Amber Gold: Sąd ogłosił kary dla twórców piramidy finansowej
Zapadł wyrok w sprawie Amber Gold. Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Katarzynę P. na łączną karę 12 lat i 6 miesięcy więzienia, a Marcina P. na 15 lat więzienia. Twórcy Amber Gold mają zapłacić także grzywny i naprawić wyrządzone szkody.
Wyrok odczytywany przez 5 miesięcy
Już w maju tego roku sąd uznał Katarzynę i Marcina P. za winnych. Stwierdził wtedy, że twórcy Amber Gold wprowadzali klientów w błąd i „prowadzili działalność parabankową bez pozwolenia”. Na ogłoszenie wymiaru kar musieliśmy jednak poczekać kilka miesięcy.
Do przeczytania było 59 tomów po 200 stron każdy. Wymiar i uzasadnienie są w ostatnim tomie.
Sąd Okręgowy w Gdańsku przez 5 miesięcy odczytywał nazwiska wszystkich pokrzywdzonych w sprawie Amber Gold, przyporządkowując numery umów depozytów towarowych do poszczególnych osób i kwoty szkody. Wreszcie odczytywanie dobiegło końca.
Za kradzież kury sąsiadowi…2 lata
za zawinięcie ponad 800 milionów PLN…15 lat.Gersdorf na prezydenta!!!#AmberGold pic.twitter.com/HS4iwCChVr
— Miron64?? (@Miron644) October 16, 2019
Jak ustaliła prokuratura, Marcin P. i jego żona Katarzyna P. w latach 2009-12 w ramach tzw. piramidy finansowej oszukali ponad 18 tysięcy klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 milionów złotych. Oskarżenie dotyczyło także prowadzenia działalności parabankowej oraz prania brudnych pieniędzy.
„Nie było oszustwa i prania pieniędzy”
Marcinowi P. postawiono ogółem cztery, a Katarzynie P. dziesięć zarzutów. Prokuratura wnosiła o kary 25 lat więzienia dla oskarżonych ws. afery Amber Gol Obrońcy Marcina P. i Katarzyny P. domagali się ich uniewinnienia. Obrońcy skazanych już zapowiedzieli apelację.
Jak powiedział adwokat Michał Komorowski, obrońca Marcina P., nie tyle samą karę ocenia za zbyt surową, ale w ogóle nie zgadza się z przyjętą przez sąd kwalifikacją czynów, zwłaszcza tych najważniejszych przestępstw. Jak tłumaczył, jego zdaniem nie było oszustwa i prania pieniędzy, a ewentualnie złamanie prawa bankowego polegające na nadmiernym obciążeniu ryzykiem środków klientów.
Klienci #AmberGold stracili 851 mln PLN. Syndyk odzyskał tylko 67 mln PLN. 784 mln PLN zapadło się pod ziemię. Rozumiem, ż może się zagubić kilka tysięcy złotych, ale 784 mln PLN? Niemożliwe, że służby państwa nie są w stanie znaleźć takiej sumy … #Minęła20
— Greg Marsden (@gregmarsdenpl) October 16, 2019
„Kary mogły być wyższe”
Zdaniem członków sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold, kary mogły być wyższe. Szefowa komisji śledczej Małgorzata Wassermann obawia się, że Marcin i Katarzyna P. mogą wkrótce wyjść na wolność.
Marcin P. przebywa w areszcie od 2012 roku, co oznacza 7 lat, można powiedzieć, że jest bardzo blisko połowy kary, a co za tym idzie, zbliża się do tego momentu, w którym będzie mógł się ubiegać o warunkowe przedterminowe zwolnienie. Nie wyobrażam sobie, że któryś sąd mu go udzieli – powiedziała posłanka.
Tego samego obawiają się pozostali członkowie komisji śledczej. Dodają przy tym, że wskazać i skazać trzeba także osoby, które pomagały państwu P., bo zdaniem komisji, nie działali oni sami.
Nie chcę mi się wierzyć, to jest rzecz, która nie przekonuje – stwierdził Krzysztof Paszyk z PSL-u.
Amber Gold
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji – od 6 proc. do nawet 16,5 proc. w skali roku – które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich.
Katarzyna P. i Marcin P. pieniądze pozyskane z lokat wydawali na rozmaite cele – m.in. na finansowanie linii lotniczych OLT Express (nieistniejący już przewoźnik, w którym głównym inwestorem była Amber Gold) przeznaczono prawie 300 mln zł. Część dochodów szła też na wynagrodzenia. Ustalono, że z tego tytułu oskarżeni wypłacili sobie 18,8 mln zł.
Zobacz również:
Źródło: Tvn24 / Fot. twitter