Związek z obcokrajowcem – tak czy nie?
Jak wiadomo miłość nie wybiera. Ba! Często jesteśmy zmuszani podejmować decyzje, które diametralnie zmieniają nasze życie, które wzbudzają wiele kontrowersji wśród naszych znajomych i bliskich. Związki z obcokrajowcami, z ludźmi innego wyznania czy koloru skóry wciąż są w Polsce tematem dość trudnym i wywołują skrajne emocje.
Według badań Polki najczęściej, jeśli chodzi o obcokrajowców, wychodzą za mąż za Niemców lub Brytyjczyków. Oczywiście związki polsko–europejskie przez większość rodaków są akceptowalne, bo przecież tak dużych różnic między nami nie ma. Ale co jeśli Polka chciałaby związać się z przedstawicielem krajów Azji czy Afryki? Tutaj zaczynają się schody. „Nie przetrwacie, bo są zbyt duże różnice kulturowe”, „On zamknie cię w klatce”, „Ale w jakiej wierze wychowacie dzieci?” – ile razy słyszały to kobiety, które żyją właśnie w takich związkach? Pewnie setki.
Czy takie związki mają szansę przetrwać? Tak naprawdę nie ma reguły. Wszystko zależy od człowieka i od tego, czy to jest naprawdę miłość, czy tylko fascynacja inną kulturą, tym czego u nas, w Polsce, nie ma. Wiele kontrowersji wzbudzają związki Polek z Turkami, którzy znani są z niestałości w uczuciach i rygorystycznych zasad, które narzuca im wiara. Oczywiście od każdej reguły są wyjątki, ale pewien dyskomfort psychiczny i tak pozostaje.
„Jestem już żoną muzułmanina i jestem przekonana, że sytuacja zmieni się po ślubie. Turcy są znani ze swojej agresji w stosunku do innych religii (mord na Ormianach, zamordowanie księdza po wypowiedzi Papieża na temat islamu itd. ). Mój mąż jest wspaniały i nigdy niczego mi nie zabraniał, ale po ślubie jako żona masz pewne ograniczenia. Jesteś bardzo narażona, że ktoś pomówi Cię o romans z innym facetem tylko dlatego, że przez dłużej niż 2s patrzyłaś na niego w sklepie, nie będziesz mogła tak po prostu rozmawiać z mężczyzną, tam jest się albo białym albo czarnym, a wg. muzułmanów chrześcijanie – Europejczycy są rozpuszczeni, a dziewczyny to dziwki – jeśli nie jesteś dziewicą i już z nim współżyłaś to podświadomie już ma o Tobie taką opinię. Ja zachowałam czystość przedmałżeńską i może dlatego mąż ma do mnie szacunek. Choćby Ci wmawiał co innego, choćbyście byli narzeczeństwem przez 10 lat to po ślubie Ty i tak będziesz jego własnością i gwarantuje, że sytuacja się zmieni. Niekoniecznie na najgorsze, ale nie będzie już tak samo jak jest teraz.” – pisze aska_ou.
Zdania na ten temat są podzielone. Pani kierowniczka pisze: „Turek, nie-Turek, Arab, nie-Arab… Wszystko zależy od danego człowieka i jego charakteru. Wiadomo, że to przede wszystkim inna kultura, inna socjalizacja itd. i to trzeba mieć na uwadze. A Polak to nie potrafi?! \”Bo zupa była za słona\”, bo to, bo tamto. A skąd niby wiadomości trąbią o przemocy w rodzinach, o katowaniu dzieci itd.? Turcy przyjeżdżają i napieprzają, co?!”.
Nie ma jednak wątpliwości, że kobiety bardzo wahają się przed podjęciem ostatecznej decyzji co do związku z obcokrajowcem, bo na forach internetowych roi się od pytań, odpowiedzi, zarzutów, wątpliwości… Cały czas jest to gorący temat. Największą przeszkodą w takich relacjach jest wiara. Gdy ludzie zaczynają spotykać się już „na poważnie” pojawiają się setki pytań: o ślub, o dzieci, o święta… Po prostu o codzienność. Jak to będzie wyglądało i jak pójść na kompromis, skoro dwie osoby nie chcą zatracić siebie samych?
Jedna z użytkowniczek forum internetowego uważa, że takie związki mają szansę przetrwania: „Półtora roku temu obroniłam pracę magisterską dotyczącą małżeństw Polek z wyznawcami islamu. Sama również od wielu lat pozostaje w takim związku. Na pewno niezbędna jest duża dawka otwartości i życzliwości z obu stron. W związku są potrzebne elementy kultury każdego z małżonków i wszystko powinno się opierać na obustronnym kompromisie. W sytuacji, gdy jedna osoba zrezygnuje całkowicie ze swojej kultury pojawia się prędzej czy później frustracja i poczucie, że więcej się daje niż otrzymuje. Jeśli chodzi o wyznanie dzieci to trzeba to dokładnie ustalić zanim przyjdą one na świat, aby uniknąć nieporozumień i przykrości. Słyszałam o paru związkach, gdzie dzieci wychowywane są w dwóch wiarach, jednak wiele osób sądzi, że w ten sposób robi się 'wodę z mózgu’ zwłaszcza małemu dziecku, jako ze dogmaty obu religii mogą się wzajemnie całkowicie wykluczać. Nie do końca się z tym zgadzam, niemniej jednak wśród znajomych osób z dziećmi zazwyczaj jest tak, że dziecko jest wychowywane w religii dominującej w kraju, w którym mieszka. Z drugiej strony, w praktyce – ojciec muzułmanin mieszkający w kraju chrześcijańskim rzadko kiedy wyraża zgodę na to, aby dziecko było wychowywane w innej religii niż islam. Wszystko zależy od stopnia religijności danej osoby. Naprawdę wszystko powinno zostać szczegółowo omówione zanim ktoś zdecyduje się na dziecko i związek z obcokrajowcem.”
Jednak czy będąc zakochanym myślimy zdroworozsądkowo? Czy myślimy o rzeczach złych? Warto się jednak zastanowić, ale nie rezygnować z miłości, bo większość osób być może tego nie akceptuje.
Dla wielu kobiet nie tylko Turcy są podejrzanymi kandydatami na mężów. Są to również Nigeryjczycy i Marokańczycy. Ale czy zawsze są to nieszczęśliwe relacje?
„Mój mąż jest Nigeryjczykiem, poznaliśmy się przez Internet. Jesteśmy małżeństwem 4 lata: mamy synka i niedługo przyjdzie na świat następne dzieciątko; mieszkamy w Wielkiej Brytanii i niedługo zamierzamy się przenieść do Kanady: jest nam ze sobą bardzo dobrze. Z racji, że mój mąż dużo zarabia ja mogę nadrobić edukację, ponieważ rzuciłam studia w Polsce, żeby z nim być w UK. Jestem bardzo zadowolona, mój mąż jest wspaniały: co roku jeździmy do Nigerii do jego rodziny, wszyscy są kochani…”. Jak widać nie każda relacja jest straszna, okupiona cierpieniem i wyrzeczeniami.
Rasizm to również problem w naszym kraju. Dlaczego tak ciężko zaakceptować nam związek Polki z czarnoskórym mężczyzną? Kobiety te narażone są na nieprzyjemne komentarze nie tylko ze strony nieznajomych, ale także bliskich. Czy kolor skóry powinien mieć jakikolwiek wpływ na to, kogo kochamy? Na to z kim chcemy iść przez życie? Czy od lat nie wmawia się nam, że najważniejsze jest wnętrze drugiego człowieka? Dlaczego więc tak postępujemy? Odpowiedź na te pytania jest tylko w naszych głowach. Tolerancja to w tym przypadku słowo klucz.
W każdym związku są pewne różnice, te, o których mowa w tekście, wymagają na pewno większych poświęceń. Zanim wstąpisz w związek z obcokrajowcem spróbuj poznać kulturę swojego partnera, rodzinę, przede wszystkim rozmawiajcie. Dowiedz się, jakie ma poglądy na sprawy, które przy zakładaniu rodziny są kluczowe.
Patrycja Ceglińska