Co nastolatki wiedzą o seksie?
Po stosunku z chłopakiem miałam katar, czy mogę być w ciąży? Uprawiamy seks tylko w wannie z octem, więc na pewno nie wpadniemy. Kochałem się wczoraj z dziewczyną, dzisiaj spuchł jej brzuch, czy to ciąża? – Brzmi zabawnie? Ale wcale zabawne nie jest. Właśnie to możemy przeczytać na licznych forach internetowych, gdzie nastolatki sięgają po „porady” dotyczące sfery seksualnej.
Średni wiek inicjacji seksualnej w Polsce wciąż się obniża. Obecnie wynosi on 18,4 roku, jednak do badań tych należy podchodzić z rezerwą, ponieważ coraz więcej nastolatków zaczyna uprawiać seks nawet już w wieku 12 lat!
Przekładają się na to różne czynniki. Często presja grupy, programy telewizyjne, czy zwykła ciekawość. Nieraz słyszy się opinie, że według niektórych nastolatków, być w gimnazjum dziewicą lub prawiczkiem to wstyd. Jeszcze bardziej zatrważające jest to, że młodzież chce uprawiać seks, jednak nie ma o nim bladego pojęcia!
Przeszukałam liczne fora internetowe w poszukiwaniu informacji na ten temat. Zastanawiało mnie jak dużą wiedzą dysponuje młodzież w tym temacie. Okazuje się, że wiedza jest znikoma. Ba! Nie posiadają żadnej wiedzy.
13-letnia Kasia twierdzi, że po stosunku należy przepłukać pochwę coca-colą, co uchroni nas przed niechcianą ciążą. Niektórzy uważają również, że w ciążę nie można zajść podczas pierwszego razu. Zatrważający jest także fakt, iż młodzież często jako niezawodny środek antykoncepcji poleca uprawianie seksu analnego.
Podobnie bywa w kwestii zabezpieczania. Młodzież wie o istnieniu prezerwatyw, jednak bardzo rzadko decyduje się na używanie ich. Jedna z forumowiczek twierdzi, że po stosunku wystarczy połknąć dwie tabletki aspiryny. Kolejna zaś, opowiedziała jak kilka godzin przed „romantycznym wieczorem” z chłopakiem podkradła starszej siostrze tabletki antykoncepcyjne i połknęła cztery naraz, pewna, że to uchroni ją przed wpadką.
Dochodzi nawet do takich kuriozalnych sytuacji, gdzie młode dziewczęta boją się kąpać w basenie lub korzystać z publicznych toalet. Przeczytałam również wpis wystraszonej nastolatki, która pytała czy może zajść w ciążę ze swoim bratem, ponieważ po kąpieli wytarła się jego ręcznikiem.
W czym tkwi problem? W braku odpowiedniej edukacji seksualnej. W pierwszych latach rozwoju dziecka, edukacja tego typu jest obowiązkiem rodzica. Dzieci zazwyczaj już w wieku 4-5 lat zaczynają wypytywać skąd się biorą na świecie, na co rodzice często zbywają temat lub całą „winę” zwalają na bociana. To podstawowy błąd. Z dzieckiem trzeba rozmawiać szczerze, ponieważ to właśnie rodzic jest jego „przewodnikiem”, przynajmniej w pierwszych kilkunastu latach życia.
Rodzicielstwo nie jest łatwym zadaniem, jednak wychowując młodego człowieka, musimy go nauczyć życia. Między innymi na tę naukę składa się mocno zaniedbywana edukacja seksualna.
Drugim etapem jest szkoła. Tutaj również kryje się problem. Dzieci w polskich szkołach o pierwszych wzmiankach dotyczących narządów rozrodczych mają szansę usłyszeć w wieku 13-14 lat. To zdecydowanie za późno.
Środowiska katolickie próbują tę edukację jeszcze bardziej wykluczyć. Twierdzą, że nie należy celowo podsuwać młodzieży tego typu pomysłów. Uważają, że jeśli nie będziemy wspominać nastolatkom o seksie, to oni nie będą go uprawiać. Niestety nie jest to prawdą. Seks zawsze był, jest i będzie ważnym elementem naszego życia. W ten sposób działa nasz organizm. Dlatego należy pamiętać, że lepiej edukować młodzież tak, aby mieli szansę uprawiać bezpieczny i zdrowy seks.
Joanna Łuszczykiewicz