Chcesz żyć dłużej? Dbaj o zęby!

Choroby jamy ustnej okazują się mieć ogromny wpływ na cały nasz organizm. Naukowcy połączyli je już z cukrzycą, a nawet z długością życia. Okazuje się, że samo szczotkowanie to za mało, a dzięki używaniu nici dentystycznych, płynu do płukania jamy ustnej i odwiedzaniu stomatologa minimum raz w roku poprawimy jakość, a nawet wydłużymy nasze życie!

Już w powszechnie znanych badaniach z 2017 roku przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Buffalo w USA wykazano, że odpowiednie dbanie o higienę jamy ustnej jest połączone ze zdrowiem i długością życia człowieka. Wpływa na redukcję ryzyka wielu chorób, w tym chorób serca, nerek, cukrzycy (choroby cywilizacyjnej, która jest obecnie jednym z największych zagrożeń), a nawet chorób neurologicznych jak np. Alzheimer.  

Nici, płyny, a nawet pora mycia ma znaczenie.

Polacy wciąż nie dbają o zęby tak jak powinni, a należy pamiętać, że choroby jamy ustnej mają wpływ na cały nasz organizm. Zapalenia, infekcje, ekstrakcje zębów nie są obojętne dla ludzkiego ciała. Niestety tylko połowa Polaków sięga po płyny do płukania, a jedynie 1/3 nitkuje zęby. Szczotkowanie minimum dwa razy dziennie jest szalenie ważne, jednak niewystarczające aby uniknąć chorób przyzębia, dziąseł czy próchnicy międzyzębowej – tłumaczy lek. stom. Urszula Jarosz z kliniki Varsovia Dental.

Badania dowodzą, że używanie nici dentystycznych jest kluczowym elementem efektywnej higieny jamy ustnej. Nici dentystyczne pomagają pozbyć się resztek pokarmowych i bakterii z trudno dostępnych miejsc, które szczoteczki zębowe mogą pomijać.

Dodatkowo płyny do płukania jamy ustnej stanowią skuteczne uzupełnienie codziennej higieny. Składniki antybakteryjne w płynach pomagają w zwalczaniu szkodliwych bakterii, które mogą prowadzić do rozwoju próchnicy i stanów zapalnych dziąseł.

Nici dentystyczne i płyny do płukania należy obowiązkowo wprowadzić do codziennej rutyny, a zabezpieczymy się przed wieloma nieprzyjemnymi konsekwencjami – mówi lek. stom. Urszula Jarosz – ich stosowanie nie tylko zapewnia świeży oddech, ale również może wpłynąć pozytywnie na ogólne zdrowie organizmu, chroniąc przed rozwojem chorób układu sercowo-naczyniowego oraz wspomagając kontrolę poziomu cukru we krwi u osób z cukrzycą.

Mycie zębów i ich nitkowanie tuż przed snem powiązano z długowiecznością. Ci którzy tego nie robią mają od 20 do 35% większe ryzyko przedwczesnego zgonu. W badaniach wykazano także, że brak regularnych wizyt u stomatologa minimum raz w roku zwiększa ryzyko śmierci aż o 30-50 %.

 – Badania te otwierają nam oczy na to, że zęby są szalenie ważną częścią naszego ciała, nie tylko ze względów wizualnych ale też zdrowotnych. Dlaczego brak regularnych wizyt ma taki wpływ? Chodzi oczywiście o to, że bez kontroli możemy za późno zareagować na poważną chorobę. Zakażenia prowadzą do powikłań w organizmie, chorują kolejne zęby, które mogły być zdrowe. Powstaje lawina. Dziś już wiemy, że leczenie chorób przyzębia, czyli tkanek otaczających ząb ma korzystny wpływ chociażby na poziom glukozy, co jest niezwykle istotne dla cierpiących na cukrzycę. Nie dopuszczamy także aby bakterie odpowiadające za takie choroby przyczyniły się do powstania miażdżycy. Niewiele osób wie, ale już zbadano, że bakterie z jamy ustnej mogą się przedostać do nerek i spowodować ich niewydolność. Mamy więc tutaj przykłady, które dla większości osób nie są oczywiste i nie powiązaliby ich z leczeniem stomatologicznym. Sama niestety znam osobę, która nie zgodziła się na zalecane leczenie i ekstrakcję zębów, a teraz czeka na przeszczep obu nerek. Jest to drastyczny przykład, ale może dzięki niemu pacjenci poważniej podejdą do dbania o zęby  – dodaje lek. med. Urszula Jarosz z Varsovia Dental.

Wprowadzenie tych prostych nawyków do codziennej rutyny, czyli dokładne szczotkowanie, nitkowanie i płukanie jamy ustnej, może mieć długotrwałe pozytywne skutki dla zdrowia, zarówno jamy ustnej, jak i całego organizmu, a często pozwala uniknnć bardzo poważnych chorób.

Urszula Jarosz: lekarz stomatolog, od 10 lat właścicielka Kliniki Varsovia Dental, studiowała psychologię na Uniwersytecie Warszawskim i stomatologię na Wyższej Szkole Technicznej w Akwizgranie (Aachen) w Niemczech. Studiowała ortodoncję na Uniwersytecie w Graz w Austrii. W klinice zajmuje się głównie protetyką i ortodoncją.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ