Arlena Witt Youtuberka, nauczycielka czy coach?

 

 

Stworzyła bloga WITTAMINA, jest tłumaczką, prowadzi kanał na YouTube „Po Cudzemu”. Ostatnio zdecydowała się wydać własną książkę do gramatyki, bo jak twierdzi, na rynku nie było dotąd żadnej, która by spełniałaby jej wymagania. Kim jest nietypowa nauczycielka, która na swoim kanale bezbłędnie demaskuje luki edukacyjne? Jak można poradzić sobie z internetowym hejtem po depresji

 

http://bit.ly/WITTAMINA

https://www.instagram.com/p/BVK2cl3H4dU/?hl=en&taken-by=wittamina

 

Wielu Youtuberów nie tyle szuka w Internecie sławy ile akceptacji. Kolejne subskrypcje i pozytywne komentarze budują na nowo ich podkopane poczucie własnej wartości. Jest to jednak dość ryzykowne, bo tylko osoba żyjąca w zgodzie sama ze sobą, może udźwignąć hejt, który jest wpisany w tworzenie swojego wizerunku w sieci.

 

 

 

Arlena lubi siebie, dlatego nie potrzebuje, przeglądać się w oczach innych. Jak twierdzi, stworzyła kanał dla tych, którzy go potrzebują. Czyli konkretnie dla kogo? W zasadzie jest on przeznaczony dla osób, które są na poziomie średniozaawansowanych. Często korzysta z niego młodzież, znudzona szkolnymi metodami. Arlena pokazuje, że nie trzeba bać się mówić po angielsku i że oglądanie „Przyjaciół”, czy słuchanie muzyki to nie jest strata czasu. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że w szkole brakuje kontaktu z żywym językiem, a początkowy zapał do nauki zabijają nauczyciele, nieustannie katujący nas gramatyką, której najczęściej nie potrafili nam dobrze wytłumaczyć.

 

 

 

 

Szkoła zaszczepiła w nas przekonanie, z którym później w dorosłym życiu bardzo trudno sobie poradzić, a mianowicie, że nie wolno nam popełniać błędów, bo zostaniemy za to ukarani gorszą oceną. To bardzo utrudnia nam naukę języka, gdzie po prostu musimy uczyć się na własnych błędach. Na, którymś ze spotkań zapytałam Arlenę, jak zabić wewnętrznego krytyka i doradziła mi psychoterapię.

 

 

 

 

Jej kanał zrobił na mnie wrażenie właśnie dlatego, że nigdy nie odważyłabym się na postawienie siebie w roli eksperta na YouTube. To nie z tego powodu, że nie czuję się kompetentna w żadnej dziedzinie. Po prostu każdy człowiek jest omylny, a błąd jest pożywką dla internetowych hejterów. Bardzo łatwo jest zniszczyć człowieka w sieci, w której każdy czuje się mniej lub bardziej anonimowy. Arlena na swoim kanale jest sobą, pozwala sobie na żarty, sarkastyczne komentarze i przede wszystkim motywuje do działania. Hejt jej w żaden sposób nie hamuje.

 

 

Arlena na swoim kanale skupia się głównie na wymowie, rozróżnieniu słów o podobnym brzmieniu oraz wyeliminowaniu tzw. false friends. Rozdziela wymowę angielską od amerykańskiej i do tego nie jest gołosłowna. Tłumaczy poszczególne zagadnienia na przykładzie filmów, seriali i piosenek, które są nieodłącznymi elementami jej kanału. Nagrywa również vlogi, w których nieco więcej opowiada o swoim życiu, na przykład o psychoterapii. Prowadzi również bloga i jest bardzo aktywna na mediach społecznościowych.

 

 

 

 

W „Po cudzemu” nie znajdziecie dużo znienawidzonej gramatyki, bo jak sama twierdzi, są ważniejsze rzeczy, którymi wato się zająć. Powstał na ten temat jeden filmik, który odsyła do jej autorskiej książki „Grama to nie drama”. Arlena stwierdziła, że nie było dotąd na rynku książki do gramatyki, która spełniałaby jej wymagania, dlatego postanowiła napisać własną. W książce została utrzymana w stylu „Po cudzemu”. Znajdują się w niej ciekawe zadania oraz odwołania do filmów i seriali, suchary oraz zdjęcia Arleny.

http://bit.ly/GramatonieDrama

 

https://www.instagram.com/p/BZi-kuTnLN9/?hl=en&taken-by=wittamina

 

 

Arlena jest po prostu sobą i właśnie z tego powodu ludzie ją uwielbiają. Nie można jej zaszufladkować. Nie dba o subskrypcje ani komentarze jak większość Youtuberów. Nie przypomina szkolnego belfra, bo otwarcie krytykuje błędy systemu edukacji, jest przy tym dowcipna, nie ma problemu z tym, żeby przyznać się do błędu, a seriale traktuje jako materiał edukacyjny, a ich oglądanie w żaden sposób nie podkopuje jej kompetencji.

 

 

Nie można również nazwać jej coachem, bo nie używa sformułowań w stylu: „tylko ty możesz to zrobić” lub innych pustych frazesów. Jeżeli podoba ci się jej kanał, to oglądasz, ale Arlena nie twierdzi, że jest to jedyna słuszna droga do nauki języka i wielokrotnie zachęca do spróbowania czegoś innego, bo przecież nikt nie ma monopolu na prawdę. W ogóle nie mam potrzeby przyporządkowania jej do żadnej kategorii. Po prostu robi kawał dobrej roboty z szufladką czy bez.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ