Boysband lepszy niż seks?

boysband 1 life4styleDo warszawskiego koncertu legendarnego, amerykańskiego boysbandu Backstreet Boys można już odliczać godziny. Zespoły typu Take That, ‘N Sync, US5, One Direction czy na naszym rodzimym podwórku – Just 5, to idealnie wyreżyserowany produkt muzyczny, skierowany do licznej grupy nastolatek niemających pomysłu, na co wydać ostatnie grosze swojego kieszonkowego. Boysbandy były, są i będą. Czy miłość do wyidealizowanego idola, to dla 13-latek zamiennik seksu?

Dziennikarz muzyczny Michał Figurski nazwał boysbandy dobrze naoliwioną maszyną do robienia pieniędzy. Nie da się z tym nie zgodzić, gdyż zespoły stworzone z młodych, wymuskanych chłopców, to nic innego jak produkt odpowiadający potrzebom rynku. W ich powstawaniu nie ma nic spontanicznego, stoi za nimi sztab producentów, marketingowców, specjalistów od PR, stylistów i choreografów. Chłopcy są typowani na castingach spośród tysięcy rządnych sławy kandydatów. Nazwa grupy, logo i prawa autorskie do piosenek są własnością producenta. Bycie członkiem boysbandu, to ciężka praca nad wokalem i choreografią oraz koncerty, których rocznie każdy z zespołów gra setki. Chłopcy są dobierani dosyć schematycznie. Zazwyczaj jest ich pięciu, a każdy reprezentuje inny typ urody i osobowości. Jest delikatny, niebieskooki blondynek, rozważny szatyn oraz typ szalonego, rozbrykanego chłopca. Znajdzie się też jakiś twardziel i amant romantyk. Charakter i historia członków, to elementy wykreowane na potrzeby promocji zespołu. Chłopcy są młodzi, bo młode dziewczynki muszą ich kochać. Bezwzględnie muszą być grzeczni – zero papierosów, alkoholu, narkotyków, no i oczywiście żadnej dziewczyny tak, aby mogli wydawać się swoim fankom dostępni.

Gust muzyczny fanek boysbandów, to zasadniczo sprawa drugo, a nawet trzeciorzędna. Ich piosenki są łatwe, wpadające w ucho i niewymagające powalających umiejętności wokalnych. Ostatecznie, najważniejszym bodźcem pchającym nastolatki na koncerty One Direction jest i tak miłość do Harrego, Liama, Louisa, Zayna lub Nialla. Największymi atutami boysbandowych chłopców są uroda i charyzma, co nie wyklucza talentów muzycznych u niektórych z nich. Pieniądze, jakie producenci zarabiają na beznadziejnie zakochanych w swych idolach nastolatkach i ich rodzicach są ogromne. Dochód z tras koncertowych Backstreet Boys swego czasu przewyższył zarobki legendy rocka – The Rolling Stones. Ich pierwsza płyta w samych tylko Stanach Zjednoczonych rozeszła się w nakładzie ponad 13 milionów egzemplarzy. One Direction w dwa lata od swojego debiutu w brytyjskim X Factorze zarobili ponad 130 milionów dolarów. boysband 2 life4style

Polski dziennikarz muzyczny, a niegdyś juror programu Idol – Robert Leszczyński stwierdził, że zespoły typu boysband wypełniają seksualną lukę w życiu młodych dziewczyn, które fizycznie są już kobietami, a kulturowo pozostają uznawane za dzieci.

Ekstatyczne zachowania [fanek boysbandów, przyp. red.] wynikają z przyczyn cywilizacyjnych. 13-letnia dziewczynka, według naszych norm, jest jeszcze dzieckiem, chociaż biologicznie i mentalnie to już kobieta – może np. urodzić dziecko. W naszym świecie, kiedy zrobi to nawet 16-latka, uważamy to za patologię. Jeśli 18-latka – mówi się, że to jeszcze zbyt wcześnie. Jeśli zgadzamy się, że ciąża jest wynikiem seksu, to co te dziewczynki mają robić ze swoją seksualnością jeszcze przez długie lata? Rzucanie misiów na scenę i kochanie się w wirtualnych kochankach wydaje się najłagodniejszą alternatywą.

Tak kilka lat temu, o fenomenie boysbandów pisał Leszczyński dla tygodnika Wprost. Nieposkromiona seksualność nastolatek, to dość radykalny pogląd. Delikatniej, histeryczną fascynację 13-latek wyidealizowanymi piosenkarzami może tłumaczyć ich dojrzałość i gotowość do emocjonalnego zaangażowania, która nie znajduje odzwierciedlenia w wolniej dojrzewających rówieśnikach płci męskiej. Jedno jest pewne, boysbandy to dobry interes, na którym jeszcze nie raz ktoś zarobi duże pieniądze. Każde pokolenie potrzebuje nowych idoli, a cytując Louisa Pearlmana, menadżera stojącego za sukcesem Backstreet Boys, Britney Spears, ‘N Sync i US5 „boysbandy będą powstawać do momentu, w którym Bóg przestanie produkować małe dziewczynki.”

Hanna Gajewska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ