anita lipnicka

Anita Lipnicka odbiera zarobek Varius Manx? Trudno się jej dziwić

Jubileuszowa trasa koncertowa Varius Manx odniosła ogromny sukces, Anita Lipnicka, która odmówiła udziału w koncertach pozazdrościła byłym kolegom imponujących zarobków i sama zaczęła śpiewać stare hity.

W 1995 roku, po dwóch latach współpracy, Anita Lipnicka opuściła Varius Manx i zaczęła pracować na własne nazwisko. Kilka lat temu piosenkarka wyznała, że nadal ma z zespołem nieuregulowane sprawy finansowe. Chodzi o ogromne zyski z pierwszej wspólnej płyty.

Konflikt sprzed lat

– Do dziś tajemnicą są dla mnie rozliczenia ze sprzedaży płyt. Podobno mój pierwszy album z Varius Manx sprzedał się w milionowym nakładzie. Ciekawe, kto zgarnął te pieniądze. Bo na pewno nie ja – wyznała kilka lat temu Lipnicka.

Kiedy zespół zaproponował Lipnickiej udział w trasie koncertowej z okazji ćwierćwiecza zespołu, ta zdecydowanie odmówiła. W programie Kuby Wojewódzkiego piosenkarka odwołała się do tej decyzji. Zapytana o to, czy ‘rzyga’ na widok były kolegów, bez zastanowienia odpowiedziała.

– Rzygać nie, ale też się nie cieszę. Taką niezgodność czuję w środku. Mnie zaproszono, nawet dwa razy, ale ja dwa razy do tej samej rzeki nie wchodzę – wyznała piosenkarka.

Anita Lipnicka też postanowiła skorzystać

Spośród byłych wokalistek zespołu, na powrót zdecydowała się Kasia Stankiewicz. Problematyczną kwestią pozostaje fakt, że piosenkarka wykonuje obecnie utwory, napisane przez Lipnicką. Teraz, gdy jubileuszowa trasa koncertowa odniosła ogromny sukces, za którym poszły duże pieniądze, Lipnicka chyba uznała, że i jej należą się zyski za współpracę sprzed lat i sama zaczęła śpiewać stare utwory.

Organizatorzy koncertów mają nie lada problem, bo nie wiedzą, z kim powinni nawiązywać współpracę. Fakt, że prawa autorskie do piosenek nigdy nie zostały uregulowane sprawia, że dziś wykonywać może je zarówno zespół, jak i Lipnicka. Jako że zatrudnienie jednej osoby, jest znacznie tańsze, niż podpisanie kontraktu z całym zespołem, wiele okazji zgarnia Lipnicka.

Jak informuje ‘Super Express’ na śpiewaniu starych utworów, Lipnica jest w stanie zarobić nawet 2 miliony złotych rocznie.

– Śpiewają te same piosenki. Ludzie kojarzą niektóre hity tylko z Anitą, więc wolą usłyszeć je w jej wersji. Tym samym odbiera ona zarobek zespołowi. Gdyby nie Anita, zagraliby jeszcze więcej, a ona jest przecież tańsza niż zespół, więc wybór jest prosty – czytamy w ‘Super Expressie’.

Taka zemsta, chyba się jednak zespołowi należała.

Fot. Instagram luki_luk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ