Najnowsza moda panująca wśród hiszpańskich nastolatków jest wyjątkowo niebezpieczna. Na specjalnie zorganizowanej w tym celu imprezie odbywa się orgia, podczas której nastolatki nie zabezpieczają się pomimo świadomości, że jeden z uczestników gry jest nosicielem wirusa HIV.  Zagrażająca życiu zabawa staje się coraz bardziej popularna zwłaszcza w Barcelonie, choć specjaliści wierzą, że nietypowy trend przybył do Europy z Kolumbii. W zeszłym roku podobne przypadki odnotowywane były także w Serbii.

O „seks ruletce” słyszano w Barcelonie już kilkukrotnie. W zabawie bierze udział kilka zdrowych osób, którym zwykły seks już nie wystarcza, a do zaspokojenia potrzebują dodatkowej dawki adrenaliny. Dlatego do zabawy zapraszany jest ktoś jeszcze – anonimowa osoba, która jest nosicielem wirusa HIV.

Uczestnicy nie znają się nawzajem, więc nikt nie wie, z kim może bezpiecznie współżyć, a podczas stosunku oczywiście nie można się zabezpieczać. Trend jest powszechny zarówno wśród hetero, jak i homoseksualistów.

W klinice w Barcelonie leczy się obecnie 4500 pacjentów zarażonych wirusem HIV, codziennie do placówki zgłasza się kolejnych 100 osób, które myślą, że mogą być nosicielami. Poza znacznym wzrostem liczby zarażonych wirusem HIV, w ostatnim czasie odnotowano także bardzo wiele przypadków innych chorób przenoszonych drogą płciową, w tym zapalenia wątroby typu C, chlamydii i rzeżączki.

Powodem, dla którego nastolatki nie boją się tak bardzo współżyć z osobą zarażoną jest znaczny postęp medycyny, który sprawił, że życie z wirusem nie jest już tak trudne jak kiedyś. Pod warunkiem codziennego przyjmowania tabletek, nosiciele wirusa mogą do późnej starość nie doświadczyć żadnych objawów zakażenia. Wirus wciąż jest jednak niebezpieczny, a leki zapobiegające rozwinięciu się choroby bardzo drogie. Miejmy nadzieje, że hiszpański trend nie dotrze do Polski.