Karolak o śmierci Woźniaka-Staraka: Ten serial może stać się testamentem

Tomasz Karolak o przemianie wewnętrznej: Mam nadzieję, że staję się lepszym człowiekiem

Tomasz Karolak w zeszłym roku trafił do szpitala. Miał zapalenie otrzewnej, więc kilka dni musiał spędzić w klinice. Wyszedł z niej odmieniony! Co się stało?

Tomasz Karolak o przemianie wewnętrznej: Mam nadzieję, że staję się lepszym człowiekiem

Tomasz Karolak w kwietniu ubiegłego roku był w Wadowicach na planie serialu Rodzinka.pl, zaraz potem świętował Wielkanoc, więc jego organizm nie wytrzymał.

„Eksploatacji i stresu, któremu był poddany z różnych stron: zawodowej i prywatnej. Wylądowałem w szpitalu, do dziś jestem wdzięczny ordynatorowi chirurgii, lekarzowi, który zdiagnozował zapalenie otrzewnej i całej ekipie tego wadowickiego szpitala, że fantastycznie się mną opiekowali i chronili przed wścibskością różnych dziennikarzy tabloidowych. I po powrocie z tego szpitala moje życie się zmieniło” – mówił Tomasz Karolak w rozmowie z „Vivą!”.

Chciałem pokazać się lepszym niż jestem

Tomasz Karolak przez wiele lat chciał udowodnić innym, że bliżej mu do ideału. Koloryzował również swoje wyprawy, gdyż chciał, żeby ludzie go podziwiali. Jednak teraz nie zależy mu już tak bardzo na opinii innych osób, gdyż zna swoją wartość. Nie chce innych oszukiwać, gdyż wie, że nie tędy droga.

„Często używałem takich małych życiowych kłamstewek z nudów, albo dlatego, że mi się nie chciało komuś czegoś tłumaczyć. Co tworzyło taką bańkę, która w pewnym momencie pękała i to nie było przyjemne: „Zrobiłeś przelew? No, zrobiłem”. A nie zrobiłem, ale wiem, że za chwilę go zrobię, no więc po co ja się będę tłumaczył… Moją słabością przez te lata było to, że chciałem pokazać się lepszym niż jestem. Bardzo lubiłem koloryzować moje wyprawy, moje poszukiwania, światowe wyjazdy, zawsze dosypywałem tam trochę lukru, kolorowej posypeczki. Już nie muszę się popisywać i tworzyć wokół siebie iluzorycznej struktury, nie buduję swojego wizerunku, który nie odpowiada prawdzie. Teraz rozumiem, że jestem jaki jestem i albo ktoś mnie takiego akceptuje albo nie” – mówił aktor.

Jeśli człowiekowi jest dobrze, to ma wszystko w…

Tomasz Karolak zauważa, że doświadczanie trudności w życiu może przyczynić się do rozwoju duchowego człowieka. Jeśli „wszystko gra”, to nie zastanawia się nad swoimi wyborami i nad tym, jakim jest się dla innych. Aktor ma nadzieję, że dzięki swojej pracy, do której zmusiły go niemiłe doświadczenia, staje się lepszą osobą.

„Tak, bo nie buntując się robisz miejsce na nowe. To nie jest łatwe. Coś ci się rozwala w życiu, ty musisz to zaakceptować, a to przecież boli. A jednak jest w tym sens. Zgadzam się z mistykami, że tylko cierpienie powoduje, że człowiek wspina się w tej drabinie duchowej. Jak człowiekowi jest dobrze, to ma wszystko w dupie. W momencie kiedy cierpi, zaczyna badać siebie, próbuje zrozumieć pewne rzeczy. Mam wrażenie, że wreszcie ruszyłem z miejsca, że przez te różne prywatne doświadczenia staję się lepszym człowiekiem, aktorem, partnerem, ojcem. Mam taką nadzieję” – mówił Tomasz Karolak.

—————————————————————————————————-

Źródło zdjęć: commons.wikimedia.org

ZOSTAW ODPOWIEDŹ