„Chwilo trwaj!”
Szturmem wdarła się na polską scenę muzyczną i od razu podbiła serca słuchaczy. Niebanalnym wokalem i dość kontrowersyjnym klipem do hitu „Thank You Very Much” zwróciła na siebie uwagę mediów zachodnich. Jak sama przyznaje, potem wszystko potoczyło się już bardzo szybko. Pomimo wielkiego zamieszania, jakie wokół niej powstało, Margaret to cały czas wyluzowana dziewczyna, która „puszcza oko” do swoich fanów. Mimo nawału zajęć znalazła dla nas czas i odpowiedziała na kilka pytań.
Paulina Ostapiuk: Na wstępie chciałabym zapytać o klip, dzięki któremu zyskałaś mega popularność w Polsce i nie tylko. Czy teledysk do „Thank U Very Much” miał szokować, zwracać uwagę na Twoją osobę, czy raczej miał być komentarzem otaczającej nas rzeczywistości i satyrą współczesnego świata?
Margaret: O klipie w ogóle nie myślałam, jak o czymś co ma ze mnie zrobić skandalistkę. Według mnie świat, który jest tam pokazany nie jest niczym strasznym ani obrzydzającym. Nie twierdzę, że jestem naturystką, ale taka abstrakcja i dystans w ocenianiu ludzi jest mi bliski. Klip miał być przede wszystkim zabawny i inny niż te, które znamy. Koniec końców wyszło, że jest jeszcze bardziej uroczy niż zakładałam na początku. Przynajmniej w moim odczuciu.
P.O.: Kto był autorem scenariusz do klipu?
M.: Chriss Mars Pilliero. On również był reżyserem klipu. Ten sam, który reżyserował teledyski Britney Spears i Keshy. Jestem bardzo dumna z tej współpracy, nie dlatego, że pracował ze światowymi gwiazdami, ale dlatego, że Chris to stuprocentowy profesjonalista.
P.O.: W trakcie kręcenia klipu byłaś zawstydzona, czy raczej dobrze się bawiłaś?
M.: Bawiłam się świetnie. Zawstydzenie było tylko na początku, też przed wejściem na plan. Ale kiedy zaczęliśmy kręcić atmosfera się rozluźniła i zrobiło się bardzo śmiesznie i miło.
P.O.: Fakt, że klip został zakazany na You Toube zaniepokoił Cię?
M.: Troszkę zasmucił, odrobinkę. Miałam nadzieję, że jesteśmy gotowi i otwarci na tego typu rzeczy. Liczyłam, że widz doszuka się w nim poczucia humoru i dystansu do siebie samego, a nie taniej sensacji.
P.O.: O czym jest kawałek „Thank U Very Much”?
M.: Kawałek jest o silnej kobiecie, która bardzo ładnie dziękuję facetowi za związek…
P.O.: Na jakim etapie jest Twoja debiutancka płyta? Kiedy ukaże się w sklepach?
M.: Już niedługo premiera EP-ki – 30.07. Nad longplayem nadal pracujemy.
P.O.: Masz muzycznych idoli?
M.: O tak, mam wielu. Począwszy od muzyki klasycznej, poprzez filmową, kończąc na gwiazdach POP. Zdecydowanie są to Jarle Bernhoft, Bruno Mars, Grażyna Łobaszewska, Łona.
P.O.: Ostatnio przyznałaś, że marzysz o rozbieranej sesji. Czy to znaczy, że możemy się spodziewać rozkładówki z Margaret w wersji topless…?
M.: Haha, ja marzę o wypełnionych stadionach na moich koncertach. Rozbierana sesja nie jest marzeniem. To decyzja, która kiedyś na pewno podejmę, bo lubię nagość w artystycznym wydaniu, ale z pewnością nie ukaże się ona na żadnej rozkładówce.
P.O.: Jesteś autorką modowego bloga. Czym dla Ciebie jest moda?
M.: Zabawą, rozrywką. Nie traktuję jej serio. Nie planuję moich kolejnych stylizacji, to w co się „jutro” ubiorę nie spędza mi snu z powiek.
P.O.: Kto według Ciebie jest współczesną ikoną stylu.
M.: Dziś łatwo nazwać jest kogoś ikoną stylu, modowym autorytetem. Dla mnie jest to Miroslava Duma.
P.O.: Planujesz na stałe wyjechać do USA?
M.: Planuję nagrywać muzykę, poznawać nowych ludzi i dobrze się bawić. Naprawdę nie jest ważne gdzie. Zauważyłam, że Europejczycy mają jakiś niezrozumiały dla mnie kompleks USA. Bardzo mnie to dziwi. Mogę mieszkać w Londynie, Berlinie, Pekinie, czy Los Angeles. Najważniejsi są dla mnie ludzi, którymi się otaczam.
P.O.: Zagraniczne media zachwyciły się Tobą. Czujesz się gwiazdą?
M.: Oj, nie! Jestem nadal zadziwiona tym co się dzieje. Czuję się jak małe dziecko, które dostało za dużo lizaków i nie wie co z nimi zrobić. Czasem jestem przygnieciona szczęściem, które dostaję. To jest piękne uczucie. Chciało by się powiedzieć „chwilo trwaj”!!
P.O.: Gdzie widzisz siebie za 5 lat?
M.: Zamykam oczy i widzę palmy, scenę, widzę uśmiechniętych ludzi, słyszę muzykę…
P.O.: Najbliższe plany zawodowe?
M.: Pracować jeszcze ciężej niż dotychczas!!
Rozmawiała: Paulina Ostapiuk, fot. afterparty.pl, muzyka.interia.pl, Margaret-j.blogspot.com, onlymeintwinter.blogspot.com