Córka Ewy Błaszczyk jest po operacji! Czy wszystko szło zgodnie z planem?

Ola Janczarska, córka Ewy Błaszczyk, już jest po operacji wszczepienia stymulatora do ośrodkowego układu nerwowego, dzięki któremu będzie mogła się wybudzić ze śpiączki. Operacja trwała 3 godziny. Czy wszystko przebiegało zgodnie z planem?

Pierwsze rozmowy po operacji

Operacja rozpoczęła się o godz. 10, a zakończyła o godz. 13. „Wszystko jest tak, jak trzeba. Pierwsze efekty zobaczymy co najmniej za miesiąc. Myślę, że wtedy nastąpi już większa reaktywność mózgu. Liczę na to, że będzie coraz lepiej” – powiedział tuż po operacji prof. Wojciech Maksymowicz.

Kto przeprowadzał operację?

Głównym operatorem był japoński profesor Isao Morita, natomiast asystował mu znany neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz. „Taki był układ, jak mistrza się prosi, to po to, żeby operował” – powiedział po zabiegu Maksymowicz. Japoński specjalista zgodził się nieodpłatnie przeprowadzić pierwsze 4 operacje. Pokazał polskim lekarzom parę „patentów”, dzięki którym w przyszłości nasi chirurdzy będą mogli wykonywać takie operacje samodzielnie.

Gdzie teraz jest Ola?

Teraz córka szefowej fundacji „Akogo” przebywa w specjalnej sali, w której będzie dopóki nie zagoją się rany pooperacyjne. Badania kontrolne zostaną wykonane za miesiąc. Po zabiegu dziewczyna będzie wymagała intensywnej rehabilitacji.

Przede wszystkim cierpliwość i nadzieja

Ewa Błaszczyk nie mogła doczekać się, kiedy operacja się skończy. Aktorka w tym czasie zajmowała się sprawami podopiecznych jej fundacji. „Było to najlepsze, co w danym momencie mogłam zrobić czekając”. Po zabiegu powiedziała, że stara się chronić przed „życzeniowym myśleniem” i będzie pilnie obserwować procesy zachodzące w organizmie córki. Aktorka wie, że musi uzbroić się w cierpliwość oraz spokojnie czekać na pierwsze efekty. Błaszczyk jest pełna nadziei, która jak sama mówi, zawsze lepsza jest od beznadziei”.

My również liczymy na to, że mózg Oli wkrótce się „obudzi”, a ona sama po szesnastu latach będzie mogła wrócić do normalnego życia!

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ