Maja Bohosiewicz o karmieniu piersią! Nie jest tak różowo jak u Ani Lewandowskiej?
Trwa Międzynarodowy Tydzień Karmienia Piersią. Nie da się ukryć, że mleko matki jest pełnowartościowym pokarmem dla dziecka. Jednak wielu mamom karmienie naturalne spędza sen z powiek. Nie zawsze jest tak różowo jak u Ani Lewandowskiej. O swoich trudnościach pisze Maja Bohosiewicz!
Maja Bohosiewicz o karmieniu piersią! Nie jest tak różowo jak u Lewandowskiej?
Z okazji Międzynarodowego Karmienia Piersią Ania Lewandowska zamieściła na Instagramie intymne zdjęcie oraz przypomniała, jak ważny dla maleństwa jest pokarm naturalny.
„Wiem, jak karmienie naszych maleństw jest ważne i nieraz spędza sen z powiek ?Dla mnie jest nie tylko zaspokojeniem potrzeb żywieniowych mojej córeczki, ale rownież naturalnym budowaniem relacji i bliskości między nami. Czuję, że w ten sposób daję mojemu dziecku wiele zdrowia i dodatkowe poczucie bezpieczeństwa … Ach, i te czułe oczy wpatrzone we mnie pełne miłości i wdzięczności …? – napisała trenerka.
https://www.instagram.com/p/BXPhDLXl0z3/?hl=pl&taken-by=annalewandowskahpba
Bez słodzenia
Jednak nie zawsze jest tak słodko jak u Ani Lewandowskiej. Maja Bohosiewicz niedawno po raz drugi została mamą. Aktorka znana jest z tego, że opisuje blaski i cienie macierzyństwa. W sprawie karmienia naturalnego również zabrała głos! Co napisała? Nie będzie tak słodko!
– Nie będzie słodzenia w piernik, nie będzie motylków i jojjjkowania ależ słodko i wspaniale. Będzie prawda. Moja oczywiście, więc wcale nie musi być Twoja. Karmienie piersią kojarzyło mi się z obrazkiem uśmiechniętej pani która cyckuje swojego malucha patrzącego jej głęboko w oczy. Kiedy mówią o karmieniu wszyscy jak w jakieś zmowie zaczynają przypinać temu wydarzeniu kokardki i sypać kwiatki. Wiecie czego nie widziałam nigdzie? Nie widziałam zdjęcia jak babka zgina się w pół i zezuje bo myśli, że zaraz odpadnie jej sutek. Nie widziałam nigdzie opisów, że po porodzie przykładamy dziecko do piersi i „uwaga spoiler” pewnie wam się to nie uda. Macie za płaskie/grube/wypukłe/czarne/szalone sutki, dziecko nie sśie, dziecko za płytko łapie, nie macie jeszcze pokarmu, macie za dużo pokarmu, macie nawał, macie zastój, macie… eee??? Jakaś wiedza tajemna, spisek kobiet. Leżysz na łóżku i myślisz: walnięta jestem! Mieliśmy sobie z latoroślą posyłać słodkie mrugańska pełne miłości, a cyc miał być cudowna przygodą. Czemu więc mam ochotę płakać i wyciągnąć z buzi malca ten tatar ludzki zwany niegdyś sutkiem. Jest to na początku koszmar, bywa, że jest załamka. Pełno pytań i baaaardzo dużo odpowiedzi – opisuje Maja Bohosiewicz.
Za górą jest przepiękny widok
Na Maję Bohosiewicz w szpitalu czekało jednak spore zaskoczenie. Dzięki empatycznej reakcji położnej, gwiazda chce jednak próbować karmić piersią swoją córeczkę.
„Ale to co mnie najbardziej rozczuliło i przekonało, że warto, to pytanie mądrej położnej: czy Pani chce karmić? Ale jak to, pytam. Poczułam, że nie ma w tym oceny, nie ma musu. Czy chce karmić? Oczekiwałam fajerwerków i komitetu który oficjalnie w momencie porodu uznał moje piersi zdobytym kantonem z nową konstytucją, który już do mnie nie należy. Proszę Państw, dziś o 8:00 rano cycki tej oto kobiety ogłosiły upadłość, przestały być niepodległe. Położna mówi: najważniejsze jak ja się na to zapatruje, jak się pani z tym czuje. Bo to pani i pani wola. Szok. Serio? Moge nie? – tak może Pani. Woooooow. To ja jednak będę i spróbuje. Ale was wszystkie informuje, że na pytanie: karmisz? Mówcie: „a co mam głodzić? ” To wasza sprawa, wasze ciało i dzięki tygodniowi karmienia dałam sobie tego kopa aby przetrwać najgorsze, podobno za tą górą jest przepiękny widok i warto. Dam znać” – napisała Maja Bohosiewicz.
https://www.instagram.com/p/BXKciKFlaf0/?hl=pl&taken-by=majabohosiewicz
W taki razie czekamy na relację!
——————————————————————————————————————————
Źródło zdjęć: www.instagram.com/majabohosiewicz/