Były premier Kazimierz M. usłyszał zarzuty

Izabela Marcinkiewicz, nie mogąc dłużej wytrzymać zachowań swojego byłego męża, zdecydowała się zgłosić całą sprawę na prokuraturę. Jak się okazuje, sytuacja nie należy do najłatwiejszych w związku z finansami Kazimierza M. Mimo to pojawiły się informacje, że mężczyzna usłyszał zarzuty i być może niebawem usłyszy wyrok.

Izabela Marcinkiewicz przez wiele miesięcy czekała, aż Kazimierz M. ureguluje alimenty, z którymi zalegał. Do takowej sytuacji nigdy jednak nie doszło, więc sprawa trafiła do sądu. Właśnie okazało się, że byłemu politykowi grozi nawet więzienie.

Izabela Marcinkiewicz składa zawiadomienie na byłego męża

Warto wspomnieć, że Kazimierz M. został zatrzymany po tym, jak na jaw wyszło jego niestosowanie się do decyzji sądu. Zgodnie z nimi, były premier miał każdego miesiąca przelewać swojej byłej żonie ustaloną kwotę pieniędzy, jednak, jak relacjonuje kobieta, od ponad roku nie otrzymała od niego ani złotówki. Dług wynosi obecnie 112 tysięcy, a cała sprawa została skierowana do sądu.

Kazimierz M. usłyszał zarzuty 

Jak ćowiedział się portal pikio.pl, mężczyzna usłyszał już zarzuty w związku z uchylaniem się od obowiązku alimentacyjnego.

–  Dochodzenie jest w toku. Prokurator ogłosił podejrzanemu zarzut uchylania się od obowiązku alimentacyjnego i narażenia przez to pokrzywdzonej na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Podejrzany nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia – tłumaczy prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Nie ma możliwości wyegzekwowania długu

Jak podają media, komornik nie ma możliwości wyegzekwowania długu, który Kazimierz M. zalega swojej byłej żonie, bowiem jego konto bankowe jest zupełnie puste. Zdaniem kobiety, mężczyzna ukrywa swoje dochody, do czego według niej wykorzystuje członków rodziny. Niewykluczone, że po takich spekulacjach bliskiej mu osoby, śledczy dogłębniej przyjrzą się tej kwestii, chcąc ustalić, czy rzeczywiście dochodzi do zatajania środków. Nie chwilę obecną nie jest pewne, jaką karę może ponieść były premier, jednak jak wiadomo, za 3-miesięczne zaleganie z alimentami może grozić kara pozbawienia wolności. Jak wiemy, mężczyzna nie płacił ich od półtora roku. Wszystko wskazuje na to, że konsekwencje, jakie poniesie mogą być bardzo surowe.

Zobacz również:

Źródło: pikio.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ