W aktorstwie najważniejszy jest dystans

Chciałam przy tej okazji wspomnieć o Pani bestsellerowej powieści. Czy uważa Pani, że Klara jest uosobieniem  pokolenia dzisiejszych 40latków, które poniekąd nie potrafi odnaleźć się w świecie współczesnym? Ich młodość rozgrywała się tak naprawdę na przełomie epok.

Tak „Klara” została odczytana, a przede wszystkim tak główna bohaterka została odebrana przez czytelników. Powiem tak: nie mogłabym sobie wymarzyć lepszego odbioru, ponieważ zarówno książka okazała się bestsellerem, jeżeli chodzi o wydanie, jak i spektakl „Klara” na podstawie mojej książki, który jest wystawiany w Teatrze Powszechnym, cieszy się ogromnym powodzeniem. Wywołuje to moje wzruszenie i bardzo się cieszę, że tak się wydarzyło i wydarza.

Czy adaptacja Teatru Powszechnego spełniła Pani oczekiwania? Tak sobie to Pani wyobrażała?

Tak. Kiedy reżyserka tego spektaklu – Aleksandra Popławska – przedstawiła mi swój pomysł, dałam jej absolutnie wolna rękę, ponieważ dokładnie wiedziałam, że to o czym chce powiedzieć – choć być może ja opowiedziała bym to inaczej – będzie absolutnie niezwykłe i takie było.

Chciałam też zapytać o zupełnie inną sferę aktywności. Uczy Pani w łódzkiej filmówce. Co chce Pani przekazać swoim studentom?

Staram się im przede wszystkim pokazywać różne rzeczy, polecam im czytanie książek, chodzenie do kina, jeżdżenie na wystawy, oglądanie spektakli. Chciałabym, żeby lubili poznawać.  Bo jak inaczej nauczyć kogoś zawodu? Można kogoś nauczyć tańczyć, śpiewać, wyraźniej  mówić – akurat z Adasiem Woronowiczem prowadzimy taki przedmiot, który się nazywa „Proza”. Sama byłam studentką tej szkoły, w związku z tym bardzo dużo pracuję nad tym, żeby oni rzeczywiście robili te rzeczy najprawdziwiej jak umieją. Może bardziej jak mogą, niż jak umieją. Lubię ich bardzo, wydaje mi się, że ciężko pracują, bo myślę, że oprócz szczęścia, jest to jedna z najważniejszych rzeczy w tym zawodzie.

Powiedziała Pani kiedyś, że oprócz aktorstwa warto mieć porządny zawód…

To już przeszło do historii (śmiech). Owszem i nadal tak uważam. To znaczy, niezależnie od tego, czy aktorstwo jest czyjąś wielką pasją, czy tylko sposobem na zarabianie pieniędzy, człowiek powinien też umieć robić inne rzeczy. Uważam tak, ponieważ robiłam w życiu różne inne rzeczy. Myślę, że szukanie innych zainteresowań w życiu poza tym, co człowiek robi na co dzień, do czego został przygotowany, zawsze jest inspirujące i pokazuje alternatywną drogę. Poza tym, wydaje mi się, że przez różne pasje i zainteresowanie światem nabiera się dystansu, który moim zdaniem jest w tym zawodzie niezbędny, żeby jakoś normalnie funkcjonować.

A gdyby wróciła Pani do momentu, w którym wybiera się studia, nadal byłaby to szkoła aktorska?

Nie sądzę. Myślę, że wybrałabym studia prawnicze (śmiech).

Dziękuję za rozmowę!

Rozmawiała: Katarzyna Mierzejewska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ