Dieta w szpitalach to koszmar. „Tylko tłuszcz i cukier”
Na śniadania dwie kromki chleba, kawałek masła i dwa plasterki szynki konserwowej. Na obiad ziemniaki, zazwyczaj zimne, do tego kawałek kurczaka, często tak twardego, że trudno ugryźć. Na kolację, dla odmiany, to samo co na śniadanie. I tak niemal codziennie.
Zawsze smakuje tak samo, zazwyczaj nijak. Wbrew pozorom to nie więzienny jadłospis, a menu serwowane w niejednym polskim szpitalu. O tym jak wyglądają posiłki w polskich szpitalach w programie Świat się kręci opowiedziały Hanna Stolińska – Fiederowicz z Instytutu Żywności i Żywienia i Alicja Maliszewska z Biura Rzecznika Praw Pacjenta. Szpitalne jedzenie często przyprawia o mdłości.
Jednak chory przychodzący do szpitala nie ma wyboru – musi jeść to, co dostanie, albo chodzi głodny. Szpitalny jadłospis jest daleki od tego menu, które powinno być bogate we wszelkie składniki odżywcze (przede wszystkim białka), witaminy i minerały. Pacjent, który boryka się z dużymi problemami zdrowotnymi zazwyczaj ma dietę podstawową, lekkostrawną. Suchy chleb i kawałek masła – to w jednym ze szpitali ostatni posiłek, serwowany do godz. 17:00.
– Nie należy dawać choremu takiego posiłku, bo jest to tylko i wyłącznie cukier i tłuszcz – mówi Hanna Stolińska Fiederowicz z Instytutu Żywności i Żywienia. Na pytanie o to, jakie są najczęstsze grzechy w kwestii karmienia chorych, Alicja Maliszewska odpowiada: – Niewątpliwie jedną z najczęstszych skarg, które wpływają do Biura Rzecznika Praw Pacjenta jest to, że żywienie jest niewystarczające, nie ma owoców i warzyw, a natka pietruszki to jedyne warzywo, na które może liczyć pacjent w ciągu dnia. Podmiot leczniczy powinien zapewnić pacjentowi bezpieczeństwo zdrowotne, również dostosowując dietę do jego potrzeb, która jest elementem rekonwalescencji. Nie jest wskazane, by wszyscy pacjenci otrzymywali dokładnie taki sam posiłek. Niestety obecnie jest brak podstaw prawnych, systemu, który zapewniałby nadzorowanie żywienia w szpitalach, zakładach opiekuńczo-leczniczych i podmiotach, które zapewniają stacjonarne, całodobowe udzielanie świadczeń zdrowotnych. Mówi się, że posiłki w szpitalach są gorsze od tych serwowanych w zakładach karnych. Podczas, gdy najedzeni więźniowie odpoczywają po obiedzie, pacjenci narzekają na jałowe i skromne dania. Dodatkowo w zakładach karnych funkcjonuje minimalna stawka, za którą należy przygotować posiłek, a w służbie zdrowia nie, dlatego często wykorzystuje się produkty o bardzo niskiej jakości.
Dzienna stawka żywieniowa to bardzo indywidualna kwestia, z reguły mieści się w przedziale od 3 zł do 12 zł, w zależności od szpitala. Faktycznie są szpitale, które skupiają się na tym, by zapewnić pacjentowi zdrowe żywienie za odpowiednią kwotę. Dyrektorzy szpitali powinni mieć na uwadze, że zbilansowana dieta skraca czas leczenia. Niedożywiony pacjent może spędzić w szpitalu więcej czasu, co przekłada się na koszty poniesione przez szpital.
Obecnie wiele szpitali zrezygnowało z własnych kuchni i jedzenie zamawia w firmach cateringowych, ale – jak twierdzą specjaliści ds. żywienia – to też źle. Wybór firmy cateringowej nie jest do końca strzałem w dziesiątkę. Powód jest prosty, przetargi najczęściej wygrywają firmy, które oferują najtańszą propozycję serwisu.
– Takie posiłki są często zimne, nieświeże i niesmaczne z powodu braku przypraw. Niestety, w firmach cateringowych, nie ma osób, które mają tzw. fantazję kulinarną i potrafią za niską kwotę zrobić fajne posiłki, a jest to możliwe – powiedziała Hanna Stolińska Fiederowicz z Instytutu Żywności i Żywienia. Posiłki serwowane w polskich szpitalach wciąż pozostawiają wiele do życzenia. Jedzenie w szpitalach jest bardzo różnorodne, jednak w Polsce mamy jeszcze sporo do poprawienia. Dla przykładu w krajach Unii Europejskiej jest duży wybór posiłków i diet. W zależności od preferencji pacjenta stosuje się dietę wegańską, wegetariańską czy bezglutenową – dodała Hanna Stolińska Fiederowicz.
fot. RZ
_______________
Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszegosklepu internetowego.