Mity o odchudzaniu
Lato coraz bliżej. To już ostatni dzwonek, aby zacząć pracować nad swoją sylwetką. Wiele z nas decyduje się właśnie teraz na drastyczne diety, aby osiągnąć cel na czas. Często sięgamy do Internetu po rady. Szukamy tam „cudownych diet”. Uwaga! Niektóre z nich nie pomogą w odchudzaniu, a porady niekompetentnych osób mogą nawet przeszkodzić w pozbyciu się kilogramów. Oto najczęściej czytane i powtarzane kłamstwa odnośnie odchudzania:
Śniadania nie są ważne
Bzdura! Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem. Dostarcza niezbędnej energii na cały dzień. Osoby, które nie jedzą śniadań, a chcą dostarczyć sobie energii, zazwyczaj piją kawę, która wypijana na pusty żołądek, wypłukuje niezbędne witaminy z naszego organizmu. Dlatego też nawet małe śniadanie jest dobrym rozwiązaniem.
Ostatni posiłek należy zjeść przed 18.00
Najpowszechniejsze mylne przekonanie, lansowane w swoim czasie przez media. Przez niejedzenie po godzinie osiemnastej spowalnia nam się metabolizm i zamiast chudnąc zaczynamy tyć. Prawdą jest, że nie można jeść wieczorem kalorycznych i tłustych posiłków. Ostatni posiłek powinniśmy zjeść 3-4 godziny przed snem, wiec jeśli ktoś kładzie się późno, powinien dostarczyć organizmowi potrzebną dawkę energii nawet po osiemnastej czy nawet dwudziestej. Może to być na przykład chuda ryba.
Nawet na diecie możemy jeść owoce i pić soki o każdej porze dnia i nocy
Często zajadamy się owocami wieczorem, mając wrażenie, że to lekki posiłek, adekwatny do pory dnia. To wielki błąd – owoce oprócz tego, że dostarczają naszemu organizmowi witamin, zawierają również dużo cukrów prostych, które zamieniają się w tkankę tłuszczową. Jeśli lubimy owoce to starajmy się je jeść do południa. Jeżeli chodzi o soki, to najlepiej pić te świeżo wyciskane.
Produkty „light” są lepsze od zwykłych
To, że w produkt nie zawiera tłuszczu, nie oznacza, że jedząc go nie można przytyć. Tyjemy nie tylko od produktów wysokotłuszczowych, ale także od tych, z dużą zawartością węglowodanów (na opakowaniu szukaj nazw: fruktoza czy sacharoza). Wspomniane cukry proste są największym sprzymierzeńcem tkanki tłuszczowej.
Rygorystyczna dieta = stres
Takie przekonanie skutkuje zwykle rezygnacją z diety i grozi efektem „jo-jo” – powrotem do starych zwyczajów żywieniowych i dawnej wagi, często nawet wyższej niż przed rozpoczęciem diety. Dlatego też dobrze jest poradzić się fachowca i dobrać sobie dietę indywidualnie, zdrową i smaczną bez konieczności wyrzekania się ulubionych produktów.
Powyższe zasady nie mają przełożenia na zdrową dietę. Jeśli chcemy skutecznie zadbać o formę, jedzmy regularnie i zdrowo. Dieta powinna być stylem życia, a nie przykrą koniecznością.
Karolina Bełkot