Influencerka sfałszowała serię zdjęć z „ekskluzywnych” wakacji. Zdradził ją jeden szczegół

Wystarczy chwila nieuwagi, żeby zostać zdemaskowanym, a iluzja pęka jak bańka mydlana. Właśnie tak stało się w przypadku Tupi Saravii, influencerki z Argentyny, która może się pochwalić liczbą prawie 300 tys. fanów na Instagramie.

Jeden z internautów, Matt Navarra, zwrócił uwagę, że na wielu zdjęciach publikowanych przez Saravię chmury są zawsze takie same – bez względu na część świata, w której influencerka właśnie się znajduje. Czy to Indonezja, Tajlandia czy Włochy – ułożenie i kształt obłoków nad głową blogerki zawsze jest identyczne.

Internauci wyśmiali zdemaskowaną influencerkę oraz zwrócili uwagę na to, że fabrykuje nierealną rzeczywistość, której potem zazdroszczą jej tysiące osób:

  • „Te chmury to jej najwierniejsi followersi.” 
  • „Ona jest w stanie wpłynąć nie tylko na konsumentów, ale także na zjawiska pogodowe.”
  • „Odkładając żarty na bok – czy takie zachowanie nie jest dziwne? To tylko udowadnia, że świat cyfrowy i rzeczywisty są od siebie tak różne, jak dzień i noc. Staję się coraz bardziej cyniczny w stosunku do internetowych “influencerów”. Moim zdaniem to bańka, która w końcu pęknie.”
  • „To naprawdę mnie smuci. Tak wielu ludzi pragnie tego, co pokazuje ta dziewczyna – sfabrykowanej rzeczywistości.”

Głos w związku z aferą zabrała sama Tupi Saravia, która potwierdziła, że jej zdjęcia są przerabiane:

„Korzystałam z aplikacji o nazwie Quickshot, która ulepsza zdjęcia, kiedy niebo jest prześwietlone albo zbyt mocno wyeksponowane. Moi fani zawsze byli tego świadomi, bo nigdy tego nie ukrywałam.”

Tupi Saravia pochodzi z Buenos Aires. Podróżniczka jest aktywna w mediach społecznościowych. Na Instagramie obserwuje ją ponad 296 tysięcy internautów. Kobieta w sieci publikuje zdjęcia z najodleglejszych zakątków świata.

Zobacz również:

Fot. instagram.com/tupisaravia

ZOSTAW ODPOWIEDŹ