Jesienna edycja Warsaw Fashion Weekend, która odbyła się 4-6 października w Centrum EXPO XXI, została zakończona. Jedno z większych wydarzeń modowych w naszym kraju tego roku zaprezentowało trendy, które obowiązują w obecnym sezonie. Miejsce zgromadziło najlepszych polskich projektantów oraz domy mody o światowej renomie. Inspiracji w przerwach na pokaz dodawały najmodniejsze ubrania oraz akcesoria, którym można było się przyglądać lub kupić w odpowiednio przygotowanych boksach.

Wszystkie trzy dni były przepełnione pokazami mody. Widzieliśmy polskich i szwajcarskich projektantów: Halinę Mrożek, Paradis Des Innocents, Asandri, Violę Śpiechowicz przy dźwiękach spiritual freelance Natalii Kukulskiej i Dechen Shak Dagsay, Kamilę Gawrońską – Kasperską, Navada, Tujours To & Family Affairs, Monikę Błotnicką, Bartosza Malewicza, Julie Egli, Mozcau, Ptaszek, Claudia Gudel, Muses. Wśród pokazów była wyodrębniona część Fashion Rock, w której entuzjaści mody mogli zobaczyć: Pokaz Labohemia wspierająca fundację „Mimo wszystko” połączony z koncertem The Dumplings, Little Black Dress, Rina Cossack oraz pokaz polskich młodych projektantów Młodzi Młodym.

Event jak zwykle cieszył się dużą popularnością wśród gwiazd, tym razem mogliśmy zobaczyć takie znane osoby jak: Natalia Kukulska, duet Natasza Urbańska i Agnieszka Kmornicka, Ania Bałon, Marcela Leszczak, Magda Modra, Artur Chamski, Anna Popek, Łukasz Jakóbiak, Ramona Rey, Ewa Szabatin, Ada Szulc, Beata Sadowska oraz wielu innych. 

Nasza reporterka Paulina Ostapiuk, miała przyjemność porozmawiać z Agnieszką Zawadą, projektantką znanej marki Basic Station, która również brała udział w wydarzeniu:

Paulina: Jak pani ocenia tegoroczny Warsaw Fashion Weekend?

Agnieszka:  Myślę, że cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Głównie są to blogerzy, celebryci, osoby bardzo mocno zaangażowane w branżę modową albo takie, które bardzo pragną w tej chwili zaistnieć w tym świecie. Natomiast, jeśli chodzi o osoby, które tutaj przychodzą, to zdecydowanie jest mniej takich, które są zainteresowane wyłącznie zakupami.

Paulina: Co z osobami, które przychodzą wyłącznie coś kupić?

Agnieszka: Muszę przyznać, że faktycznie jest sprzedaż, jednak tego rodzaju akcje lepiej przekładają się w Centrach Handlowych. Pobyt tutaj ma bardziej charakter pijarowy, kładziemy większy nacisk na to, żeby się pokazać, złapać kontakty. Spotykamy również inne osoby, które zachęcają do odwiedzenia swoich butików, blogów albo do współpracy.

Paulina: Co ma pani na myśli, mówiąc, że impreza jest pijarowa?

Agnieszka: Impreza jest prestiżowa, tego nie ma co ukrywać. Każdemu projektantowi życzę, aby miał choć raz możliwość pokazać się tutaj.

Paulina: Czy takie wydarzenia jak Warsaw Fashion Weekend, mają wpływ na świadomość modową uczestników?

Agnieszka:  Tak, widać, że mają ogromny wpływ, ponieważ przychodzą tu osoby w różnym przedziale wiekowym. Są to osoby mocno osadzone w branży modowej, które często chcą coś zmienić w swoim stylu i szukają inspiracji. Nasze rzeczy są na tyle uniwersalne i wielofunkcyjne, że może się nimi zachwycić zarówno 10-latka, jak również starsza pani po 80-tce, która w naszym płaszczu będzie wyglądać bardzo elegancko. Jak widać target jest szeroki i to jest w tym wszystkim tak naprawdę fajne. Być może te kolekcje są droższe niż w sieciówkach, ale są na pewno innej jakości, więc warto je mieć w swojej szafie.

Paulina: Skąd czerpie pani inspirację do swojej kolekcji?

Agnieszka:  Markę tworzę razem ze swoją 18-letnią córką Olą Kolankowską. Głównym założeniem są trzy podstawowe kolory: biel, szary i czerń. Ciuchy są przeznaczone do noszenia przez mamę i córkę, aby pokazać w jaki sposób można połączyć pokolenia, bez względu na wiek czy poglądy. Chcemy pokazać więź jaka jest możliwa do utworzenia pomiędzy tymi dwoma osobami.

Paulina: Możemy więc dostrzec w kolekcji zawartą ideologię?