Wyłącz swój życiowy GPS!

W show-biznesie pojawiła się znienacka, jako 19-letnia, uśmiechnięta dziewczyna z kilkoma piosenkami na koncie. Dziś samodzielnie pisze teksty, scenariusze do teledysków i komponuje muzykę. Nie zabiega o zainteresowanie mediów i pierwsze rzędy na pokazach mody. Dzięki jej pracowitości i zaangażowaniu osiągnęła bardzo wiele. Honorata HONEY Skarbek wielokrotnie udowodniła, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych i mamy nadzieję, że jeszcze nieraz nas zaskoczy!

Fot. Anna Powierża, Verre Studio

Joanna Łuszczykiewicz: Do tej pory udało Ci się wydać dwa albumy studyjne. W dużej mierze samodzielnie piszesz teksty i jesteś współkompozytorką muzyki. Który z utworów jest Ci najbliższy i dlaczego?

Honorata „Honey” Skarbek: Najbliższy mojemu sercu jest utwór „SPADAM” z płyty „MILLION”, który powstał w takim okresie mojego życia, kiedy nie mogłam odnaleźć swojego miejsca na ziemi, żyłam wewnętrznie skłócona z samą sobą i po trosze z resztą świata. Stąd też nazwa mojej płyty „MILLION”, do stworzenia której zainspirowała mnie trzecia część „Dziadów” Mickiewicza – czułam się w tamtym okresie jak typowy bohater epoki romantyzmu. Jak ktoś czytał tę obowiązkową w liceum lekturę, to wie o co chodzi 😉

Twoja kariera rozwijała się dosyć szybko. Niemalże z dnia na dzień musiałaś dorosnąć, wziąć sprawy w swoje ręce i zająć się pracą. Co było wtedy dla Ciebie najtrudniejsze?

Wtedy nic dla mnie nie było trudne, nie było rzeczy nieosiągalnych, a możliwość realizacji marzeń i spełniania się, dawała mi taką energię, że wszystko wydawało mi się prostsze. Myślę, że dopiero teraz, po kilku latach, kiedy te wszystkie „pierwsze” emocje z tym związane opadły, dopiero nastają trudne momenty, refleksje, analiza niektórych sytuacji czy innych aspektów, które spotykam na swojej drodze. 

Uważasz, że show-biznes bywa okrutny?

Myślę, że cały czas jest okrutny, ale te okrucieństwa bardzo łatwo przewidzieć. Przede wszystkim zależy, jak duży dystans do tego mamy i jak podchodzimy do niektórych spraw. Osobiście, skupiam się po prostu na swojej pasji i pracy zarazem, czyli na muzyce, koncertach, nowych utworach czy teledyskach. Mam ogromne wsparcie ze strony fanów, rodziny, znajomych, jak i również sama posiadam zdrowy rozsądek, stąd nigdy nie skupiam się na złych stronach show-biznesu, bo po części zdawałam sobie jednak sprawę z tego, jaką drogę wybieram. 

Osiągnęłaś bardzo wiele w mediach społecznościowych. Masz tysiące, a nawet setki tysięcy fanów, którzy niemalże każdego dnia śledzą Twoje poczynania. Myślisz, że Internet to dobre źródło, za pomocą którego można rozwijać swoją karierę?

Zapewne tak jest, natomiast ja nigdy nie planowałam robić kariery przez Internet. Byłam zwykłym dzieciakiem z pokolenia komputerowo-internetowego, które miało profile na wszelkich „modnych” wtedy stronach. Po pewnym czasie zauważyłam, że coś zaczęło się dziać, na mojego photobloga zaczęły wchodzić dziesiątki tysięcy osób, a moje amatorsko nagrane piosenki, pod względem odtworzeń, kilkunastokrotnie przebijały popularne hity gwiazd z Polski w tamtym czasie. To była dla mnie abstrakcja! Nie wiedziałam co się dzieje, ale szybko poukładałam to sobie w głowie i do tej pory prowadzę kilka swoich kont w mediach społecznościowych. Przede wszystkim to świetny sposób na promocje tego co robię, a po drugie to forma wdzięczności dla moich odbiorców, bo wciąż wrzucam te same zdjęcia z kanapką w ręce, które wrzucałam kilka lat temu, kiedy zaczynałam.

Aktywne działanie w mediach społecznościowych wiąże się z pokazywaniem swojego prywatnego życia. Gdzie według Ciebie znajduje się granica, za którą nigdy nie wyjdziesz, jeśli chodzi o ujawnianie swojej prywatności?

Nie pokazuję jakim jeżdżę autem, ludzie nie wiedzą gdzie i jak mieszkam albo jak często całuję się z chłopakiem… Jest kilka takich sfer życiowych, które zachowuje tylko dla siebie. 

Mam wrażenie, że jakiś czas temu, pokazywałaś więcej swojego życia prywatnego. Obecnie skupiasz się raczej na pokazywaniu fanom swojej pracy zawodowej „od kuchni”. Co sprawiło, że zmieniłaś swoje podejście?

Nigdy nie zmieniłam swojego podejścia z premedytacją. Jeśli coś się zmieniło, to tylko z powodu ciągłej pracy i wynikającego z tego braku wolnego czasu. Naprawdę chciałabym pisać do ludzi tak często, jak robiłam to kiedyś i okraszać swoje wpisy zdjęciami ze swojego codziennego życia non stop, natomiast mam na głowie wiele projektów, o których kiedyś tylko marzyłam. Staram się znaleźć między tym jakiś balans i nie zaniedbując zupełnie żadnej ze stron, spełniać się zawodowo i wywiązywać się z obowiązków oraz utrzymywać jak najlepszy kontakt fanami. No i jest jeszcze życie prywatne poza pracą i fanami…

Jak radzisz sobie z negatywnymi komentarzami?

Czytam je od 7 lat, odkąd zaczęła się moja obecność w Internecie, także nie robią na mnie żadnego wrażenia. Jeśli są one podparte racjonalnymi argumentami, to jak najbardziej staram się brać je sobie do serca. 

Czym według Ciebie artysta powinien się wyróżniać na współczesnej scenie muzycznej?

Przede wszystkim indywidualnością, inwencją twórczą, zaradnością, pracowitością, no i oczywiście talentem. 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ