Ibogaina – złoty środek czy ściema?

Co jeśli możemy pozbyć się wszystkich naszych uzależnień w bardzo prosty sposób? Co jeżeli istnieje coś, co bardzo szybko uwolni nas od problemów ze sobą? W Internecie roi się od informacji na temat ibogainy – według wielu substancji leczącej uzależnienia od alkoholu, papierosów, kokainy czy heroiny. Jest nielegalna i w żadnym kraju na świecie nie funkcjonuje jako ogólnodostępny lek. Niektórzy wietrzą tu podstęp mediów, rządów i korporacji, inni próbują te teorie spiskowe obalić i ośmieszyć. Sprzeczne informacje, dezorientacja i brak możliwości ustalenia jaka jest prawda – dyskusja ucichła…

iboga zda Life4style 


[moduleplant id=”1019″ id_article=”8880″ ]


Ibogaina to organiczny związek chemiczny, który pozyskuje się z kory afrykańskiej rośliny Tabernanthe Iboga. W najpopularniejszej internetowej encyklopedii czytamy: „Badania kliniczne prowadzone w USA i Wielkiej Brytanii dowiodły, że pojedyncze podanie 1 grama ibogainy powoduje zanik symptomów głodu narkotykowego na czas od kilku dni do nawet kilku tygodni, co znacznie ułatwia przeprowadzenie wstępnej detoksykacji pacjentów. Ubocznym efektem podania takiej dawki jest też popadnięcie pacjenta w stan kilkudniowego letargu, który pomaga w przeprowadzeniu z nim seansów psychoterapii”. W Polsce nie prowadzi się badań klinicznych nad ibogainą.

Bronisław Marcisz z Ośrodka Leczenia Uzależnień „Trzeźwość”, terapeuta z ogromnym stażem w zawodzie, wypowiada się sceptycznie na temat farmakologicznego leczenia uzależnień: „Uzależnienie jest chorobą niewyleczalną klinicznie, można ją jedynie zatrzymać, ucząc za pomocą psychoterapii jak żyć bez alkoholu czy narkotyków. Dotychczas nie wymyślono żadnej farmakoterapii, która byłaby skutecznym lekarstwem”. Przyznaje jednak: „Farmakologię stosuje się do leczenia objawów abstynencyjnych. Jest to dobry początek do wszczęcia psychoterapii”. W leczeniu uzależnień opioidowych stosuje się leki, które są agonistami bądź antagonistami receptorów opioidowych (terapia metadonowa), zaś w leczeniu alkoholizmu, leki hamujące metabolizm alkoholu. Dlaczego więc nie stosować w pewnych przypadkach ibogainy?

Jakiś czas temu media opisywały, historię badań nad tą substancją w Stanach Zjednoczonych. W latach 90 Deborah Mash miała prowadzić badania na ludziach z jej użyciem. Uzyskała pozwolenia na badania, ale nie zebrała koniecznych funduszy. Stworzyła prywatną klinikę na jednej z karaibskich wysp i tam prowadziła badania na zamożnych narkomanach, co było dość kontrowersyjnym posunięciem. Kolejną nie do końca wyjaśnioną kwestią były podejrzenia, że ibogaina może wywoływać groźne dla ludzkiego życia powikłania. W wyniku wątpliwości rząd Stanów Zjednoczonych wstrzymał finansowanie badań nad ibogainą, a sama substancja jest traktowana w tym kraju jak twardy narkotyk – jest to bowiem substancja psychoaktywna. Dopuszczenie jej do użytku oznaczałoby zalegalizowanie środka mającego działanie podobne do działania LSD. Ostatnio słychać jednak głosy, że wszystkie psychodeliki leczą uzależnienia…

Bronisław Marcisz dementuje pogłoski o leczniczych właściwościach substancji psychoaktywnych: „W ostatnich latach spotkałem na swojej drodze ludzi, którzy próbowali uporać się ze swoim uzależnieniem za pomocą ibogainy. Żadnemu z nich się to nie udało. Zażycie ibogainy w każdym przypadku wiązało się z silnymi objawami lęku, strachu i halucynacjami. Halucynacje są bardzo niebezpieczne – oprócz tego, że zostawiają ślady w pamięci pacjentów, to same w sobie są niesamowicie stresującym przeżyciem, nie tylko dla samych uzależnionych, ale również dla ich najbliższych”. Terapeuta swoją opinię buduje na podstawie opowieści pacjentów: „W swoich halucynacjach jeden z nich widział Papieża i Fidela Castro, rozmawiał z nimi. Jego żona myślała że zwariował!”. To, że ibogaina jest substancją psychoaktywną nie podlega dyskusji. Nasz specjalista uważa, że w związku z tym nie może być skutecznym lekarstwem: „jest wręcz niebezpieczna, ponieważ zmienia świadomość człowieka, a co za tym idzie, sama w sobie może być uzależniająca”.


Roksana Lęga


Ośrodek Leczenia Uzależnień „Trzeźwość” w Łomży:

www.osrodektrzezwosc.pl

5 KOMENTARZY

  1. Brednie. Skrajne brednie i pusta propaganda. Wystarczy przeczytać badania, one są, tak samo jak na użycie ketaminy, psylocybiny, LSD i DMT w leczeniu uzależnień. Ogólnodostępne badania, wystarczy po nie sięgnąć. Autorka tego wpisu działa na szkodę osób uzależnionych, szerzy i powtarza kłamstwa smutnych panów w garniturach. Wstyd kobieto, wstyd. Przez takich jak Ty ludzie cierpią i umierają.

  2. Ibogaina jest przez rządy nie dopiszczana do leczenia gdyż ludzie by sie nie tylko od uczyli brać dragi. Ale by się również oduczyli pić alkochol i palić papierosy (wtedy by koncerny tytoniowe i alkocholowe były by w czterech lierach bo by nie było obrotów co również skarb państwa już by nie miał dochodów z akcyzy) dlatego rządzocy nigdy nie będą tego chcieli dopuścić do leczenia…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ