Zapanuj nad swoim czasem i życiem!

Większość z nas zna osoby, które są świetnie zorganizowane. Studiują dwa kierunki, w weekendy pracują, mają czas na naukę i czytanie książek, do tego posiadają kilka hobby. Także matki wychowujące gromadkę dzieci potrafią pod tym względem zaskoczyć, chociaż często mówią, że określenie „czas wolny” już dawno przestało być przez nie używane. To prawda, że jest go bardzo, bardzo mało, ale warto postarać się nawet tylko o pół godziny relaksu dziennie. Nie jesteś żadnym wyjątkiem od reguły, Tobie także może się udać. Wystarczy wprowadzić w życie kilka prostych zasad.

http://pixabay.com

Warto zaznaczyć, że bycie zorganizowaną wcale nie jest synonimem pedanterii czy nudy. Przeważnie mówią tak zazdrośnicy, którzy kompletnie nie potrafią zapanować nad własnym życiem i wypowiadają slogany w stylu: „Mam artystyczną duszę. Chaos i bałagan sprzyjają twórczemu myśleniu” albo „Osoby, które lubią porządek są nudne”. Poza tym organizacja czasu powoli staje się koniecznością, a wszystko to z powodu trybu życia, jaki prowadzimy. Co zrobić, aby zapanować nad swoim czasem?

Największym pochłaniaczem czasu jest Facebook – chyba każdy się ze mną zgodzi. Prawie każdy ma na nim założone konto. To prawda, że jest on narzędziem, o którym można powiedzieć, że jest najlepszym informatorem na temat tego, co dzieje się u znajomych. Zdjęcia nowonarodzonych dzieci, powiadomienia o wstępowaniu w związki, oznaczanie odwiedzonych miejsc – trudno to wszystko przegapić. Jednak gdyby obliczyć ilość czasu spędzoną dziennie na tym portalu, większość z nas byłaby w szoku. Dlatego, jeśli masz konto na Facebooku i świadomość, że mogłabyś lepiej wykorzystać czas, który do tej pory wykorzystywałaś przesiadując na portalu, musisz wprowadzić żelazną zasadę. Mianowicie, dopóki nie wykonasz wszystkich planowanych na aktualny dzień obowiązków, nie wejdziesz na Facebooka. Początkowo to może być trudne, ale na pewno wykonalne przy odrobinie dobrych chęci.

Zrób porządek w mieszkaniu, wyrzuć niepotrzebne rzeczy, pozbądź się ubrań, w których już nie chodzisz. Panujący w Twoim otoczeniu chaos nie sprzyja działaniu, zapewne także denerwuje, chociaż nie zawsze jesteś tego świadoma. Od czego zacząć? Wiele z nas ma tendencję do chomikowania różnych kolorowych pudełek, opakowań po produktach, makulatury i podobnych rzeczy. Myślimy: „Kiedyś na pewno mi się przydadzą”. Po kilku miesiącach albo i latach dalej leżą niewykorzystane i zapomniane, a sterta, na której leżą, co jakiś czas się powiększa. Przejrzyj je i pomyśl jeszcze raz. Czy naprawdę Ci się przydadzą, skoro nie wykorzystałaś ich przez tak długi okres? Podobnie potraktuj ubrania, torebki, dodatki. Sentymentalizm jest dobry, ale akurat nie w tym przypadku. Elementy garderoby, której nie używasz, wyrzuć, oddaj koleżance albo potrzebującym. Postaraj się przeglądać zawartość szafy co 2-3 miesiące i regularnie ją porządkować. Wprowadź również nawyk odkładania wszystkich rzeczy na miejsce, ścielenia łóżka od razu po tym jak wstaniesz, zmywania naczyń i kubków zaraz po konsumpcji ich zawartości. Jeżeli nie jesteś przekonana co do tej metody, zrób tygodniowy test, przekonasz się sama. Tak naprawdę to nieodkładanie przedmiotów na miejsce jest największą przyczyną bałaganu w Twoim mieszkaniu czy domu.

Sprzątaj regularnie. Możesz wyznaczyć sobie dzień tygodnia (najlepiej oczywiście w sobotę), który przeznaczysz na dokładne porządki. Zwykle najlepiej i najefektywniej pracuje się z rana. Potem masz już tylko świadomość, że wykonałaś już swój obowiązek. Ta sama zasada powinna obejmować zakupy spożywcze. Warto sporządzić wcześniej listę i nabyć wszystko za jednym razem. Oczywiście nie zawsze się tak da, zawsze może się okazać, że o czymś zapomnieliśmy, ale można to ograniczyć. Stanie w kolejkach to naprawdę strata czasu…

Nie odkładaj czynności trudnych, wymagających czasu i stresujących na później. Z własnego doświadczenia wiem jakie jest to trudne, ale za każdym razem, gdy udało mi się zrobić coś od razu, wprawiało mnie to w doskonały nastrój i okazywało się, że wcale nie jest takie straszne. Poza tym przesuwanie w czasie powoduje jedynie, że podświadomie ciągle myślisz o niezałatwionej sprawie, problemie i denerwujesz się.

Co tydzień rób sobie listę najważniejszych spraw do załatwienia. Wizyta u dentysty, wywiadówka u dziecka w szkole, płatność rachunków? Wszystko zapisuj na specjalnej liście. Możesz przytwierdzić ją magnesem do lodówki albo pozostawić w innym, widocznym miejscu. W ten sposób zyskasz psychiczny komfort i poczucie, że nad wszystkim panujesz. Jeśli masz jakiś określony termin do zrobienia czegoś, zawsze planuj to z kilkudniowym wyprzedzeniem. Dzięki temu unikniesz wpadek, które czasami się zdarzają.

Kup duży kalendarz lub organizer. Obecnie na rynku jest tak wiele pięknych kalendarzy, że oprócz funkcji praktycznej charakteryzują się także wspaniałą estetyką. Możesz na nim zaznaczyć ważne terminy, urodziny bliskich i znajomych, sprawy pilne do załatwienia. W ten sposób o niczym nie zapomnisz. Możesz nabyć także organizer lub kalendarz podręczny, jeśli jest to dla Ciebie wygodniejsze. Tak naprawdę chodzi o to, żebyś z niego korzystała. Dla bardziej nowoczesnych osób odpowiedni będzie Kalendarz Google. Jest nie tylko darmowy (musisz jednak posiadać konto na Gmailu lub Youtube), można go też zsynchronizować na wielu urządzeniach (m. in. telefon komórkowy, tablet). Stwarza on możliwość tworzenia zadań, także tych długoterminowych. Dla zapominalskich na pewno znamienny będzie fakt, że jego funkcje obejmują wysyłanie darmowych przypomnień za pomocą SMS-a.

Kup teczki/segregatory na wszystkie najważniejsze dokumenty. Rachunki, korespondencja, różnego rodzaju powiadomienia umieść w jednej teczce. Książeczki zdrowia, paszporty, legitymacje dzieci włóż do drugiej. W ten sposób posegreguj całą dokumentację. Zyskasz nie tylko czas, który straciłabyś później na szukanie konkretnej rzeczy, oszczędzisz sobie także niepotrzebnych nerwów.

Przestaw zegarek o 2-3 minuty do przodu, zwłaszcza jeśli jesteś osobą spóźnialską. Poza tym powinien to zrobić każdy z nas. Często zdarzają się sytuacje niezależne od nas. Dzięki temu unikniesz większego stresu. Korzystając z komunikacji miejskiej na pewno masz też świadomość, że czasami (jak na złość!) autobus czy tramwaj przyjeżdża te 2 minuty wcześniej, musimy jechać następnym, co bardzo często robi dużą różnicę.

Postaraj się wykorzystać czas maksymalnie. Dojazdy do pracy lub na uczelnię zajmują Ci kilka godzin? W autobusie i tramwaju możesz nie tylko czytać książkę, ale także uczyć się języków (wiele sklepów oferuje podręczne fiszki ze słownictwem). Zajmują mało miejsca w torebce, można je zabrać ze sobą wszędzie. Siedzisz przed telewizorem/laptopem i oglądasz film? Jeśli robisz to dla czystego relaksu i nie wymaga on skupienia, w tym samym czasie możesz usiąść na karimacie i wykonać kilka ćwiczeń, porozciągać się. W trakcie prozaicznych czynności (np. gdy czekasz, aż zagotuje się woda) pomyśl, co jeszcze mogłabyś zrobić. Poukładać rzeczy na biurku? Wstawić pranie? Umyć włosy? Bezczynne siedzenie przy stole i gapienie się w jeden punkt to kilka cennych minut na sen mniej. Pamiętaj o tym. Wcześniej wykonasz to, co konieczne, masz więcej czasu na późniejszy relaks.

Czas na sport również jest bardzo ważny. Przynajmniej 20 minut dziennie przeznacz na spacer po parku, bieg czy ćwiczenia na macie. Praktycznie każdy z nas ma dostęp do Internetu. Na Youtube.com zamieszczone są filmiki z różnymi rodzajami ćwiczeń. Bez problemu można znaleźć propozycję, która będzie odpowiadała naszej kondycji fizycznej, jeśli wolisz aktywność fizyczną w domowym zaciszu. Dzięki uprawianiu sportu zyskasz nie tylko dobre samopoczucie (lepsza figura), ale także dużo siły i energii.

Na zakończenie dnia koniecznie się zrelaksuj. Wejdź na Facebooka, wypij filiżankę kawy, poczytaj książkę… Rób to, co lubisz najbardziej. Powodzenia!

Marta Nagórka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ