Mikołaj Roznerski o związku z Adą Kalską: Jesteśmy w fantastycznych nastrojach

Teatr odpowiada na oświadczenie Mikołaja Roznerskiego! Jaka jest prawda?

Mikołaj Roznerki zaskoczył fanów swoją decyzją. Aktor zakończył swoją przygodę z Teatrem Rębacz. Mężczyzna napisał, że dalsza współpraca okazała się niemożliwa. Nie chciał wdawać się w szczegóły, gdyż byłoby to niestosowne i nieeleganckie. Jest odpowiedź przedstawiciela teatru – Marka Rębacza! Co napisał?

Mikołaj Roznerski wyjaśnia, że jego dalsze występy w Teatrze Trębacz były niemożliwe z przyczyn niezależnych od niego. Nie zamierza wdawać się w szczegóły, ale zaistniała sytuacja jest niemiła. Aktor zaznacza, że o swojej decyzji poinformował producenta kilka miesięcy przed rozpoczęciem pierwszych prób. 

„Kochani przykro mi w związku z zaistniałą sytuacją. Pewne rzeczy są niezależne ode mnie. Dalsza współpraca z Teatrem Rębacz okazała się niemożliwa. Nie zamierzam wdawać się w szczegóły, bo byłoby niestosowne i nieeleganckie. Nikogo nie chciałem wprowadzić w błąd, wystarczająco wcześnie (parę miesięcy przed startem pierwszych prób), poinformowałem producenta o swojej rezygnacji. Takie jest moje stanowisko w tej sprawie” – poinformował gwiazdor „M jak miłość”.

https://www.instagram.com/p/BiocPwfFkNL/?taken-by=mroznerski

Teatr odpowiada na oświadczenie Mikołaja Roznerskiego! Jaka jest prawda?

Na Facebooku Teatru Rębacz pojawiło się oświadczenie Marka Rębacza, reżysera i scenarzysty. Mężczyzna pisze, że wybuchająca popularność gwiazdy jest czymś zupełnie innym niż sława zdobywana latami poprzez pracę i wytrwałość. Reżyser jest zdania, że stara się ze zrozumieniem podchodzić do decyzji młodych aktorów.

„Nie jestem młodzieńcem w gorącej wodzie kąpanym, do życia podchodzę z dystansem, zawsze staram się rozumieć i akceptować wybory ludzi, z którymi współpracuję. A współpracowałem z wybitnymi aktorami, pisałem dla nich przez dwadzieścia pięć lat. Że wymienię tu Andrzeja Grabowskiego, Witolda Pyrkosza, Jana Kobuszewskiego, Romana Kłosowskiego, Pawła Wawrzeckiego, Marka Perepeczkę, Krzysztofa Kiersznowskiego, Zofię Merle i wielu, wielu innych. Współpraca z tymi zawodowcmi nauczyła mnie solidności, odpowiedzialności za słowa, poważnego traktowania zawodu. I odpowiedzialności za słowa i czyny. Nauczyła mnie jeszcze jednego – bycia gotowym na wszystko. Zawód aktora zmienia się i nie mamy na to wpływu. Wybuchająca nagle czyjaś popularność jest zupełnie czymś innym, niz sława zdobywana pracą, przez długie, długie lata. Sława jest czymś przyjemnym i bardzo wartościowym. Popularność bywa chwilowa, a gdy przychodzi gwałtownie, staje się trudna do udźwignięcia. Ale jest znakiem czasu i ani ja, jako autor, ani Wy – Widzowie, nie jesteśmy w stanie tego zmienić. Staram się więc ze zrozumieniem podchodzić do młodych aktorów, ich gwałtownych, czasem nieprzemyślanych, decyzji. Akceptuję je, z całym dobrodziejstwem inwentarza, spokojnie pokonuję problemy i kłopoty, jakie za sobą zostawiają i życzę im wszystkiego dobrego na nowej drodze życia. Państwa, natomiast, zachęcam do spokojnego dystansu, to przecież tylko teatr” – pisze Marek Rębacz.

Było znakomicie, więc…

Jakie ma zdanie na temat odejście Mikołaja Roznerskiego było bardzo zaskakujące, gdyż do tej pory pracowało mu się bardzo dobrze, a artysta był przez teatr „dopieszczony”. Co jeszcze napisał scenarzysta?

„Tak, pan Roznerski zrezygnował nagle, zaskoczył nas swoją decyzją, bo przez trzy lata współpracowało nam się znakomicie i naprawdę był „dopieszczony”, czego świadectwem są nasze materiały, filmy na fb, huczne obchodzenie jego urodzin, gratulacje za telekamerę itd. Nie „gdybam” i nie doszukuję się prawdziwych powodów odejścia. Ma do tego prawo. Tylko, że ci wielcy i sławni pewnie wybraliby inną formę rozstania” – czytamy na profilu Teatru Rębacz. 

——————————————————————————————————————-

Źródło zdjęć: pl.wikipedia.org

ZOSTAW ODPOWIEDŹ