Azja Express: Leszek niespodziewanie pomaga Renacie

Leszek Stanek i Iza Miko, którzy w ostatnim odcinku dzięki decyzji producentów uniknęli odpadnięcia z programu, tym razem mieli wyjątkowo trudny wyścig. Choreograf sam zaoferował się, że przez całą drogę będzie niósł wiadro pełne fermentujących ryb.

leszek pomaga renacieRenata Kaczoruk, która wyjątkowo skutecznie opóźniała w poprzednim odcinku swojego partnera, dostała wątpliwy przywilej wręczenia komuś śmierdzącego wiadra. Modelka, która nikogo nie chciała swoją decyzją dyskryminować postanowiła, że zawodnicy będą losować. W tym momencie nieoczekiwanie z pomocą przyszedł jej Stanek.

– Ja to biorę. Nie wiem dlaczego, nie wiem po co. Jestem frajerem, to więcej niż pewne. Chciałem oszczędzić Renacie dodatkowego hejtu. Wiadro absolutnie nie pomogło nam w podróżowaniu. Nie mogłem nieść plecaka Izy. Zresztą kto normalny podróżuje z wiadrem śmierdzących ryb? Ale utrata dobrego humoru w niczym nam nie pomoże – komentował swoją decyzję choreograf.

Iza nieszczególnie była zadowolona z tej decyzji, bo bardzo męczył ją zapach ryb.

– To taki bąk po kapuście kiszonej – próbowała określić woń wiadra.

Między Kaczoruk i Budziło narasta napięcie

Na początku wyścigu modelka nagle uznała, że pomyliła drogę i chciała namówić kierującą samochodem kobietę na zmianę trasy.

– Nagle okazało się, że się pomyliłam, podając inną nazwę miasta, do którego miałyśmy jechać. Weronika, nie wysiadaj! – denerwowała się Kaczoruk.

– Ja od początku wiedziałam, że jedziemy dobrze. Pani się spieszy do pracy, i tak już długo ją przetrzymałyśmy. Żebyś ty mnie, Renata, posłuchała – komentowała Budziło

– To moja wina, byłam pewna – broniła się  Kaczoruk.

– Ty zawsze jesteś pewna – odparła Budziło.

Kryzys u Lis i Jemioła

– Czy to jest ten moment, żeby się wycofać? – zapytała Hanna Lis, gdy okazało się, że ich kolejnym zadaniem będzie znalezienie niezbędnej informacji w słoju pełnym rozkładających się ryb.

Wyjątkowo chętnie do zadania podeszła Miko, która  na ochotnika zgłosiła się do zadania.

– Ona jest hardkorowym koksu. Z dnia na dzień staje się silniejsza. Myślę, że za kilka dni wszyscy będą spierdzielali jak pająki – żartował Stanek.

Walka o amulet polegała na rozśmieszeniu mieszkańców wioski Pakkading, a następnie zaangażowaniu ich do pomocy przy wyciąganiu z wody posągu smoka. Niespodziewanie zadanie wygrały Agnieszka i Maria.

Tymczasem między Hanną i Łukaszem wybuchła kłótnia o to, kto zgubił karteczkę z laotańską sentencją.

–  Hania, ja nie zgubiłem tej kartki, to ty ją zgubiłaś! – denerwował się projektant.

– No jak nie zgubiłaś? Przecież miałaś tę kartkę w ręku!- sprzeciwiała się dziennikarka.

Jeszcze większe problemy miała Iza Miko, która nabawiła się zatrucia pokarmowego. Stanek musiał nieść plecak aktorki, która była zbyt słaba, by robić to samodzielnie. Tym samym para była zmuszona zostawić na trasie cuchnące wiadro i pożegnać się z szansą na immunitet.

Na metę wyścigu jako pierwsze dotarły Renata i Weronika. Para wygrała immunitet zapewniający bezpieczeństwo w kolejnym odcinku. 

__________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego. 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ