Robert Biedroń jako polityk przyzwyczaił do zupełnie innego stylu niż partyjni liderzy z szerokim zapleczem. Ciepły, bezpośredni i otwarty samorządowiec tym razem opowiedział o swoim dzieciństwie. A nie było ono kolorowe!

 Biedroń przyznał, że jego dzieciństwo nie należało do najłatwiejszych. Wszystkiemu winien był ojciec alkoholik, który znęcał się nad rodziną. 

– Mój tata była alkoholikiem. Bił mnie, moje rodzeństwo i mamę. (…) Wiem, że to nie jest łatwe, ale czuję, że muszę o tym powiedzieć (…) Poza tym wierzę, że życie jest lepsze, kiedy się te złe rzeczy z przeszłości zrzuci z siebie– mówił w wywiadzie prezydent Słupska.

Biedroń jednak twierdzi, że historia jego dzieciństwa może pomóc uwierzyć w siebie osobom o podobnych problemach. Tylko czy politycy innych parti nie wykorzystają tego przeciwko obecnemu włodarzowi Słupska?