stulecie koronki. Podczas moich podróży spotykałam koronczarki z różnych stron świata, niektóre powołują się na wielusetletnie tradycje. W muzeum koronek w Irlandii zobaczyć można zachowane koronki z XIV wieku i ich rysunki z XII wieku. W XVIII wieku, na punkcie koronek dosłownie oszaleli Włosi, którzy rozpowszechnili modę na ich noszenie w całej Europie, więc powstało wtedy wiele lokalnych ośrodków wytwórczych. W większości krajów europejskich jest jakieś muzeum lokalnych koronek i odbywają się festiwale koronczarstwa.

behance.nt/nespoon
Twoje prace są niezwykle plastyczne, mówię tu o koronkach w glinie, instalacjach czy białych płatkach. Przemawiają one nie tylko do zmysłu wzroku, ale też dotyku. Myślisz, że dotyk jest w tym przypadku równie ważny? Co daje ludziom namacalność Twoich wzorów?

Myślę, że jest bardzo ważny. Wspomniałaś o moim projekcie porcelanowych płatków, które tworzę od trzech lat tylko po to, aby ludzie mogli się nimi bawić, dotykać je, przesypywać. Porcelana wydaje wtedy piękny dźwięk, płatki służą do medytacji i oczyszczenia myśli.

behance.nt/nespoon
Dzięki street artowi uwalnia się sztukę, przenosi się ją w przestrzeń publiczną. Niektórzy chcą w ten sposób wyrazić siebie, ale skutki tego bywają mierne. Czy według Ciebie każdy ma prawo do 
pokazania w ten sposób swojej artystycznej strony, nawet jeżeli innym się to nie podoba?

Na tym właśnie polegają street art i writing. Każdy tworzy na własną odpowiedzialność, tak jak potrafi i gdzie chce. Niedoskonałość, a czasem wręcz brzydota są wpisane w te gatunki. 


Rozmawiała: Małgorzata Szpak

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ