Ewa Minge Instagram

Ewa Minge nie zagląda w ubytki w zębach, hemoroidy i cellulit. Ostra odpowiedź na hejt!

Ewa Minge jest jedną z najpopularniejszych polskich projektantek. Jednak wielu internautów nie interesuje się jej nowymi ubraniami oraz działalnością fundacji Black Butterflies, której jest założycielką, lecz jej wyglądem. Minge ma dość niemiłych komentarzy na swoich portalach społecznościowych. Jak odpowiada hejterom?

Ewa Minge Instagram

Nie tylko moda

Eva Minge jest jedną z najbardziej znanych polskich projektantek. Jej ubrania są sprzedawane w sklepach na całym świecie. Uczestniczy również w najbardziej prestiżowych pokazach mody. Niedawno w mediach mówiło się o jej sukni z cyrkoniami oraz długim trenem ozdobionym tiulowymi falbanami, którą uszyła ręcznie na ślub Małgorzaty Rozenek z Radosławem Majdanem. Projektantka jest również założycielką fundacji Black Butterflies, której zadaniem jest niesienie pomocy ludziom zmagającym się z rakiem i chorobami przewlekłymi.

Fala hejtu

Jednak wiele osób najbardziej jest zainteresowanych wyglądem projektantki. Na jej Instagramie oraz fanpage na Facebooku cały czas pojawiają się złośliwe komentarze. Mimo wielu niemiłych słów Ewa Minge bardzo często publikuje nowe selfie. Ostatnio jednak projektantka nie wytrzymała i wstawiła na Instagrama wymowne zdjęcie oraz zamieściła kilka gorzkich słów skierowanych do hejterów. Co napisała?

„Przerzucę raz jeszcze moje myśli wrzucając je tu setny raz tym razem w asyście drzewka szczęścia . Rożnym paniom, ktore ubolewają nad moimi zdjęciami i tym samym wrzucają pytania co tez ja zrobiłam ze swoim wyglądem . Setny raz powtarzam ….. marsz do lustra ,potem do wanny i odstresowująca kąpiel . Boli was coś czy to z troski o mnie ? Nie ma sie o co martwić ..,,.osobiście jestem szczęśliwa . Nawet bardzo szczęśliwa i nie zaglądam w wasze ubytki w zębach , hemoroidy w dupie i celulit . Jeżeli was cos boli to bierzcie sie do roboty i przestańcie poprawiać sobie nastrój, jadąc po mojej twarzy. Najlepsze na poprawę nastroju jest wyleczenie hemoroidów i zaakceptowanie celulitu. Wyleczyć sie go nie da przy tej ilości toksyn i zepsucia emocjonalnego. Drzewko na szczęście z okazji zbliżających sie świat zeby miłość drugiego człowieka wyleczyła was z tej biedy emocjonalne” – czytamy w mocnym wpisie projektantki.

Ewa Minge drzewko szczęścia

Podzielone zdania fanów

Większość fanów podziela zdanie Minge. Internauci piszą, że nie warto przejmować się hejtem.

„Pani Ewo niech Pani sie nie przejmuje tylko bedzie soba. Takie zawistne osoby zawsze beda w Paniu zyciu, gdyz jest Pani osoba publiczna i znana. Glowa do gory nie czytac takich bzdur ani tym bardziej nimi sie zadreczac. Jest Pani nasza najzdolniejsza projektantka i tego nikt nie zmieni. Ja Pania podziwiam od lat i zycze wszystkiego dobrego”,

„Zaakceptowałam swój cellulit, a Panią uwielbiam, podziwiam i uważam, że wygląda Pani baśniowo. Jest Pani dobrą wróżką. Wszystkiego najlepszego”.

Dobre rady?

Jednak niektórzy uważają, że osoba publiczna jest skazana na złośliwości, a najlepszym rozwiązaniem będzie wstawianie zdjęć, które nie pokazują zbliżeń twarzy.

„Nic do Pani nie mam ale zasada jest taka – Nie umiesz zaakceptowac krytyki – nie wstawiasz fot do neta. Ps dodatkowo jesli jestes osoba publiczna powinnas sobie zdawac sprawe ze bedziesz oceniana przez ludzi. Taka jest tego cena”,

„Mniej selfie i będzie dobrze :)” – piszą użytkownicy Instagrama.

Czy rzeczywiście Ewa Minge powinna unikać wstawiania takich zdjęć? Czy to rozwiąże problem? Mamy wątpliwości… 

 

Źródło zdjęć: www.instagram.com/ eva_minge

 ______________                                                  

ZOSTAW ODPOWIEDŹ