Słowa zza krat

Na blog eWKratkę wpadłam przypadkiem i zostałam na dłużej. Blog prowadzony jest przez Fundację „Dom Kultury”, a pisany przez więźniarki Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów. Można byłoby zadać pytanie, po co dawać głos ludziom, którzy od społeczeństwa zostali umyślnie odcięci? Moja odpowiedź – z ciekawości. Z ciekawości świata wśród więźniów i ciekawości ludzi wolnych tym, jak byłoby znaleźć się po drugiej stronie muru.

Źródło: ewkratke.blog.pl

Trzeba poznać nasz świat, by wypowiedzieć się obiektywnie, myślicie, że każda z nas jest zepsuta do szpiku kości?

Wszystko zaczęło się od magazynu WKratkę. Zaproponowaliśmy naszemu koledze, który prowadzi szkolenia z pisania, żeby zderzył swój program z realiami więziennymi. Z założenia miały być to dwa warsztaty, które ostatecznie zaowocowały powstaniem prężnego zespołu redakcyjnego. Teksty, które w ramach tych warsztatów powstały, uznaliśmy za warte publikacji. Magazyn WKratkę nie jest gazetką więzienną, bo takie są praktycznie w każdym zakładzie karnym. Ma on charakter integracyjny, bo piszą go kobiety stamtąd, a szatę graficzną tworzą artyści stąd. Jest to forum integrujące obie strony muru. Więźniarki proszone są o pisanie na takie tematy, które mogą być interesujące dla ludzi na wolności. Blog jest krokiem naprzód.

Tak o początkach inicjatywy mówi Elżbieta Wrona z Fundacji „Dom Kultury”. W dużym skrócie, fundacja zajmuje się niesieniem kultury i edukacji tam, gdzie może ich najbardziej brakować. W warszawskim Areszcie Śledczym na Grochowie pracują od prawie 3 lat. Dzięki funduszom Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, „Dom Kultury” może prowadzić tam regularne zajęcia z pisania i redagowania tekstów. Obecnie, warsztaty odbywają się 2 razy w tygodniu. W ich ramach organizowane są spotkania z osobami aktywnymi w sieci. Więźniarki odwiedzane są m.in. przez blogerów, którzy specjalizują się w tematyce społecznej.

Negatywne nastawienie do nas, bo? Bo każda z nas dopuściła się czegoś strasznego, tylko co dla każdego z was znaczy „coś strasznego”? Kradzież? Pobicie? Morderstwo? Każde przestępstwo jest zawsze czymś spowodowane…

Oprócz warsztatów z pisania, chciałyśmy więźniarkom pokazać na czym polega blogosfera. W naszym zespole są osoby, które w więzieniu są już od 17 lat. Dla nich sfera blogów i internetowej komunikacji wydaje się być kosmiczna. Spotkania z blogerami nie tylko rozwijają te kobiety pisarsko, ale również tak po prostu – po ludzku. Będąc po tej stronie muru możemy się najadać rozmawianiem i wymianą myśli. Tam, taka rozmowa w szerszym gronie jest luksusem.

W więzieniu Internetu nie ma, a dostęp do komputera również nie jest oczywisty. Blog prowadzony jest dzięki wsparciu pracowników fundacji, którzy umieszczają wpisy więźniarek w sieci, a następnie przynoszą im wydrukowane komentarze i udostępniają ich odpowiedzi. Warsztaty nie służą wyhodowaniu kilkunastu potencjalnych blogerek lub pisarek, a poszerzeniu horyzontów ludzi, którzy z jakiegoś powodu nie mieli okazji zrobić tego na wolności.

eWKratkę pisane jest przez kobiety siedzące na zamku, czyli więźniarki z oddziału zamkniętego. Całe dnie przebywają one w celach w towarzystwie, które nie zawsze może być miłe. Przez małe okienko z pleksiglasu nie widać słońca, a toaleta w celi również do najprzyjemniejszych nie należy. Mają prawo do 1 spaceru dziennie, 1 prysznica w tygodniu i 2 regulaminowych widzeń na miesiąc. W Areszcie Śledczym Warszawa Grochów nie ma widzeń intymnych.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ