Harrison Ford omal nie doprowadził do katastrofy lotniczej
Telewizja NBC poinformowała, iż doszło do niebezpiecznej sytuacji na lotnisku im. Johna Wayne’a, w hrabstwie Orange, w Kalifornii. Za całą sytuację odpowiedzialny jest Harrison Ford. Pilotowany przez niego samolot omal nie zderzył się z maszyną pasażerką.
Harrison Ford znany jest z zamiłowania do latania. Hollywoodzki aktor od lat posiada licencję pilota. W 2004 roku został nawet odznaczony Honorowym Odznaczeniem im. Braci Wright. Jest to jedno z najważniejszych odznaczeń lotniczych przyznawanych przez FFA.
Podczas lądowania wieża kontrolna na lotnisku kazała aktorowi wylądować na jednym z pasów startowych. Aktor jednak się pomylił i wylądował na sąsiednim, równoległym pasie.
W tym samym pasie, do startu był przygotowywany samolot pasażerski linii American Airlines ze 110 osobami na pokładzie i 6 osobami z załogi.
Ford swoim jednosilnikowym samolotem Aviat Husky wręcz przeleciał nad kadłubem maszyny pasażerskiej i wylądował.
Harrison Ford po całym zajściu zadał pytanie kontrolerom przez radio, czy ten liniowiec miał być pod nim? Najwyraźniej nie był świadomy swojej pomyłki i nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji.
Harrison Ford już wcześniej miał kilka wypadków i groźnych sytuacji w powietrzu. W marcu 2015 roku pilotowany przez niego Ryan Aeronautical ST3KR doznał uszkodzenia silnika. Aktor w wyniku awaryjnego lądowania na polu golfowym w Los Angeles doznał silnych obrażeń. W 1999 roku poważnie uszkodził helikopter podczas lotu treningowego. Na szczęście ani jemu, ani instruktorowi nic się nie stało.