Boska kraina

georgia2 life4styleTo spore wyzwanie kondycyjne, ale czym jest ból zastałych mięśni, w perspektywie krajobrazu, jaki na nas czeka. Swoją wędrówkę koniecznie trzeba zacząć od odwiedzenia mieszkańców górskich chat. Czym byłaby podróż na Kaukaz, bez poznania rdzennego kaukaskiego górala? Górale są uroczymi ludźmi. Żyją tak, jakby czas zatrzymałby się dla nich kilka wieków wstecz. Leniwie nabierają wodę ze studni, karmią zwierzęta, żeby po wszystkim usiąść na małej ławeczce przed drewnianą chatą i pomagać zagubionym turystom. Oferują też noclegi i syte posiłki, które po takiej eskapadzie są marzeniem każdego, podróżnika. Kiedy oddech wyrówna się po wspinaczce i pozostanie już tylko zachwycać się kaukaskim krajobrazem, kolejnym punktem wycieczki powinien być klasztor Cminda Sameba. Dla pań istotna jest informacja, że do środka mogą zostać wpuszczone jedynie w spódnicach. Nie oznacza to, że należy całą wspinaczkę mordować się w sukience i modlić się o jej nienadepnięcie przy stromych zboczach. Mnisi są przygotowani na wszystko i przed samym wejściem udostępnili karton z prowizorycznymi spódnicami. Można to potraktować jako dodatkową atrakcję turystyczną.

Dla wielu bezkonkurencyjną atrakcją turystyczną okaże się gruzińska kuchnia. W tym kraju nie ma czegoś takiego jak wpadki kulinarne. Kuchnia zajmuje szczególne miejsce w gruzińskiej tradycji i jest częścią tożsamości dzisiejszych Gruzinów. W ich jadłospisie mało jest zup, ale za to roi się od przekąsek, z których jedną z najlepszych jest chaczapuri. Ten placek serowy można kupić praktycznie na rogu każdej, gruzińskiej ulicy. Kwintesencją gruzińskiej kuchni jest niewątpliwie chinkali. Jest to rodzaj pieroga, który faszeruje się mięsem. Chinkali posiadają swój oryginalny kształt a podawane na gorąco zawierają wewnątrz aromatyczny rosół. Ich jedzenie to nie lada wyczyn i początkowo prawie zawsze kończy się pobrudzeniem ubrania. Wystarczy jednak spędzić trochę czasu w Gruzji, a sztuka ta zostanie opanowana.

Bezproblemowe podróżowanie autostopem, gościnność mieszkańców, suto zastawione stoły, obowiązkowe wino w dłoni prosto z rodzinnych winnic. Gruzini nie ukrywają wielkiej dumy ze swojej historii i pochodzenia. Z resztą ich ulubiona legenda głosi, że przemierzając kraj, który wedle legendy Bóg pierwotnie stworzył ten kawałek ziemi dla siebie, ale po namyśle oddał wesołym Gruzinom, gdyż był pod ich ogromnym wrażeniem. I tak oto w Gruzji znajdziemy wszystko, co dusza zapragnie. Na przyjezdnych czekają wysokie góry, zapomniane obronne wioski, wykute w skałach miasta, wiekowe klasztory, czy przypominające kurorty na francuskiej riwierze, Batumi.

 

Katarzyna Mierzejewska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ