Anna Lewandowska prosi o pomoc

Anna Lewandowska prosi o pomoc finansową. Fani atakują trenerkę!

Anna Lewandowska na Facebooku poprosiła fanów o wsparcie finansowe dla bliskiej koleżanki Beaty Welfle, zawodniczki karate, u której zdiagnozowano glejaka anaplastycznego. Jedyną szansą na uratowanie życia sportsmenki jest wyjazd na kosztowną, niekonwencjonalną terapię w niemieckiej klinicie. Liczy się każda złotówka. Niektórym internatom nie podoba się szczery wpis Lewandowskiej. Co zarzucają trenerce?

Anna Lewandowska prosi o pomoc 

Ania Lewandowska za pośrednictwem swojego fanpage poprosiła o wsparcie dla bliskiej koleżanki – Beaty Welfle, 31-letniej zawodniczki karate, u której zdiagnozowano glejaka anaplastycznego o złośliwości III stopnia. Kobieta w 2007 roku miała pierwszy atak choroby. Na szczęście po chemioterapii wróciła do zdrowia. Startowała w Mistrzostwach Polski w Karate, gdzie zajęła trzecie miejsce. Wyszła też za mąż za miłość swego życia, a rok temu urodził się małżeństwu synek. Była najszczęśliwszą mamą na ziemi. Niestety rodzinna sielanka nie trwa długo. W listopadzie 2015 roku choroba wróciła. Guz był nieoperacyjny, dlatego karateczka ponownie poddała się chemioterapii. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, jednak we wrześniu tego roku okazało się, że guz bardzo się rozwinął.  Neurolodzy i onkolodzy stwierdzili, że już nic nie da się zrobić, a kolejna chemia nie ma już sensu… Nadzieją na uratowanie życia Beaty jest kosztowne leczenie w niemieckiej klinice.

Anna Lewandowska bardzo się zaangażowała w pomoc swojej koleżance. Na Facebooku napisała:

  „Walczymy o życie Beatki!!!!

Beata to kochana i kochająca MAMA rocznego Juliana! Cudowna ŻONA, CÓRKA, SIOSTRA, NAUCZYCIELKA ORAZ BLISKA MI OSOBA! W imieniu swoim i Beatki proszę o wsparcie w każdej postaci! PROSZĘ Udostępnij!”.

Walczymy o zdrowie Beatki

Fani atakują Lewandowską

Niektórzy internauci zarzucają Ani, że sama powinna zapłacić za kosztowne leczenie. W komentarzach pisali: „Anka masz tyle kasy ze skoro ta kobieta jest ci bliska dlaczego nie opłacisz leczenia? A gdy inni proszą cie o pomoc i udostępnianie to nawet nie odczytujesz wiadomości….”

Jak odpowiada trenerka? „Nie będę na forum angażować się w tego typu komentarze. Proszę mi uwierzyć, że bardzo się zaangażowałam… w każdym calu. Lecz być może będzie potrzebne wsparcie każdej złotówki na najdroższe leczenie w Chinach!!!! Więc proszę bezpodstawnie nie oceniać!!!!!!!!!!!!! Codzienie dostaję ok 100 próśb… każdemu chciałabym pomóc!!!!!  Tak jak mówiłam nie będę się tłumaczyć i wnikać, co robię! Nie oto chodzi! Zastanawia mnie tylko myślenie niektórych osób! Zamiast bezsensownie komentować – pomóż!”.

 

Na szczęście wielu fanów Ani stanęło w jej obronie.

„Skąd macie informacje, że Pani Ania nie pomaga? To, że prosi innych o wsparcie, nie znaczy, że sama nie wpłaciła większej sumy. Nie macie prawa w ten sposób nikogo rozliczać. Każdy pomaga na tyle, na ile sam może. Co za płytkie myślenie… Pani Ani pieniądze z nieba nie lecą, tylko pracuje na nie jak każdy inny człowiek. A że ma ich więcej niż statystyczny Polak, nie daje Wam prawa do takich bezmyślnych komentarzy. Zanim zaczniecie rozliczać innych, zastanówcie się najpierw nad sobą i swoim postępowaniem. A jak się udostępniane treści nie podobają, to co Wy tu w ogóle robicie???” – pisała jedna z internautek.

Pomoc dla Beaty

Pieniądze możemy wpłacać na konto Fundacji Fundusz Lokalny Ziemi Biłgorajskiej 
(Bank Spółdzielczy w Księżpolu):
38961400082005000758190004
ul. Kościuszki 65, 23-400 Biłgoraj
z dopiskiem: darowizna dla Beaty

Czego jeszcze potrzebuje Beata?

Teraz, jak nigdy wcześniej, potrzebuje naszego wsparcia! Potrzebne są ciepłe słowa, życzliwe gesty, mądre porady, cicha modlitwa. I głośna wiara w zwycięstwo! 

Źródło zdjęć: www. facebook.com/Anna Lewandowska

 ______________                                                  

ZOSTAW ODPOWIEDŹ