Robert Lewandowski: Popłakałem się przy narodzinach córki. Odcinał pępowinę?
4 maja 2017 roku na świat przyszła córka Ani i Roberta Lewandowskich. Piłkarz po raz pierwszy opowiada, jakie emocje towarzyszyły mu podczas porodu żony. Zdradza również, co Klara w nim zmieniła, a także jaki wpływ na jego karierę ma ukochana.
Co zmienia ojcostwo?
Robert Lewandowski nie ukrywa, że ojcostwo dużo zmieniło w jego życiu. Jeszcze do niedawno nie rozumiał opowieści młodych ojców, ale teraz już wie, co mają na myśli. Przede wszystkim Klara otworzyła go na świat, zaczął zauważać rzeczy, których do tej pory nie widział.
– Myślę, że dużo zmienia ojcostwo. Nie ma co ukrywać – wcześniej, jak słuchałem opowieści kolegów, jakie to uczucie mieć dziecko, to chyba za bardzo nie rozumiałem, o co chodzi. Cieszyłem się, że mi to opowiadają, cieszyłem się ich szczęściem, ale o wszystkim przekonałem się dopiero, gdy przyszła na świat Klara. Kiedy rodzi się dziecko, pojawia się ktoś, kto może cię zmienić, chociaż sam tego nie będziesz wiedział. Ja już to zauważyłem. Ostatnio dostałem pytanie, co we mnie zmieniła Klara. Otworzyła mnie na świat, na rzeczy, których wcześniej nie widziałem – powiedział sportowiec w rozmowie z magazynem „Plus Minus”.
Robert Lewandowski: Popłakałem się przy narodzinach córki. Odcinał pępowinę?
Okazuje się, że piłkarz obecny był przy porodzie. To były wielkie emocje. Bardzo się wtedy wzruszył.
„4 maja się wzruszyłem. Popłakałem się przy narodzinach córki, normalnie. Jak odcinałem pępowinę, to już było w porządku, ale wcześniej słabo widziałem przez łzy” – wyznał Robert Lewandowski.
Jaki wpływ na jego karierę ma żona Ania?
Piłkarz przyznaje, że dużo zawdzięcza żonie Ani. To dzięki niej rozwinął swoje piłkarskie skrzydła. Pokazała mu, że może trenować lepiej, bardziej intensywniej, co przekłada się na wyniki sportowe. Mówi, że ukochana jest nie tylko jego trenerem, ale również psychologiem czy coachem. Zawsze może liczyć na jej wsparcie.
– Gdyby nie Ania, nie byłbym w miejscu, w którym jestem. Nie przeskoczyłbym pewnej granicy. Może pozostałbym piłkarskim rzemieślnikiem. Dzięki żonie zobaczyłem, że mogę więcej trenować, bardziej intensywnie, że stać mnie na lepsze wyniki i że mogę stać się lepszym zawodnikiem. W Polsce nikt nie umiał mi powiedzieć, co powinienem zmienić, musiałem wszystkiego nauczyć się sam i nadrobić zaległości. (…) Moim pierwszym trenerem stała się Ania. Jest też osobistym psychologiem, bywa coachem. Nigdy nie było tak, że jak wracałem do domu z problemem, to słyszałem banalne „będzie dobrze”. Sportowiec nie potrzebuje takich sztucznych słów – powiedział piłkarz.
Gdzie jest jego miejsce na ziemi – za granicą czy w Polsce?
Rodzina Lewandowskich od kilku lat mieszka w Monachium, gdyż piłkarz jest zawodnikiem niemieckiej drużyny Bayern Monachium. Jednak to Warszawa jest miastem, w którym chce mieszkać po zakończeniu swojej kariery. Zapraszamy do Polski!
„Monachium jest miejscem, w którym mieszkam. Czuję się tam jak w domu, bo jestem u siebie, na co dzień. Ale to Warszawa jest moim domem, miastem, do którego wrócę i gdzie zostanę po zakończeniu kariery” – dodał piłkarz.
—————————————————————————————————–
Źródło zdjęć: www.instagram.com/_rl9/