Dlaczego Wojewódzki zamienił Polsat na TVN?
Gdy w 2006 roku Kuba Wojewódzki przechodził z Polsatu do TVN mówiono o jednym z największych medialnych transferów ostatnich lat. Po latach dziennikarz zdradza, jakie były motywy zmiany medialnych barw. Okazuje się, że nie chodziło tylko o pieniądze.
W blisko 500-stronicowej autografii Kuba Wojewódzki kontrowersyjny dziennikarz wiele miejsca poświęca swojemu autorskiemu talk-show, który możemy oglądać już od niespełna 17 lat.
Przez pierwsze cztery lata „Kuba Wojewódzki” emitowany był w telewizji Polsat. Zadebiutował jesienią 2002 roku, kilka miesięcy po sukcesie „Idola”, pierwszego muzycznego talent show, który co prawda wylansował kilka późniejszych gwiazd, ale w największym stopniu wywindował Wojewódzkiego, najostrzejszego z czwórki jurorów programu.
Odcinek, który nigdy nie ujrzał światła dziennego
Wojewódzki zdradza kulisy swojego programu. Okazuje się, że zanim wyemitowano pierwszy odcinek, nagrano tzw. odcinek demo, w którym dziennikarz obraził wszystkich swoich gości (byli nimi wokalistka zespołu Wanda i Banda Wanda Kwietniewska, muzyk Bogdan Gajkowski, występujący pod pseudonimem Kapitan Nemo, a także Krzysztof „Kasa” Kasowski). Program nigdy nie ujrzał światła dziennego, gdyż obejrzeć go mogli wyłącznie decydenci z Polsatu. Z relacji Wojewódzkiego wynika, że mieli być programem zniesmaczeni, mimo to postanowili zaryzykować i dać mu wolną rękę.
Za najbardziej przełomowe dla programu Wojewódzki uznaje wizyty Edyty Górniak, a także Jana Rokity. Dziennikarz przypomina, że jedna z najpopularniejszych piosenkarek w blisko godzinnej rozmowie (w ostatniej chwili odwołano drugiego gościa, którym miał być znany specjalista ds. wizerunku) rozprawiła się z niemal wszystkimi poprzednimi partnerami (nie zostawiła suchej nitki na Piotrze Gembarowskim czy Robercie Kozyrze), ale też pokazała dystans do siebie, twierdząc, że wciąż uczy się słów polskiego hymnu. Z kolei zapomniany dziś nieco Rokita, gdy odwiedził Wojewódzkiego był najbardziej znanym śledczym komisji wyjaśniającej tzw. aferę Rywina. Dziennikarz nie kryje zadowolenia, że polityk, który raczej nie słynął z poczucia humoru dość szybko odnalazł się w konwencji programu i zdradził, że śni mu się po nocach aktorka Agnieszka Włodarczyk.
Zarówno rozmowa z Górnika, jak i z Rokitą odbyła się, gdy program emitowany był jeszcze w telewizji Zygmunta Solorza. Widzowie przeżyli szok, gdy w 2006 roku „Kuba Wojewódzki” został przeniesiony z anteny Polsatu do TVN.
O co poszło?
Wojewódzki zdradza, że już wcześniej był kuszony przez dyrektora programowego TVN Edwarda Miszczaka, ale czuł „staromodną i zanikającą w świecie lojalność do słonecznej stacji Zygmunta Solorza”. Dziennikarz nie kryje, że wpływ na zmianę jego decyzji miały kwestie finansowe.
Pieniądze, jak powszechnie wiadomo szczęścia nie dają, ale ja należę do osób, które wolą być nieszczęśliwe w ferrari niż na rowerze. I źle się czułem, kiedy każda rozmowa o stawkach za mój show musiała być wyświecona na samej górze wieżowca Polsatu, ale co ważne nie był to program przez nich produkowany – pisze Wojewódzki, podkreślając, że szef Polsatu „nie był szalonym skarbnikiem i swoje korzyści majątkowe dobrze liczył, a moich nie chciał uznać. A cenić się trzeba”.
Czarę goryczy przelała jednak ingerencja w scenariusz koncertu Trendy (w ramach organizowanego przez Polsat festiwalu Top Trendy) za który współodpowiadał Wojewódzki. Festiwal odbywał się w dniach od 14 do 17 lipca 2006 roku. W tym okresie premierostwo przejmował z rąk Kazimierza Marcinkiewicza Jarosław Kaczyński.
I na dwa dni przed kolejnym festiwalem, w 2006 roku, właściciel postanowił zmienić co nieco w naszym przemyślanym scenariuszu. A czas był nerwowy i rozedrgany, gdyż ster dzierżyła ekipa IV RP, co było ewidentnym preludium do dzisiejszej „dobre zmiany”. I korekta scenariusza była drobna, ale zauważalna, gdyż poinformowano nas, ze ten scenariusz nie przejdzie. I tak imiona Zygmunta Piotra (tak zwracają się do szefa Polsatu współpracownicy – red.) stały się najlepszym dowodem, że nieszczęścia chodzą parami. Zresztą opinia o właścicielu stacji już wówczas była taka, ze brał nadgodziny na warsztatach kumplowania sie ze wszystkimi kolorami politycznymi i ewidentnie nie chciał tego zmieniać – czytamy w biografii Wojewódzkiego.
Wojewódzki podziękował jednak Solorzowi za „tolerancje wobec mojej osoby na swojej antenie”, a także „odwagę trzymania mnie u siebie mimo kontrowersji”. Przypomnijmy, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na Polsat półmilionową karę po emisji odcinka z udziałem Kazimiery Szczuki, która parodiowała niepełnosprawną autorkę jednej z audycji w Radiu Maryja. Czas pokazał, że nie była to ostatnia kara nałożona na telewizję po emisji programu Wojewódzkiego, tyle, że kolejną musiał zapłacić już TVN za znieważenie (przez Wojewódzkiego i Marka Raczkowskiego) polskiej flagi.
Fot. Instagram/Kuba Wojewódzki