ed sheeran

Ed Sheeran uderzył Justina Biebera kijem golfowym

Ed Sheeran i Justin Bieber od dawna się przyjaźnią. Po tym, co ostatnio się wydarzyło, ich znajomość może jednak zostać wystawiona na próbę. Po imprezie w jednym z japońskich barów, artyści postanowili pograć w golfa… Dla Justina skończyło się to uderzeniem kijem w twarz.

Jak się okazuje, artyści spotkali się w Japonii w tokijskim klubie karaoke, gdzie mieli śpiewać swoje największe hity, a także piosenki konkurenta. Najwidoczniej zabawa była bardzo udana.

Ed Sheeran chyba nie powinien tyle pić

W wywiadzie dla portalu TheGuardian.com, piosenkarz zwierzył się z przygody, którą przeżył w Azji razem z Justinem Bieberem. 26-letni Brytyjczyk i jego kanadyjski kolega postanowili, że zagrają w golfa. Bieber postanowił, że potrzyma piłeczkę w ustach.

– Byliśmy w Japonii. Wpadliśmy razem do klubu rozrywkowego. On pił tylko wodę, ja się upiłem. Potem poszliśmy na kurs golfa, po czym [Bieber] położył się na ziemi, wsadził sobie do ust piłkę i kazał mi w nią uderzyć. Myślałem sobie „K*rwa, muszę dobrze wycelować” i się zamachnąłem – tłumaczył w „The Guardian” Sheeran.

To musiało boleć…

O ile zachowania Sheerana, który był pod wpływem alkoholu, można jakoś usprawiedliwić, o tyle pomysł Biebera wydaje się całkiem idiotyczny. Odgłos po uderzeniu kijem podobno był okropny Miejmy nadzieję, że muzyk nie stracił zębów.

– W filmach, gdy ktoś dostaje pięścią słyszysz taki sztuczny dźwięk, jakbyś kogoś spoliczkował. Ale w prawdziwym życiu, gdy ktoś dostaje po twarzy, słyszysz taki głuchy łomot, lekko obrzydliwy? …Walnąłem Justina Biebera prosto w policzek kijem goflowym – relacjonował Ed Sheeran.

Fot. Instagram teddysphotos

ZOSTAW ODPOWIEDŹ