Brak światła rujnuje nasze zdrowie?

Masz wrażenie, że budzik wygania cię z łóżka w środku nocy. Półprzytomna pakujesz się do autobusu mknącego przez tonące w szarym półmroku ulice. Po wielu godzinach pracy przy sztucznym świetle wracasz do domu zaskoczona, że znowu jest noc. Jesteś albo wściekła, albo smutna, albo zmęczona. Powód? Brak światła słonecznego.

Fot. Pixabay.com

Zegar biologiczny człowieka narzuca mu określony rytm czuwania i odpoczynku. Odpoczynek przypada na tę część doby, w której jest ciemno. Jeden z gruczołów w mózgu człowieka, zwany szyszynką, wytwarza wówczas melatoninę – hormon regulujący cykl dobowy, który sprawia, że o określonej porze nasza koncentracja spada i czujemy się senni. Kiedy mimo mroku za oknem czuwamy przy sztucznym świetle, wytwarzanie melatoniny zostaje zahamowane. Dzięki temu możemy funkcjonować w podobnych godzinach przez cały rok, nawet wówczas, gdy dni robią się krótsze. Takie oszukiwanie organizmu przez jesienne i zimowe miesiące nie pozostaje jednak bez echa – efektem są dolegliwości zarówno fizyczne jak i psychiczne.

Okazuje się bowiem, że promienie słoneczne nie tylko sprawiają, że przestajemy być senni. Podczas ekspozycji skóry na słońce nasz organizm przyswaja niezwykle ważną dla prawidłowego funkcjonowania witaminę D. Witamina ta wpływa na zdrowie naszych kości, zwiększa odporność, reguluje funkcjonowanie układu nerwowego i pracę mięśni, chroni przed nowotworami i wpływa na prawidłowe funkcjonowanie wielu organów naszego ciała. Nazywana jest też witaminą młodości – dzięki niej czujemy się wypoczęci, mamy dobre samopoczucie i jesteśmy pełni energii. Obecnie szacuje się, że nawet 90% Polaków ma niedobory witaminy D. Efektem jest większe prawdopodobieństwo zachorowania na raka, osteoporozę, cukrzycę, choroby układu krążenia, depresję i wiele innych chorób zagrażających życiu. Dlatego, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, zaleca się suplementację tej witaminy.

Efektem niedostatecznej ekspozycji na światło jest też wyraźne pogorszenie się samopoczucia, zwane potocznie jesienną chandrą. Częściowo związana jest ona z niskim poziomem wspomnianej witaminy D, a częściowo ze zwiększeniem produkcji w tym okresie przez nasz organizm kortyzolu, czyli tzw. hormonu stresu. Jeśli jego wysoki poziom utrzymuje się przez długi czas, konsekwencje dla zdrowia mogą być bardzo poważne (np. cukrzyca i otyłość). Jak walczyć z przewlekłym stresem? Okazuje się, że nie jest to takie trudne – właściwy poziom kortyzolu we krwi reguluje systematyczne uprawianie sportu, joga czy medytacja.

W okresie jesienno-zimowym wiele z nas jest zmuszonych nawet w ciągu dnia przebywać w pomieszczeniach oświetlonych sztucznym światłem. Jedną z najdotkliwiej odczuwanych dolegliwości związanych z tym faktem jest długotrwałe zmęczenie oczu, skutkujące często pogorszeniem się wzroku. Co więcej, ma to bezpośrednie przełożenie na poziom koncentracji i samopoczucie, a więc również efekty naszej pracy. Dlatego, jeśli musimy korzystać ze sztucznego światła, niech będzie ono dobrej jakości – w urzędach, biurach i szkołach najlepiej sprawdzi się równomierne oświetlenie górne i dodatkowe małe lamki punktowe przy każdym stanowisku pracy. Światło nie powinno być też „zimne”, ale jak najbardziej zbliżone do naturalnego światła słonecznego – w innym wypadku bardzo szybko poczujemy się zmęczeni.

Co zatem możemy zrobić, żeby zniwelować skutki niedoboru światła jesienią i zimą? Przede wszystkim uprawiać sport, wysypiać się, zadbać o odpowiedni relaks, jeść produkty bogate w witaminę D albo ją suplementować i dbać o właściwe oświetlenie pomieszczeń, w których przebywamy w ciągu dnia i ćwiczyć wzrok. I przede wszystkim – jak najwięcej przebywać w ciągu dnia na świeżym powietrzu!

____________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ