Debiuty PZKFiTS 2019, co kryje się za opalonymi i wyrzeźbionymi ciałami?

Temat dosyć aktualny, bo właśnie jesteśmy po kolejnej edycji fitnessowych debiutów! Oraz mi bliski – bo branżą fitness, związana jestem od ponad 4 lat – początkowo zawodowo, aktualnie prywatnie. Zawody fitness – czy to tylko świecenie tyłkiem na scenie, w błyszczącej bieliźnie? Jeżeli tak sądzisz, przeczytaj koniecznie!

W erze Instagrama i Influencerów, bardzo modny stał się zdrowy styl życia. A co idzie w parze ze zdrowiem? Oczywiście sport! Pomimo tego, że niektórzy faktycznie przesadzają, bądź idą w ciemno za trendem bo, jest on po prostu na topie, tak oczywiście to wciąż bardzo dobry kierunek. W roku 2018 do najpopularniejszych hasztagów należało słowo #fit. Każdy chce być zdrowy, każdy chce być fit, każdy chce być podziwiany za formę, bo w końcu w ostatnim czasie, nasze ciało stało się naszą najlepszą, jednocześnie najprawdziwszą wizytówką. Jest ono odbiciem naszego stylu życia, tego jak często, i czy w ogóle ćwiczymy, co jemy, jak dobrze suplementujemy nasz organizm, i jak go traktujemy. Ciało niewiele ukryje – zdradzi nasz wiek, i naszą kondycje.

Idąc w zgodzie z tym trendem, zawody fitness, z roku na rok zyskują na coraz większej popularności. Z czym kojarzą nam się takie zawody? Z pięknymi, wyrzeźbionymi i opalonymi ciałami. Jednak to tylko i wyłącznie perfekcyjny efekt końcowy. Jak wygląda życie osób startujących w tych nietypowych zwodach? Czy jest to takie łatwe, oraz próżne jak z pozoru może się wydawać?

Historia sporów sylwetkowych sięga odległych czasów. Od zawsze jednak skupiały się one na dbaniu o zdrowie i sylwetkę. Z roku na rok powstaje coraz więcej kategorii oraz podziałów, dla startujących mężczyzn i kobiet. Między innymi jest to: kulturystyka plażowa czy bikini fitness. W związku z czym – zainteresowanych wciąż przybywa. Każdy może znaleźć coś dla siebie.

Debiuty PZKFiTS 2019, odbywające się podczas targów ESP – „Europe Sport Power” Sport & Zdrowie, to cykliczna impreza, w której biorą udział twarze (choć bardziej na miejscu byłoby tu wstawić słowo – ciała), które do tej pory nie brały udziału w tego typu zawodach. To największa Gala Kulturystyki i Fitness Amatorów w Polsce. Zawodnicy, biorący udział w zawodach. Co istotne, nie muszą być oni związani z żadną organizacją sportową. Muszą natomiast rocznikowo mieć 16 lat (bądź 14, w przypadku kategorii fitness kobiet i mężczyzn). Tegoroczne debiuty odbyły się w Gdańsku w dniach 23-24.02.2019 w hali AmberExpo, i jak zwykle przyciągnęły masę zainteresowanych, chcących spełnić swoje marzenia, sportowców (ponad 500 zawodników z całej Polsk), oraz sław i freaków z branży fitness. Jak twierdzili organizatorzy: „Wraz ze wzrostem popularności sportów siłowych w Polsce z roku na rok, liczba uczestników debiutów bije rekordy. W zeszłym roku podczas Debiutów, które odbywały się w Krakowie, hala zgromadziła ponad 400 zawodników z całej Polski, którzy mieli możliwość zaprezentować się w 30 kategoriach. Przy obecnym trendzie, spodziewamy się kolejnego rekordu w 2019 roku!” Prawdopodobnie to jedna z najważniejszych imprez w życiu każdego kulturysty. Impreza ta może otworzyć drzwi do rozpoczęcia profesjonalnej kariery w kulturystyce.

Kategorie w których mogli wykazać się startujący, prezentowały się w następujący sposób:

kulturystyka mężczyzn 70, 75, 80, 85, 90, 90+ kilogramów

kulturystyka klasyczna mężczyzn 175, 180, 180+ centymetrów

fitness sylwetkowe kobiet 163, 163+ centymetrów

fitness kobiet OPEN

fitness atletyczne kobiet OPEN

fitness plażowe mężczyzn 174, 178, 182, 182+ centymetrów

fitness plażowe atletyczne OPEN

fitness mężczyzn OPEN

bikini fitness kobiet 163, 168, 172, 172+ centymetrów

wellness fitness kobiet OPEN

fit model mężczyzn OPEN

Classic Physique mężczyzn OPEN

fit model kobiet OPEN

By wystartować w zawodach należy posiadać: dokument tożsamości. Badania lekarskie, które potwierdzają zdolności do startu. Odpowiedni strój do startu, płytę z nagraniem do programu dowolnego. Oraz potwierdzenie wpłaty tak zwanego. „wpisowego”, które jest w kwocie 150 złotych. Ceny biletów, dla obserwujących z kolei wahają się od 35 do 65 złotych – wszystko w zależności od rodzaju biletu – standard albo VIP, a także okresu pobytu – 1 bądź 2 dni. W tym roku przewidziano obecność 20 000 uczestników. Ponadto na targach zjawiło się około 120 wystawców. Debiutom kulturystycznym, towarzyszyły także „warsztaty i treningi z gwiazdami” a także „wydarzenia jak m.in. ABC Siłowni (skierowane do osób które dopiero chcą zacząć trenować i nie do końca wiedzą jak się do tego zabrać). Ważnym uzupełnieniem Targów ESP, były 4 certyfikowane konferencje poświęcone takim segmentom jak m.in. sport, zdrowie, dieta, trening, fizjoterapia”. A ponadto „Po raz pierwszy Targi otwierają się także na klientów biznesowych, a w ramach wydarzenia pojawią się firmy zajmujące się produkcją wyposażenia dla klubów – m.in. Technogym, Precor czy Grand Fitness. Pierwszy raz podczas organizowanych przez nas wydarzeń odbędzie się konferencja biznesowa na temat zaaranżowania stref fitness skierowana do klubów fitness oraz ośrodków wypoczynkowych. Stworzenie tego typu konferencji jest podyktowane samym miejscem wydarzenia – północ kraju jest zagłębiem hoteli oraz miejsc wypoczynkowych, a fakt posiadania strefy fitness coraz częstszym czynnikiem decydującym o wyborze miejsca”. W świecie fitnessu, jest to więc duże, atrakcyjne i znaczące wydarzenie.

Wróćmy jednak do samych zawodów. Zawody sylwetkowe skupiają się na muskulaturze, rzeźbie, proporcjach, symetryczności i estetyce ciała. Dziś skupię się na kobiecych debiutach. Tutaj pod uwagę bierze się także walory typowo kobiece – takie jak uroda, wdzięk, fryzura, oraz wszystko to co kryje się pod stwierdzenie – prezentacja sceniczna. Duże znaczenie tutaj ma także sposób w jaki zawodniczki się poruszają oraz pozują. Tych czynników, jest znacznie więcej. A same przygotowania pochłaniają i zmieniają życie w 100 procentach! To co mogliśmy oglądać podczas debitów to, wbrew temu, co może się niektórym wydawać, obraz olbrzymiego poświęcenia. A efekt końcowy to tak naprawdę prezentacja tego co robiliśmy przez ostatni rok. Pokazanie swojej ciężkiej pracy i życia pełnego wyrzeczeń. Ale od początku.

Trening i dieta:

Z racji na rosnącą modę i zainteresowanie tego typu zawodami coraz więcej dziewczyn, zupełnie nie związanych z fitnessem, marzy o tym by stanąć na scenie, przed olbrzymią publicznością. Aczkolwiek rozpoczęcie swojej przygody i start w debiutach, wymaga specjalistycznych przygotowań. Tę przygodę można rozpocząć w każdym momencie. Ale w grę, przede wszystkim, wchodzi tutaj specjalistyczny trening i restrykcyjna dieta. Zawodniczki wiele czasu spędzają na sali treningowej, oddając się pracy nad rzeźbą oraz odpowiednim zarysem mięśni. Rodzaj treningów (cardio czy treningów siłowych), zależy od tego w jakim etapie są zawodniczki (masy czy redukcji). Ta sama zasada tyczy się specjalnie dostosowanej diety. Warto wspomnieć, że znacząca ilość startujących często jest trenerami personalnymi bądź/i dietetykami. Mimo to jednak doskonałym rozwiązaniem w przygotowaniach jest rozpoczęcie współpracy z profesjonalnym trenerem personalnym i dietetykiem. Nie wszystko jesteśmy w stanie zrobić własnymi siłami. A współpraca z profesjonalistą może nam zagwarantować lepsze i szybsze efekty. Najlepszym i najpopularniejszym wyborem jest wybór kogoś, kto już miał okazję startować w zawodach sylwetkowych. Zapewnia to pełen profesjonalizm, oraz indywidualne podejście. Mega istotne staje się tu określenie realnego czasu, potrzebnego do uzyskania formy, która pozwoli na start w zawodach. Poza odpowiednią dietą (bogatą między innymi w ryż, jaja, drób, wołowinę, warzywa i ryby), istotna staję się także odpowiednia suplementacja organizmu. W końcu odpowiednia dieta to aż 80% sukcesu i ostatecznej formy. W tym przypadku to dość monotonna dieta, skupiona na konkretnych celach. Ostatni okres przygotowań, to okres niezwykle wyczerpujący – tak zwane odwodnienie organizmu, co wiążę się ze zmianą dotychczasowej diety. Co umożliwi jak najlepsze uwydatnienie osiągniętych efektów.

Przed wyjściem na scenę:

Do przyjemniejszych rzeczy na pewno należą typowo damskie przygotowania, takie jak: odpowiedni strój, które zawodniczki samodzielnie dobierają. Jest to dwuczęściowy strój fitness. Musi on robić wrażenie, w związku z czym ozdabiają go kamienie i błyszczące cyrkonie. I tu jednak są konkretne wymagania – dół stroju musi być w kształcie litery V, i musi on zasłaniać około 1/3 pośladków. Mile widziane są tu także różnego rodzaju dodatki, typu – ozdobne kolczyki. Konkretne zasady obowiązują także w doborze obuwia. Zazwyczaj są to przeźroczyste klapki, których maksymalna wysokość obcasa to 12 centymetrów, natomiast grubość podeszwy to 10 milimetrów. Platformy nie są dozwolone.

Opalenizna, to nieodłączny element zawodniczek. Ma ona na celu podkreślenie mięśni i rzeźby. Popularny jest więc tutaj samoopalacz oraz opalanie natryskowe. Z pomocą przychodzi tutaj także nabłyszczenie skóry, czyli użycie oliwki, na chwilę przed wyjście na scenę. Dbałość o szczegóły jest niezwykle istotna, bowiem jury zwraca uwagę także na kondycje włosów, paznokci czy rzęs. W związku z czym przedłużane włosy czy rzęsy są tu całkiem normalne. Każda zawodniczka chce wypaść jak najlepiej, na tle innych. Większość zawodniczek, na start przyjeżdża więc ze swoją ekipą, w skład której wchodzą bliscy, którzy pomogą w make-upie, fryzurze i innych – jednak tak istotnych, szczegółach.

Pozowanie:
To kolejny bardzo istotny element przygotowań do zawodów. Tutaj szczególnie mamy do czynienia z określonymi, sztywnymi zasadami. Obowiązkowe jest przyjęcie określonej postawy przodem, tyłem, bokiem oraz T-walking. I pomimo, że wydaję się to być całkiem proste, w rzeczywistości to nic innego jak mnóstwo godzin spędzonych przed lustrem na sali treningowej. Pozowanie musi być perfekcyjne. Tak samo zresztą jak gestykulacja, sposób poruszania się i stania.

Odpowiednia sylwetka to nie tylko efekt pracy, ale także uwarunkowania genetyczne. By wystartować w zawodach – należy posiadać pewne fizyczne cechy. Oczywiście wszystko jest do zbudowania. Natomiast dużo łatwiej będzie osobie, która ma dobrze rozbudowane plecy i naturalnie wąską talie – pożądane na zawodach ciało w kształcie litery X.

Koszty:

Nie ma co ukrywać – żeby wystąpić w zawodach fitness, należy liczyć się z określonymi kosztami. Dla przykładu – standardowy strój, w którym występują zawodniczki to koszt około 300 złotych. Buty to kolejne 300 złotych. Koszty bronzera bądź opalania natryskowego to koszt 100-200 złotych. Ponadto doczepiany włosy, rzęsy, usługi makijażystki itd. To generuje kolejne, nie małe koszty. Ponadto jednak, najbardziej kosztowna okazuje się być współpraca z trenerem, dietetykiem oraz nauka pozowania (godzinna lekcja to koszt około 150 złotych). Sama dieta także potrafi być kosztowna. Tak samo jak suplementy diety – ciężko tu jednak obstawiać konkretne kwoty, ponieważ to kwoty niezwykle indywidualna.

Psychika:

Przejdźmy do – w moim mniemaniu – czynników istotniejszych. Bez których start w zawodach staje się niemożliwy.

Silna psychika, dystans i samoakceptacja – to czynniki bez których prawdopodobnie nikt nie przetrwa, ani przygotowań, a tym bardziej startu. Cechy te, przydadzą się zarówno i w przypadku wygranej, jak i (może przede wszystkim) w przypadku przegranej. Podczas upadku, najważniejsze jest by się podnieść i próbować dalej. Silna psychika to wiara w siebie i w swoje możliwości. Ważna jest tu także ich realna ocena. Należy znać i akceptować swoje ciało, niezależnie na jakim etapie progresu się ono znajduje.

Pewność siebie, przy jednoczesnym zachowaniu pokory. Kobiety – niezależnie od tego czy są zawodniczkami fitness czy nie, z natury są przeczulone na punkcie swojego ciała i wyglądu. Obnażenie się (z każdym niedociągnięciem, którego nie udało się zlikwidować do dnia startu) wymaga dużej odwagi. A wystawienie swojego ciała do oceny publicznej – dużej pewności siebie. Jednak bez pokory – to wszystko na nic. Zdaje mi się, że to ona jest tutaj kluczowa. Nie od razu osiągamy wszystko o czym marzymy. Dzięki pokorze jednak, wciąż do tego dążymy.

Pracowitość, determinacja, cierpliwość – to cechy, które musi posiadać każda zawodniczka, które wydają mi się być na tyle oczywiste, że nie trzeba ich wyjaśniać. Jeden sezon na siłowni nie daje możliwości wystartowania w zawodach – i należy mieć tego świadomość. A by to zmienić, należy być cierpliwym, i zdeterminowanym, oraz ciężko pracować. Trzeba być walecznym, by czasem zwyciężyć z samym sobą.

Motywacja – to element niezwykle istotny. Należy odpowiedzieć sobie na pytanie po co chcemy to zrobić? Po to by stanąć w blasku fleszy i być przez wszystkich podziwianym? Czy dla siebie? Jeżeli nie mamy nic wspólnego z siłownią, a na treningi udajemy się z obrażoną miną i jak za kare – chyba nie ma sensu. Umówmy się, takie specyficzne zawody, nie są dla każdego.

Radzenie sobie ze stresem – nie każdy to potrafi. A wystąpienie przed tak dużą publicznością (w tym przed specjalistami w dziedzinie fitness), może się wiązać z dużą dawką stresu. Nie każdy jest też zwierzęciem scenicznym, którym należy być decydując się na start. Same przygotowania resztą – presja czasu, że nie zdążymy z formą do startu. Ilość i jakość przeciwników. To wszystko to czynniki bardzo stresogenne. Tak samo jak nieprzychylne komentarze.

Miłość do sportu – czyli po prostu pasja, to chyba absolutna postawa. Za miłością idzie oczywiście odpowiednia technika wykonywanych ćwiczeń, tak by nie zrobić sobie krzywdy. Przecież bezpieczeństwo i zdrowie jest najważniejsze. Bo bez tego ostatniego niemożliwe będzie wystąpienie w jakichkolwiek zawodach.

Wsparcie – starty w debiutach to wyrzeczenia, praca i stres. Ważne jest by otoczenie zrozumiało decyzję startującej – by ta nie musiała tłumaczyć się za każdym razem dlaczego nie pije alkoholu, czy nie chce pizzy. Nikt nie jest ze stali, i każdemu przyda się wsparcie, albo chociaż obecność najbliższych.

Skutki uboczne:

Mówi się, że sport to zdrowie. Natomiast często niska kaloryczność posiłków w połączeniu z wysoką intensywność treningów, może się wiązać z rożnego rodzaju zaburzeniami, między innymi w miesiączkowaniu. W dłuższej perspektywie, takie restrykcyjne podejście do zawodów, może prowadzić także do zaburzeń związanych z apetytem (nadmiernym, bądź jego brakiem).

Dzisiaj rozmawiam z Karoliną Kiszel zdobywczynią 3 miejsca na tegorocznych Debiutach! Karolina to moja koleżanka – oczywiście z siłowni! Miałyśmy okazję razem pracować, a także trochę poćwiczyć, co bardzo pozytywnie wspominam (Karolina należy do wesołych, a jednocześnie pilnych osób). Obecnie ma 22 lata. Studiuje gospodarkę przestrzenną na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Właśnie zaczyna swoją przygodę w branży nieruchomości, jako specjalistka ds sprzedaży nieruchomości. Prywatnie natomiast, dietetyka interesuje się od 16 roku życia, a trenuje na siłowni już ponad 4 lata. W związku z czym sama została trenerką. Hobbistycznie natomiast, w wolnym czasie, pomaga w układaniu odpowiednich jadłospisów.

Dziś – dosłownie chwile po Debiutach, gdy emocje jeszcze nie do końca opadły, zadaje Karolinie kilka pytań:

1. Karolina! Jak długo szykowałaś się do startu?


Około roku. O starcie zaczęłam myśleć jesienią 2017, po czym na przełomie lutego/marca 2018, poprosiłam Madzię Koral-Stawisiński o pomoc w przygotowaniach.


2. Co było Twoją motywacją?


Nie potrzebowałam motywacji. To moja pasja. Wyznaczyłam sobie cel i po prostu podążałam konkretną drogą, by go osiągnąć. Zmiany w sylwetce, które widziałam każdego dnia odpowiednio mnie napędzały.


3. Jak wspominasz swój debiutanci start? Czy wleciał tak zwany, zasłużony „cheat”, po sukcesie jaki osiągnęłaś?


Wspominam świetnie. Mnóstwo pozytywnych emocji. Wsparcie, które otrzymałam od mojej trenerki, jej męża, moich przyjaciół, jest nie do opisania. Zadbali o wszystko w 100%, począwszy od nakładania bronzera, kończąc na podawaniu wody czy poprawianiu makijażu, i włosów na backstage’u. Haha oczywiście, że był „cheat”, prosto z hali pojechaliśmy na pizzę, nie odmówiłam sobie także czegoś słodkiego.


4. Haha, to pewnie była najpyszniejsza pizza na świecie! Karolina, a jakie dalsze plany na najbliższą przyszłość?

Dopracować sylwetkę, poprawić błędy w pozowaniu i docelowo zamierzam startować na Mistrzostwach Polski w kwietniu. Bardzo prawdopodobne, że do tego czasu wystartuję jeszcze w marcu w Żelistrzewie, Grodzisku Wielkopolskim i Bytowie.

Tego właśnie Ci życzę! Dziękuję za rozmowę i jeszcze raz gratuluje!

(Zdjęcie pochodzi z prywatnego archiwum)

Często jest tak, że widząc te wszystkie piękne ciała na scenie, oceniamy je bardzo powierzchownie. Czasem wręcz negatywnie. Niektórzy twierdzą, że to publiczne pokazywanie wysmarowanego oliwą tyłka i cycków. Płytkie pokazywanie check formy na Instagramie, i próżne chwalenie się ciałem. Równie często nie zdając sobie sprawy, ile to ciało musiało przejść, by tak wyglądać. Ja sama wiem, jak wiele wyrzeczeń i czasu kosztowało – a w sumie kosztuje mnie wciąż – zrzucenie kilkunastu zbędnych kilogramów, regularne, zdrowe i racjonalne jedzenie oraz utrzymanie formy, i ciągłe dążenie do perfekcji. Początki bywają trudne, jednak z biegiem czasu – rezygnacja ze złych nawyków, wprowadzenie tych zdrowych i codzienny trening, staje się czymś bez czego nie wyobrażamy sobie życia, to po prostu pewien styl życia – tylko i wyłącznie do ciebie należy wybór, jak on będzie wyglądał – a w konsekwencji, jak będziesz wyglądać ty i twoje ciało. W związku z tym wszystkim co sama doświadczyłam, mam duży szacunek do każdej zdeterminowanej zawodniczki, która całe swoje życie potrafi podporządkować pod start w zawodach! Brak świadomości i ignorancja mnie irytuje, dlatego też powstał ten artykuł.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ