Maddox Ritch miał 6 lat i cierpiał na autyzm. 22 września jego tata zabrał go na wycieczkę, z której chłopiec nigdy nie wrócił. W pewnej chwili zaczął biegać po parku, a ojcu i jego koleżance nawet nie przyszło do głowy, że malec oddali się tak bardzo. Przepadł bez śladu. Jego ciało odnaleziono pięć dni później.

Ian Ritch po otrzymaniu informacji o znalezieniu zwłok syna, napisał na swoim Facebooku, że nigdy nie wyzwoli się od poczucia winy. Wyznał również, że Maddox był najważniejszą osobą w jego życiu.

https://www.facebook.com/ian.ritch1/posts/2159606454050835

6-letni Maddox Ritch zaginął 22 września. To tego dnia jego tata zabrał go na wycieczkę do parku Rankin Lake w Gastonii w Karolinie Północnej. Razem z nimi wybrała się znajoma Iana. Dorośli obserwowali, jak 6-latek biega i szaleje na świeżym powietrzu. Przez chwilę stracili go z oczu, ale nie przywoływali go, ponieważ nie sądzili, że Maddox oddali się tak bardzo.

W pewnym momencie Ritch uświadomił sobie, że Maddoxa nigdzie nie ma i wpadł w panikę. 

Zaczął szukać syna a następnie powiadomił strażnika parku. Na miejsce przyjechała policja, ale chłopca nie udało się odnaleźć. Po 12. dniach poszukiwań ze strumienia wyłowiono jego ciało. Policjanci tłumaczyli, że zwłoki częściowo znajdywały się pod wodą, dlatego ich odnalezienie było utrudnione. Przyczyna śmierci Maddoxa nie jest znana.

fot. kadr z YouTube