„Żółte parasolki” i zaginiona projektantka

Znana chińska projektantka, Liu Wei zorganizowała dwa tygodnie temu bardzo kontrowersyjny pokaz, który został przerwany, a słuch o pomysłodawczyni zaginął. Pokaz miał być prowokacją, jako wyraz poparcia Occupy Central w Hong-Kongu. Co zaszło podczas prezentacji?

Źródło: weibo.com

Liu Wei wypuściła na wybieg modelki w strojach pielęgniarek z parasolkami białymi i czerwonymi, dodatkowo umazanymi krwią. W czasie trwającego Mercedes Benz China Fashion Week, który odbywał się na przełomie października i listopada projektantka postanowiła przypomnieć o walkach, jakie toczą się w Hong-Kongu. W salach, gdzie odbywały się pokazy zgromadzili się najważniejsi ludzie: dziennikarze modowi, projektanci i cała śmietanka towarzyska.

Cały pokaz Liu Wei odbył się pod hasłem „Żółta parasolka”, a na wybiegu zaprezentowało się 10 modelek. Każda z nich ubrana była w papierowy strój pielęgniarki w stylu baby doll z kokardkami. Ich twarze zakrywały maski.

Niestety możliwe, że był to ostatni pokaz projektantki, ponieważ został on przerwany przez ochroniarzy, a Wei i modelki aresztowano. Od 30 października nie ma żadnych wieści, co się z nimi dzieje, a najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, że wkrótce trafią na listę zaginionych Amnesty International. Chińska władza nie ma litości dla osób, które szerzą propagandę i próbują wpłynąć na społeczeństwo w kwestiach politycznych. Dodatkowo usuwa wszelkie treści, które pojawiają się w mediach o zaginionej i jej modelkach.


Patrycja Ceglińska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ